Santos wyrzucony z pracy. Wytrzymał na stanowisku jeszcze krócej niż w Polsce
Fernando Santos znów stracił pracę. Po zaledwie czterech miesiącach były selekcjoner reprezentacji Polski został zwolniony przez Besiktas. Turecki klub oficjalnie potwierdził tę informację w sobotni wieczór.
Fernando Santos ma ostatnio trudny czas w swojej karierze. Po tym, jak odszedł z reprezentacji Portugalii po mundialu w 2022 roku, objął narodową kadrę Polski. Nad Wisłą miał odpowiadać nie tylko za wyniki seniorskiej drużyny, ale także wspomagać swoim doświadczeniem system szkolenia młodzieży.
Z szumnych zapowiedzi wyszło niewiele. Santos poprowadził "Biało-Czerwonych" w ledwie sześciu meczach i odszedł w bardzo negatywnej atmosferze. We wrześniu zeszłego roku na stanowisku selekcjonera zastąpił go Michał Probierz, pod którego wodzą Polską awansowała - poprzez baraże - na Euro 2024.
Tymczasem Santos nie pozostawał długo bezrobotny. Już w styczniu bieżącego roku podpisał kontrakt z Besiktasem Stambuł. Zanim na dobre się tam zadomowił, z Turcji zaczęły napływać głosy, że... włodarze klubu nie są zadowoleni ze współpracy. Dobrze poinformowani dziennikarze znad Bosforu donosili, że niemalże w każdej chwili możliwe jest zwolnienie doświadczonego Portugalczyka.
I faktycznie - w sobotni wieczór klub wydał komunikat.
"Rozstaliśmy się z trenerem Fernando Santosem. Dziękujemy za jego pracę i życzymy mu sukcesów w dalszej karierze" - czytamy.
Do końca sezonu drużynę poprowadzi Serdar Topraktepe.
Fernando Santos - były selekcjoner reprezentacji Polski