Prezes Wisły Kraków surowo o piłkarzach. "Jest to bardzo trudne do zrozumienia"
Już 2 maja Wisła Kraków zagra na PGE Narodowym z Pogonią Szczecin w finale Fortuna Pucharu Polski. Udział "Białej Gwiazdy" w decydującym meczu tych rozgrywek jest z pewnością niemałym zaskoczeniem. Jak zaznaczył prezes tego klubu Jarosław Królewski, celem nadrzędnym Wisły wciąż jest awans do PKO BP Ekstraklasy, co w przypadku krakowian wciąż nie jest oczywiste.
Wisła dzięki grze w finale Fortuna Pucharu Polski może niejako nawiązać do lat świetności, kiedy grała o najwyższe cele w naszym kraju. Aby taki scenariusz stał się normą co sezon, krakowianie muszę przede wszystkim wywalczyć awans do PKO BP Ekstraklasy. Póki co znajdują się w strefie barażowej Fortuna 1 Ligi, ale nawet udział w niej nie jest pewny ze względu na nieznaczną przewagę nad zespołami poniżej.
Krakowianie, mimo że w ostatnim meczu wygrali u siebie z Podbeskidziem Bielsko-Biała 3:1, nie ustrzegają się wpadek, czego dowodem remis w Rzeszowie z Resovią 1:1 lub wymęczone zwycięstwo w Pruszkowie ze Zniczem 3:2. Nie brakuje zatem teorii, że awans piłkarzy "Białej Gwiazdy" do finału krajowego pucharu niejako wpłynął na nich negatywnie. Królewski w rozmowie w Cafe Futbol zaznaczył, że jego zawodnicy powinni zdać sobie sprawę, że do ich obowiązków należy dobra postawa w każdym spotkaniu.
- Na pewno nie jest tak, że udział w finale Pucharu Polski nie wpływa na zawodników. Pytanie, czy pozytywnie czy negatywnie. Mecze, które przegraliśmy w lidze, przegraliśmy na własne życzenie. To jest część zawodu i jeżeli ktoś nie chce grać co trzy dni i nie chce skoncentrować się na piłce, to jest to bardzo trudne do zrozumienia - przyznał prezes Wisły.
ZOBACZ TAKŻE: Kolejny gol Krzysztofa Piątka w Turcji
Sternik klubu ze stolicy Małopolski wyraźnie dał do zrozumienia, że podstawowym celem Wisły jest awans do PKO BP Ekstraklasy i nawet triumf w Pucharze Polski nie sprawi, że jego brak nie zostanie odebrany jako porażka. Dużo w tym aspekcie zależy od samych piłkarzy, którzy w razie sięgnięcia po krajowy puchar nie powinni spocząć na laurach.
- Puchar Polski to dla nas duża szansa. Każdy z nas wie, że również ważny jest awans do PKO BP Ekstraklasy, natomiast kontrola mentalnej sfery to jedna z ważniejszych części zawodu piłkarza. Myślę, że nad tym trzeba pracować i musimy coraz częściej mówić o tym, że bez tego nie uda się uprawiać piłki nożnej. W ostateczności to może czynić różnicę na boisku - powiedział Królewski.
Nie zmienia to jednak faktu, że udział Wisły w finale Pucharu Polski na PGE Narodowym jest wielkim wydarzeniem dla klubu, który w ostatnich latach boryka się z wielkimi problemami.
- Myślę, że jestem pozytywnie podekscytowany. Wszyscy w Krakowie oczekujemy tego spotkania. Myślę, że będzie ono na wysokim poziomie. Życzy wam i sobie dobrego, piłkarskiego widowiska - rzekł prezes Wisły.
Cała rozmowa z Jarosławem Królewskim w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl