Znany tenisista wpadł w szał podczas meczu. "Kto weźmie za to odpowiedzialność?!" (WIDEO)
Daniił Miedwiediew mierzył się z Karenem Chaczanowem w trzeciej rundzie prestiżowego turnieju ATP w Monte Carlo. W pewnym momencie Rosjanin wpadł w szał i w ostrych słowach podsumował pracę sędziów.
Czwartemu tenisiście świata nie szło w tym spotkaniu najlepiej. Przegrał pierwszego seta, a i w drugim był blisko porażki. Gdy sędzia nie zauważył - jego zdaniem - oczywistego autu po jednej z akcji Chaczanowa, w wyniku czego ten wygrał gema na 6:5, Miedwiediew wpadł w szał.
ZOBACZ TAKŻE: Koniec serii Majchrzaka. Nie powtórzy sukcesu
W przerwie między gemami Rosjanin wdał się w ostrą dyskusję z komisarzem zawodów. Jego zdaniem praca arbitrów podczas turnieju w Monte Carlo woła o pomstę do nieba.
- Piłka była w aucie, jej ślad wyraźnie to pokazuje. Oni nie potrafią sędziować! Wczoraj był aut, dzisiaj znów. Czy ktoś coś z tym zrobi? Kto weźmie za to odpowiedzialność? Ja nie jestem odpowiedzialny za to, żeby sędziować mecze. Ten człowiek w okularach i tak nic nie widzi, więc chyba nie potrzebuje tych okularów i nie powinien być arbitrem? Ta piłka leciała wolno i tuż przed nim. Ten człowiek jest słabym sędzią i powinien być wykluczony z kręgu sędziowskiego. Kto weźmie za to odpowiedzialność? Odpowiedz, póki kamera to nagrywa - wściekał się Miedwiediew podczas dyskusji z komisarzem.
Zachowanie tenisisty nie spodobało się sędziemu głównemu. Zdecydował się ukarać go utratą punktu. Kolejny gem miał się więc rozpocząć od prowadzenia Chaczanowa 15:0. Rosjanin wrócił na kort przy akompaniamencie gwizdów kibiców zgromadzonych w Monte Carlo, ale awantura ewidentnie wybiła go z rytmu. Przegrał tego gema i cały mecz.
Karen Chaczanow - Daniił Miedwiediew 2:0 (6:3, 7:5)
Przejdź na Polsatsport.pl