Widzew Łódź wygrał po golu z rzutu karnego
Widzew Łódź pokonał Piast Gliwice w meczu 27. kolejki Ekstraklasy. Jedyny gol padł po przerwie.
Pierwsza część spotkania w Łodzi nie była wielkim widowiskiem. Lepiej zaczęli ją piłkarze Piasta, którzy na stadionie Widzewa chcieli przerwać passę trzech kolejnych wyjazdowych porażek w ekstraklasie. Goście zaatakowali i szybko mogli objąć prowadzenie. Bardzo dobrej sytuacji w 2. minucie nie wykorzystał jednak Michael Ameyaw. Były piłkarz łódzkiego zespołu nie trafił w bramkę z bardzo bliskiej odległości po zagraniu Fabiana Piaseckiego.
Widzew, który z kolei walczył o czwarte z rzędu ligowe zwycięstwo przed własną publicznością, swoją szansę miał w 7. minucie, kiedy po rzucie rożnym źle główkował Mateusz Żyro. I to właściwie były jedyne sytuacje, które w pierwszych 45 mogły zakończyć się golem.
Z czasem gra się wyrównała, ale obie ekipy miały duży problem ze stworzeniem realnego zagrożenia, skupiając się na bronieniu dostępu do własnej bramki. Gospodarze obronę Piasta próbowali sforsować atakiem pozycyjny, za to piłkarze Aleksandara Vukovica posyłali długie piłki za plecy obrońców Widzewa. Najczęściej kończyło się to jednak pozycją spaloną zawodnika z Gliwic.
Podobnie wyglądał początek drugiej połowy, z tą różnicą, że po kwadransie dalekie podanie Anglika Toma Hateley'a dotarło do Ameyawa, ale pomocnik Piasta znów strzelił wysoko nad poprzeczką. Później w polu karnym Widzewa lepiej mógł zachować się Arakdiusz Pyrka, którego w indywidualnej akcji zatrzymał Serafin Szota. W tym okresie gry Piast przejął inicjatywę i w kolejnej akcji główkował Piasecki, ale jego strzał też był niecelny.
Po chwili szansę na bramkę mieli łodzianie. Po dośrodkowaniu Portugalczyka Fabio Nunesa uderzenie głową Hiszpana Jordiego Sanchez zatrzymał przed linią bramkową Słowak Frantisek Plach. Wydawało się, że goście oddalili zagrożenie, lecz – po długiej analizie VAR – sędzia uznał, że Ariel Mosór sfaulował Sancheza i podyktował rzut karny dla łodzian. Wykorzystał go Bartłomiej Pawłowski.
Trafienie kapitana Widzewa w 75. minucie okazało się zwycięskie, choć końcówka meczu należała do zespołu z Gliwic. Gościom brakowało jednak wykończenia akcji. W doliczonym czasie gry dobrą okazję stworzyli też piłkarze trenera Daniela Myśliwca, ale strzał Portugalczyka Luisa da Silvy sprzed pola karnego minął słupek bramki Piasta.
Widzew Łódź – Piast Gliwice 1:0 (0:0)
Bramka: Bartłomiej Pawłowski 75 (rz.k.).
Widzew Łódź: Rafał Gikiewicz - Lirim Kastrati (88. Luis da Silva), Mateusz Żyro, Serafin Szota, Andrejs Ciganiks - Fabio Nunes, Fran Alvarez (81. Dominik Kun), Marek Hanousek, Bartłomiej Pawłowski (81. Sebastian Kerk), Antoni Klimek (61. Dawid Tkacz) - Imad Rondic (61. Jordi Sanchez).
Piast Gliwice: Frantisek Plach - Tomas Huk, Jakub Czerwiński, Ariel Mosór (84. Kamil Wilczek), Tomasz Mokwa - Arkadiusz Pyrka, Patryk Dziczek, Tom Hateley (61. Tihomir Kostadinov), Miłosz Szczepański (85. Walerian Gwilia), Michael Ameyaw (61. Grzegorz Tomasiewicz) - Fabian Piasecki.
Żółte kartki: Andrejs Ciganiks, Fran Alvarez - Tomas Huk, Tom Hateley.
Sędzia: Karol Arys (Szczecin). Widzów: 17 243.
Przejdź na Polsatsport.pl