Wszystko już jasne! Wiemy, kto zajął piąte miejsce w PlusLidze
Siatkarze Bogdanki LUK Lublin zajęli piąte miejsce w tegorocznych rozgrywkach PlusLigi. Zawodnicy Massimo Bottiego mają za sobą świetny sezon, który zapewnił im udział w europejskich pucharach.
W pierwszym spotkaniu lublinianie zdemolowali swoich rywali. Siatkarze z Trójmiasta nie mieli nic do powiedzenia, a w całym meczu zdobyli zaledwie 52 punkty. Czarnym koniom tegorocznych rozgrywek brakowało zatem dwóch setów do zajęcia piątego miejsca w tym sezonie.
ZOBACZ TAKŻE: Ogromna ulga dla ZAKSY. Lider zespołu zostaje!
Początek był wyrównany, z lekką przewagą gospodarzy (7:5). Trwała ona przez większość seta, ale około 20. punktu siatkarze z Lublina wyrównali. Później w grę obu ekip wdarło się trochę zamieszania, kilkukrotnie wykorzystano też system challenge. Gdańszczanie stracili na chwilę koncentrację, a to bezlitośnie wykorzystali goście, wygrywając pierwszą partię.
W drugim dwa "oczka" przewagi częściej towarzyszyły lublinianom. I choć chwilami prowadzenie rosło do trzech (14:17), nie przetrwało do końca seta. W końcówce ponownie zrobiło się nerwowo, a gra musiała się toczyć na przewagi. Chłodną głowę zachowali gdańszczanie, a asem serwisowym tę partię zakończył Karol Urbanowicz.
Kolejny set - kolejny wyrównany początek. Po obu zespołach widać już było trudy całego sezonu. Błędy w zagrywce zdarzały się seriami, ataki w aut bez bloku również. Tę "bitwę zmęczonych" lepiej zniósł zespół gości. Ku rozpaczy kibiców zgromadzonych w Ergo Arenie to lublinianie wygrali trzecią partię. I tym samym zapewnili sobie piątą lokatę na koniec sezonu.
Mimo, że wszystko zostało już rozstrzygnięte, nikt nie zamierzał odpuszczać. I choć z początku to goście prowadzili trzema punktami, ta przewaga szybko stopniała. Oba zespoły wprowadziły na boisko graczy, którzy dotychczas spędzili na nim nieco mniej czasu. Lepiej w tej sytuacji odnaleźli się lublinianie. Zbudowali "bezpieczną" przewagę, która pozwoliła im dowieźć zwycięstwo do końca.
Trefl Gdańsk - Bogdanka LUK Lublin 1:3 (22:25, 27:25, 22:25, 17:25)
Przejdź na Polsatsport.pl