Jóżwiak: Feio szybko zaczął grać tak słabo jak Legia
Od 10 kwietnia Goncalo Feio jest trenerem Legii Warszawa. Jak wypada jego start? Cezary Kowalski porozmawiał o tym z Markiem Jóźwiakiem.
Cezary Kowalski: Dobrze się stało, że Legia zmieniła trenera?
Zobacz także: Giganci są bez pracy, ale Legia wolała Feio! Leczenie kompleksów po polsku
Marek Jóźwiak: Dobrze, ale jeszcze nie wiem, czy to jest właściwy trener. Goncalo Feio jest fajnym młodym trenerem na poziomie pierwszej ligi. Legia jest dużym klubem, który potrzebuje ukształtowanego szkoleniowca, a nie takiego, który ma się dopiero tu uczyć.
Czyli kto byłby idealny?
Osobiście kontaktowałem się Philipem Montanierem i wiem, że był on rozważany jako jedna z trzech opcji. Niestety, podziękował i odmówił.
Dlaczego?
Bo dostał ofertę z Arabii Saudyjskiej i od czerwca będzie tam zarabiać cztery miliony euro. Szkoda, bo były trener Tuluzy, Realu Sociedad San Sebastian czy Nottingham Forrest bardzo pasowałby do Legii. Jego zespoły grają ofensywnie, a Francuz słynie z tego, że stawia na młodych.
Mówisz, że Feio jest fajny, ale były prezes Motoru Lublin czy też sekretarka w klubie są pewnie trochę innego zdania…
Myślałem, że Legia będzie rozpatrywać kandydaturę trenera pod każdym względem, także PR-owym. I być może rozpatrywała, tylko wyszło im, że aż tak bardzo zepsutej reputacji nie ma i warto dać mu szansę. Każdy ma w życiu jakieś rzeczy, które się za nim ciągną. Mam nadzieję, że w przypadku Feio te złe sprawy to już naprawdę koniec.
Poradzi sobie w Warszawie?
Rozbieżność między Feio a Montanierem jest mniej więcej taka jak odległość z Warszawy do Tuluzy. Nie wierzę w niego, ale bardzo chciałbym się mylić i życzę mu, aby wzniósł drużynę na wyższy poziom.
Można coś pozytywnego powiedzieć o tych dwóch meczach rozegranych pod jego wodzą?
Na razie żadnej poprawy nie ma. Natomiast słyszę już te oklepane piosenki, które śpiewali inni portugalscy trenerzy w Polsce. Wszystko jest bardzo dobrze, gramy bardzo dobrze, mecz jest pod całkowitą kontrolą, mamy lepsze posiadanie piłki… Szczerze mówiąc kompletnie mnie te dyrdymały nie interesują. W tej chwili dla Legii najważniejsze są punkty, a nie jakieś opowieści o stylu czy posiadaniu piłki.
Czasu jest coraz mniej…
Jeśli Legia nie zakwalifikuje się do europejskich pucharów to będzie to tragedią finansową, wizerunkową, pod każdym względem. Ja jako były piłkarz i kibic oczekuję zdobyczy punktowej. Myślałem, że jak przyjdzie Feio, ten swój krnąbrny charakter, tę mocą, chęć zwyciężania, przeleję na drużynę. Że zespół dopasuje się do jego charakteru. A jest odwrotnie. Feio dostosował się do tego co ta drużyna już prezentowała. Szybko wtopił się w marne tło. On już nie jest sobą sprzed miesiąca. Nie widzę żadnej determinacji, żadnej zmiany.
Rodak na stanowisku trenera może pomoc liderowi – Josue?
Nic to nie zmienia. Wciąż większość akcji przechodzi przez niego. I dlatego inni są niewykorzystani. Dla mnie Elitim jeśli chodzi o rozgrywanie bycie liderem ma większą ofertę niż Josue. Ale musi się uwolnić od Portugalczyka, wyjść spod tego pręgierza. Josue z jednej strony jest liderem, ale z drugiej hamulcowym.
Co się stanie w końcówce sezonu?
Każda kolejka daje Legii szansę, jest zaproszeniem do tańca, ale Legia grzecznie dziękuje. Pytanie jak długo jeszcze i oby wicemistrz Polski nie obudził się z ręką w nocniku.
To oni trenowali Legię w ostatnich latach