Zalewski u DDR skończony, u Probierza kluczowy!
Nicola Zalewski to jeden z najlepszych piłkarzy w reprezentacji Polski w listopadowych i marcowych meczach. Jak nie najlepszy! Tymczasem w Romie praktycznie się nie liczy!
Zimą doszło do zmiany trenera w Romie - Jose Mourinho został zwolniony, a jego miejsce zajął Daniele De Rossi. To legenda Romy. Wydawało się, że tym lepiej będzie czuł Nicolę Zalewskiego, który jest wychowankiem rzymskiego klubu. Nic z tych rzeczy. Można nawet powiedzieć, że Mourinho promował Zalewskiego, a De Rossi stawia na inne konie.
ZOBACZ TAKŻE: Reprezentant Polski na celowniku angielskiego giganta! Na stole wielkie pieniądze
Daniele De Rossi - określany przez włoskie media jako DDR - zmienił system gry. "Giallorossi" najczęściej grają pod wodzą tego szkoleniowca w systemie 1-4-3-3. Polak konkuruje na skrzydłach i wyraźnie przegrywa tę rywalizację. U nowego szkoleniowca zagrał w Serie A 33 minuty, 12 minut, 35 minut, 14 minut, trzy mecze wcale, 17 minut, znowu wcale, 64 minuty, dwa mecze w ogóle i 71 minut z Udinese, w meczu który został przerwany. Gdy przyszło dokończyć spotkanie, to DDR już z Polaka nie skorzystał.
Gdy Zalewski w marcu wracał z reprezentacji - po awansie na EURO 2024 - był pełen optymizmu.
- Mam nadzieję, że trener klubowy widział moją dyspozycję - powiedział Nicola włoskim dziennikarzom.
Może i widział, ale dalej wystawia Polaka bardzo mało. Na dniach gościłem na meczu Roma - Bolonia i Zalewski nie podniósł się z ławki rezerwowych, mimo że gospodarzom wyraźnie nie szło. Byłem wręcz zszokowany, bo w 52. minucie - przy wyniku 0:2 - De Rossi zdecydował o potrójnej zmianie. I Nicola nie pojawił się w roli jokera. Później weszło jeszcze dwóch piłkarzy, a 22-letni pomocnik dalej się tylko rozgrzewał. DDR wolał wystawić Tommaso Baldanziego, który zimą został sprowadzony z Empoli, czy debiutanta Joao Costę. Sytuację Zalewskiego, jeśli chodzi o liczbę minut, ratowała w ostatnich tygodniach Liga Europy. Zagrał i z Feyenoordem (63 i 29 minut), a także z Brighton (2 i 72 minuty). Z ćwierćfinale Ligi Europy z Milanem już nie pojawił się na boisku nawet na chwilę. Ciekawe, jak będzie przeciwko Bayerowi Leverkusen w półfinale?
De Rossi zostaje w Romie na następny sezon. Wedle włoskich mediów klub już zasygnalizował Zalewskiemu, że jest na sprzedaż - na rok przed końcem umowy. Pojawiają się w grze różne kluby - Bolonia, Fiorentina, czy Monza. Może zjawi się oferta z Anglii, bo o tym kierunku również się wspomina. Polak w najlepszym momencie był - według "transfermarkt.de" - wart 20 milionów euro. Teraz jego wartość spadła do 12 milionów euro. Wiek piłkarza i jego pozycja w drużynie narodowej może jednak spowodować, że będzie kosztował około 18-20 milionów euro.
U Probierza to absolutny pewniak. Niesamowicie skorzystał z reprezentacyjnej szansy. Nowemu selekcjonerowi zaimponował już w październiku 2023 roku, gdy bez wahania zgodził się pojechać na spotkania młodzieżówki. Probierz docenia chęci. Zalewski zagrał u Adama Majewskiego, a już w listopadzie wychodził w pierwszym składzie u Michała Probierza. Zaliczał asysty, napędzał grę. Był jednym z tych, którzy w Cardiff przebywali na murawie od pierwszej do sto dwudziestej minuty. I wykorzystał rzut karny! Dziś nie sposób wyobrazić sobie lewego wahadła Biało-Czerwonych bez Zalewskiego - i nie ma co odwoływać się do jego sytuacji w klubie. Trochę to paradoks. Z drugiej strony Biały Orzeł na piersi, jakby dodawał Nicoli skrzydeł. W Romie gra w tym sezonie po prostu bezbarwnie.
Przejdź na Polsatsport.pl