Mocne słowa lidera Resovii. "Trzeba cierpieć"

Siatkówka
Mocne słowa lidera Resovii. "Trzeba cierpieć"
Fot. PAP
Paweł Zatorski

Paweł Zatorski nie ukrywa, że spodziewał się w Gdańsku ciężkiej przeprawy w pierwszym ćwierćfinale play off ekstraklasy siatkarzy. „Wygraliśmy z Treflem 3:2, ale żeby awansować do półfinału trzeba cierpieć. Pokazaliśmy jednak charakter” – przyznał libero Asseco Resovii Rzeszów.

„Żeby awansować do półfinału trzeba cierpieć i wiele razy przeżywałem to w lidze oraz różnych turniejach. Spodziewaliśmy się, że w Gdańsku będzie ciężko, bo nie bez powodu Trefl uplasował się na piątej pozycji i wyprzedził wiele dobrych zespołów. Rywale mają jakość i rozgrywającego, który świetnie ich prowadzi. I faktycznie, po pierwszym dobrym secie wpadliśmy w spore tarapaty, ale w dalszej części spotkania pokazaliśmy charakter” – podkreślił Zatorski.

 

ZOBACZ TAKŻE: MMA w PlusLidze! Wrona "znokautowany" przez... kolegę z drużyny. "Mocno wali"

 

Przyjezdni wyraźnie wygrali pierwszego seta 25:19, jednak dwie kolejne partie zakończyły się, po wyrównane walce, triumfem gospodarzy 27:25 oraz 25:23.

 

„Dobrze weszliśmy w mecz, ale w drugim secie rywale zaczęli spisywać się znacznie lepiej. Grali bardzo dobrze i skutecznie w ataku, a my nie potrafiliśmy zatrzymać ich blokiem, mieliśmy także problem z zagrywką. Cieszę się ze zwycięstwa, bo w pewnym momencie to gospodarze byli bliscy wygranej za trzy punkty” – zauważył Fabian Drzyzga.

 

Rozgrywający gości nie ukrywa, że z uderzenia wybił ich również uraz Stephena Boyera.

 

„Kiedy +łapie+ kontuzję kolega z zespołu, to nie jest miłe. Liczę, że będzie to delikatny uraz, ale znając rzeczywistość, to raczej straciliśmy go do końca sezonu, bo skręcenia kostki nie leczy się przecież w tydzień. Obym się jednak mylił” – stwierdził Drzyzga.

 

Bardzo dobrze spisujący się francuski atakujący doznał kontuzji pod koniec drugiego seta, a zastąpił go Jakub Bucki. Zatorski komplementował postawę niespełna 36-letniego siatkarza.

 

„On wiele play offów w życiu wyratował. Wszyscy w niego wierzymy, bo wiemy jak dobry jest to zawodnik, a w dodatku silna osobowość. W tym meczu pokazał przeogromną klasę, a nie zaczął najlepiej. Na "dzień dobry" trzy razy odbił się od bloku i wielu graczy w tak ważnym spotkaniu spuściłoby głowę, ale nie Kuba” – dodał libero Asseco Resovii.

 

W niedzielę o godz. 17.30 w Rzeszowie rozpocznie się spotkanie rewanżowe. Każde zwycięstwo gospodarzy zapewni im awans do półfinału PlusLigi, wygrana gości 3:0 bądź 3:1 sprawi, że w strefie medalowej znajdzie się Trefl, natomiast w przypadku triumfu gdańszczan 3:2 rozegrany zostanie tzw. złoty set.

 

„Nie jestem fanem takiego systemu play off, ale jest on identyczny dla wszystkich. Teraz czas na krótki odpoczynek, powrót do Rzeszowa i bijemy się nadal. Nikt się nie podda, bo każdy chce znaleźć się w najlepszej czwórce. Jesteśmy pół stopy przed Treflem, ale nie jest jeszcze powiedziane, jak to się skończy. Mam nadzieję, że szczęśliwie dla nas” - powiedział Drzyzga.

 

Gdańszczanie nie zamierzają jednak składać broni.

 

„Prowadziliśmy 2:1 i nie wykorzystaliśmy szansy, ale nie poddajemy się. W rewanżu musimy zagrać naszą dobrą siatkówkę, wszystkie elementy wykonywać jak najlepiej, bo to potrafimy i tym też wygrywamy mecze. Wiemy, że będzie ciężko, bo to jest Rzeszów, czyli inny wymiar siatkówki, ale przede wszystkim powinniśmy się skupić na naszej dobrej grze” – podsumował atakujący Trefla Kewin Sasak.

 

PI, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie