UFC wraca do Europy. Jest jednak zła wiadomość dla polskich kibiców
Organizacja UFC ogłosiła swoją pierwszą europejską galę w 2024 roku. 27 lipca amerykański gigant zawita do Manchesteru. W karcie walk UFC 304 najprawdopodobniej znajdą się największe gwiazdy brytyjskiego MMA. Pojawiła się jednak pewna kwestia, która może okazać się kłopotliwa dla kibiców z Polski i nie tylko. Chodzi o godziny trwania wydarzenia.
Gala w Manchesterze będzie eventem "numerowanym". To oznacza, że transmisja w USA będzie się odbywała w systemie pay-per-view. W związku z tym godziny trwania gali będą dostosowane do amerykańskich widzów. Karta wstępna ruszy o północy polskiego czasu, a karta główna o czwartej - tak jak to zwykle bywa przy największych wydarzeniach spod szyldu UFC.
ZOBACZ TAKŻE: Michał Figlak przed UFC: Wymazałem to z głowy, debiut dopiero w sobotę
Sprawa wydaje się dość problematyczna zarówno dla zawodników, jak i kibiców. Ci pierwsi będą musieli przygotować swoje organizmy w taki sposób, aby móc wejść na najwyższe obroty o nietypowej porze. Natomiast ci drudzy wejdą na halę późnym wieczorem, a wyjdą wczesnym rankiem. Do tej pory większość europejskich gal odbywała się w godzinach typowych dla wydarzeń na Starym Kontynencie.
Co ciekawe, nie jest to pierwszy taki zabieg amerykańskiej organizacji. W 2016 roku również w Manchesterze odbyła się gala UFC 204 z walką wieczoru Michael Bisping - Dan Henderson 2. Karta wstępna ruszyła o 01:00, a główna o 04:00. Mimo to gala cieszyła się ogromnym zainteresowaniem kibiców - bilety wyprzedano w kilka minut.
Wiele wskazuje na to, że nadchodząca gala także przykuje uwagę szerokiej rzeszy fanów. Spekuluje się, iż w walce wieczoru wystąpi reprezentant gospodarzy Leon Edwards. Mistrz kategorii półśredniej ma bronić pasa w starciu z Belalem Muhammadem. Niewykluczone, że w karcie walk znajdą się również Tom Aspinall (tymczasowy mistrz wagi ciężkiej) oraz Paddy Pimblett (ulubieniec brytyjskich kibiców).
Możliwe, że UFC sięgnie również po polskich zawodników. Kiedy w lipcu zeszłego roku organizacja zawitała do Londynu, w walce wieczoru wystąpił Marcin Tybura. Polak przegrał przez TKO w pierwszej rundzie ze wspomnianym Aspinallem.
Przejdź na Polsatsport.pl