Koniec kariery i... dołączenie do reprezentacji? Polska gwiazda nie ma wątpliwości
Siatkarka Paulina Maj-Erwardt już w lutym oficjalnie ogłosiła, że po sezonie zakończy karierę. Tymczasem dwa tygodnie temu otrzymała od Stefano Lavariniego powołanie do reprezentacji. 38-letnia zawodniczka zapewniła, że nie wystąpił żaden błąd w komunikacji.
Maj-Erwardt to najbardziej doświadczona zawodniczka, która do niedawna jeszcze grała na polskich parkietach. Do kadry była powoływana jeszcze za kadencji Andrzeja Niemczyka, a w 2009 roku zdobyła brązowy medal mistrzostw Europy.
Zobacz także: Najlepsze siatkarki sezonu Tauron Ligi 2024. Kto wygrał rankingi?
Utytułowana libero w lutym oficjalnie w mediach ogłosiła, że sezon 2023/24 będzie jej ostatnim w karierze. Dlatego pewnym zaskoczeniem mogło być pojawienie się zawodniczki ŁKS Commercecon Łódź na liście 30 siatkarek powołanych na rozgrywki Ligi Narodów. Maj-Erwardt zapewnia, że włoski selekcjoner doskonale wiedział o jej zamiarach.
"Trener znał moją decyzję, rozmawialiśmy m.in. o tym, jaką ma wizję, co do mojej osoby w reprezentacji. Przed nami sezon olimpijski i trener nie ukrywał, że musi mieć zabezpieczenie, gdyby którejś zawodniczce coś się stało. Dlatego też i ja dostałam powołanie, bo przepisy nie pozwalają później zmienić składu, a szkoleniowiec może tylko manewrować w kadrze, która została wcześniej zgłoszona" – powiedziała siatkarka.
Dlatego nie pojawiła się w poniedziałek na zgrupowaniu w Spale wraz z innymi reprezentantkami, ale już dwa tygodnie temu rozpoczęła wakacje. Jak podkreśliła, w każdej chwili jest w stanie dołączyć do zespołu.
"Jestem profesjonalnym sportowcem i zawsze dbałam o moją formę. Dlatego nie jest to dla mnie żaden problem podtrzymywać swoją kondycję. Skończyłam sezon, a i tak wciąż chodzę na siłownię i naprawdę nie mam z tym żadnego problemu" – wyjaśniła.
Po raz ostatni wystąpiła w reprezentacji w 2019 roku podczas mistrzostw Europy, których Polska była współorganizatorem. Ówczesny selekcjoner Jacek Nawrocki po tej imprezie zaczął stawiać głównie na Marię Stenzel, a jego następca Stefano Lavarini też nie widział doświadczonej libero w kadrze. Można odnieść wrażenie, że to powołanie pojawiło się o rok za późno.
"Nie chcę dorabiać tu żadnej filozofii do tej sytuacji. Ja już w ubiegłym roku byłam w kontakcie z trenerem Lavarinim, to nie jest tak, że nagle o mnie sobie przypomniał. Natomiast jestem już na innym etapie życia i kariery, są teraz inne dziewczyny, które mają się sprawdzać i grać. A swoją rolę doskonale znam" – zaznaczyła.
Maj-Erwardt przyznała, że decyzja o zakończeniu kariery była starannie przemyślana i kiełkowała w jej głowie od pewnego czasu.
"Na zakończenie kariery przygotowywałam się już od pewnego czasu, przede wszystkim pod kątem mentalnym. Nie była to łatwa decyzja, tym bardziej, że fizycznie wciąż czuję się bardzo dobrze. Natomiast podjęłam tą decyzję bardzo świadomie, bowiem zawsze chciałam odejść na swoich warunkach, tak by ludzie pamiętali mnie, jako dobrą zawodniczkę. Myślę, że był to odpowiedni moment" – tłumaczyła.
Wielkokrotna reprezentantka Polski przyznała jednak, że trochę inaczej miał wyglądać jej ostatni sezon na ligowych boiskach. Niedawno zakończone rozgrywki nie były udane dla jej drużyny - mistrz Polski sprzed roku nie tylko nie obronił tytułu, ale zajął dopiero piąte miejsce, przegrał też w finale Pucharu Polski.
"Nie tak sobie wyobrażałam zakończenia kariery, bo chciałam to zrobić z Pucharem Polski, a w lidze z medalem na szyi. Pod tym względem to była dla mnie porażka, ale takie jest życie. Trzeba to po prostu zaakceptować" – stwierdziła.
Maj-Erwardt po zakończeniu kariery wcale nie zamierza zrywać ze swoją ukochaną dyscypliną. Wręcz przeciwnie, ma wiele planów i pomysłów na przyszłość. Od kilku lat jest też prezesem Sparty Złotów, klubu z północnej Wielkopolski, którego jest wychowanką.
"Na razie powoli staram się to wszystko poukładać w głowie. Wciąż mam jednak energię i determinację do pracy, ale już na innych obszarach. Zadeklarowałam się, by wystartować w wyborach na prezesa Wielkopolskiego Związku Piłki Siatkowej, ale oficjalnie jeszcze swojej kandydatury nie zgłosiłam. Rozmawiałam z częścią naszego środowiska, którzy chcą zmian, mają pewne pomysły, których nie mogli z różnych powodów realizować. Jeśli ja mam być tą osobą, która jest w stanie im pomóc, to jestem na to gotowa" – podsumowała.
Siatkarka zadebiutowała w ekstraklasie w 2005 roku w wieku 18 lat. W trakcie blisko 20-letniej kariery występowała w klubach z Bielska-Białej, Piły, Sopotu, Polic, Muszyny oraz Łodzi - Budowlanych i ŁKS. Ma na koncie 12 medali mistrzostw Polski w tym pięć złotych. Ze swoimi zespołami czterokrotnie sięgała po Puchar Polski. Z reprezentacją zdobyła brązowy medal mistrzostw Europy rozgrywanych w 2009 roku w Polsce. Wystąpiła także na dwóch mundialach w Japonii w 2006 i 2010 roku.
Przejdź na Polsatsport.pl