Tym razem serwis nie pomógł... Hubert Hurkacz odpadł z turnieju w Madrycie!
Po dokładnie 88 minutach wszystko stało się jasne. Hubert Hurkacz przegrał z Amerykaninem Taylorem Fritzem 6:7, 4:6 w czwartej rundzie prestiżowego turnieju ATP w Madrycie i pożegnał się z turniejem.
To było czwarte bezpośrednie spotkanie tych zawodników. Bilans dotychczasowych wynosił 2-1 na korzyść Amerykanina. Nigdy wcześniej nie grali jednak ze sobą na nawierzchni ziemnej.
ZOBACZ TAKŻE: Sabalenka w podbramkowej sytuacji. Już nie goni Świątek. Ma inne zmartwienie
Pierwszy set można opisać krótko: kto zagrywał, ten wygrywał. Hubert Hurkacz słynie ze swojego potężnego serwisu, ale i Fritz nie ma się czego wstydzić. Wyrównany pojedynek musiał zakończyć się tie-breakiem. A ten, jak wiadomo, rządzi się swoimi prawami. Większą cierpliwością oraz skutecznością wykazał się Amerykanin i to on postawił pierwszy krok w kierunku ćwierćfinału.
Kibice tenisisty z Wrocławia mogli mieć powody do obaw. Już w pierwszym gemie drugiej partii został on przełamany, a chwilę później przegrywał 0:2. I choć walczył na korcie jak lew, to okazało się za mało. Wydawało się, że w końcowym etapie meczu Hurkacz powtórnie straci podanie, jednak obronił trzy break-pointy. Przy własnej piłce Amerykanin wykorzystał szansę i dobił Polaka. Mógł więc zacząć cieszyć się ze zwycięstwa i awansu do ćwierćfinału.
W kolejnym meczu Taylor Fritz zagra ze zwycięzcą meczu Alexandrer Zverev - Francisco Cerundulo.
Hubert Hurkacz - Taylor Fritz 6:7 (2:7), 4:6
Przejdź na Polsatsport.pl