Mieli walczyć o Ekstraklasę, a ugrzęźli w środku tabeli. Trener zapłacił posadą
Miedź Legnica opuściła w poprzednim sezonie szeregi PKO Bank Polski Ekstraklasy. Klub miał jasne ambicje - chciał już po roku wrócić do elity. Wyniki legniczan są jednak dalekie od optymalnych - Miedź zajmuje obecnie dziewiąte miejsce. Posadą zapłacił za to trener Radosław Bella, który został zwolniony w poniedziałkowe przedpołudnie.
Bella oficjalnie został trenerem Miedzi 1 lipca zeszłego roku. Wcześniej pracował natomiast jako asystent Grzegorza Mokrego, a przed kilkoma laty również jako szkoleniowiec klubowych rezerw.
ZOBACZ TAKŻE: Ważna zmiana w piłkarskiej reprezentacji Polski. Taka informacja przed startem EURO
W Legnicy liczono na szybki powrót do Ekstraklasy. Nawet jeśli nie udałoby się zająć dwóch pierwszych miejsc premiowanych bezpośrednim awansem, wymagano co najmniej załapania się do barażów. Tymczasem obecnie strata drużyny do szóstego miejsca wynosi pięć punktów. Ostatnie zwycięstwo Miedź odniosła natomiast 1 marca.
Zarząd klubu uznał, że na stanowisku szkoleniowca potrzebna jest zmiana. W poniedziałkowe przedpołudnie Bella został więc zwolniony.
- Dziękujemy Radkowi za ogrom pracy na rzecz Miedzi, jaką wykonał przez ostatnie trzy lata. Był ważną postacią w sztabie Miedzi, kiedy wywalczyliśmy awans do Ekstraklasy, zaznał też goryczy spadku, wreszcie samodzielnie prowadził zespół, realizując swoją koncepcję. Wiem, że zawsze stawiał sobie wysoko poprzeczkę i chciał dla tej drużyny jak najlepiej. To młody trener i jestem pewny, że z tych doświadczeń wyciągnie wiele dobrego na przyszłość. Wszyscy trzymamy za niego kciuki i życzymy powodzenia w dalszym rozwoju trenerskiej kariery – powiedział Andrzej Dadełło, właściciel Miedzi, cytowany w oficjalnym komunikacie.
W następnej kolejce legniczanie zmierzą się na wyjeździe z Chrobrym Głogów.