Vital Heynen wraca do pracy z mężczyznami! Poprowadzi reprezentację. "To dla mnie ogromne wyzwanie"
Vital Heynen został nowym selekcjonerem reprezentacji Chin siatkarzy. Były trener kadry Polski, złoty medalista mistrzostw świata z 2018 roku, podpisał z chińską federacją aż pięcioletni kontrakt. - To dla mnie ogromne wyzwanie - mówi Heynen w rozmowie z Polsatem Sport.
Kilka dni temu belgijski szkoleniowiec zrezygnował z pracy z żeńską drużyną narodową Niemiec, którą prowadził od 2022 roku. Wówczas pojawiła się informacja, że powodem tej decyzji Heynena jest propozycja z Azji. Teraz Chińska Federacja Siatkówki oficjalnie poinformowała, że mistrz świata sprzed sześciu lat poprowadzi męską reprezentację Państwa Środka.
ZOBACZ TAKŻE: Vital Heynen zaskoczył swoich pracodawców! Musieli podjąć szybką decyzję
- Chiny zawsze bardzo mnie interesowały. Pamiętam, że kiedy w 2019 roku graliśmy z kadrą Polski w turnieju Ligi Narodów w Ningbo, myślałem o tym, że w takim kraju, zorientowanym na sport, posiadającym infrastrukturę, w którym bardzo wiele osób uprawia siatkówkę, musi być potencjał i któregoś dnia muszę spróbować się dowiedzieć, dlaczego męska reprezentacja Chin nie jest w światowej czołówce - mówi Heynen o swojej nowej pracy w rozmowie z Polsatem Sport.
- Chciałem tam pracować już w 2021 roku, ale wówczas federacja nie była zainteresowana zagranicznym szkoleniowcem. Teraz to się zmieniło. Wyniki męskiej kadry w ostatnim sezonie nie były dobre, drużyna spadła w rankingu FIVB, obecnie jest w nim 31., i postanowiono postawić na trener spoza Chin. Skorzystałem z tej szansy z przyjemnością - dodaje były selekcjoner Biało-Czerwonych.
- Zawsze wiedziałem, że jeśli dostanę propozycję z męskiej reprezentacji Chin, przyjmę ją. Nie oznacza to, że nie będę już trenował kobiecych zespołów. Wrócę do tego, ale kadra Chin siatkarzy jest tak wielkim wyzwaniem, że się go podjąłem. Poszukam odpowiedzi na pytanie, dlaczego drużyna z kraju, który ma półtora miliarda mieszkańców oraz wspaniałe obiekty treningowe, nie jest jedną z najlepszych. I postaram się to zmienić.
- Pierwszym krokiem będzie zbudowanie drużyny, która za trzy lata będzie już trochę wyżej. Nie będzie to łatwe. Obecnie Chiny nie grają w Lidze Narodów i nie mają awansu na mistrzostwa świata 2025. Czeka nas bardzo długa droga - podkreśla doświadczony i utytułowany trener.
- Raz jeszcze powtórzę, że prowadzenie tej ekipy będzie dla mnie ogromnym, niesamowitym wyzwaniem. Poprosiłem chińską federację, by moja praca polegała nie tylko na trenowaniu pierwszej reprezentacji. Będę też pomagał w rozwoju siatkarskiej młodzieży i chińskich trenerów. Postaram się wesprzeć moim doświadczeniem i wiedzą każdy aspekt chińskiej męskiej siatkówki, by spróbować wprowadzić ją na poziom siatkówki żeńskiej. Reprezentacja Chin kobiet jest jedną z najlepszych na świecie. Reprezentacja mężczyzn też może taką być - zaznacza Heynen.
Belg podpisał z chińską federacją kontrakt aż na pięć lat. Obie strony mają jednak możliwość odstąpienia od umowy po trzech latach.
Heynen będzie drugim zagranicznym szkoleniowcem w historii reprezentacji Chin siatkarzy. Pierwszym był Argentyńczyk Raul Lozano, który prowadził drużynę w latach 2017-2019.
Dla Heynena to czwarta w trenerskiej karierze praca z męską reprezentacją. W latach 2012-2016 był selekcjonerem drużyny narodowej Niemiec, z którą zdobył brązowy medal mistrzostw świata 2014. Od 2017 do 2018 prowadził kadrę Belgii, a od 2018 do 2021 - Polskę. Z Biało-Czerwonymi w pierwszym roku pracy wywalczył mistrzostwo świata, a w kolejnych sezonach - dwa brązowe medale mistrzostw Europy (2019, 2021), srebro (2021) i brąz (2019) Ligi Narodów oraz srebro Pucharu Świata (2019).
Po rozstaniu z kadrą Polski jesienią 2021 roku Heynen zajął się pracą z kobiecymi zespołami. Został selekcjonerem reprezentacji Niemiec oraz tureckiej drużyny Nilufer Belediyespor. Z Niluferu został zwolniony w marcu, z niemieckim zespołem narodowym rozstał się przed tygodniem.
Reprezentacja Chin mistrzostwa świata w 2022 roku zakończyła na ostatnim, 24. miejscu. Ostatnia była również w Lidze Narodów 2023 (16. miejsce), w której wygrała zaledwie dwa z dwunastu meczów. Następnie, w turnieju Challenger Cup już w ćwierćfinale przegrała z Ukrainą i w tegorocznej edycji VNL nie wystąpi.
Przejdź na Polsatsport.pl