Dreszczowiec w finale! Fortuna Puchar Polski dla Wisły Kraków
Pogoń Szczecin - Wisła Kraków. Skrót meczu
Pogoń Szczecin - Wisła Kraków. Gol Efthymiosa Koulourisa
Pogoń Szczecin - Wisła Kraków. Gol Eneko Satrusteguiego
Pogoń Szczecin - Wisła Kraków. Gol Angela Rodado
Ceremonia medalowa po finale Fortuna Pucharu Polski
Alan Uryga: Niesamowite emocje, niesamowity wyczyn!
Angel Rodado: To, czego dokonaliśmy, to niesamowita sprawa i dla mnie, i dla Wisły
Mariusz Malec: Rozczarowanie, wkurzenie i smutek. Trudno coś powiedzieć
Michał Żyro: Wierzyliśmy do końca, że przy odrobinie szczęścia uda nam się wcisnąć gola
Kamil Grosicki: Od kapitana oczekuje się więcej i mam świadomość, że dzisiaj zawiodłem
Szymon Sobczak: Podążajcie za swoimi marzeniami, bo one się spełniają
Tomasz Frankowski: Rozmawiałem przed meczem z Kamilem Grosickim
Cezary Kulesza: Puchar Polski rządzi się swoimi prawami
Rafał Gikiewicz: Szkoda mi "Grosika"
Ireneusz Raś: Czym miała być zestresowana Pogoń? Grała z Barceloną albo Realem?
Marek Jóźwiak: To nie był Kamil Grosicki, którego znamy
Pogoń Szczecin przegrała z Wisłą Kraków 1:2 w rozegranym na na PGE Narodowym w Warszawie finale Fortuna Pucharu Polski 2024. Spotkanie przyniosło sporo emocji. Pogoń otworzyła wynik na kwadrans przed końcem, ale w doliczonym czasie gry ekipa z Krakowa wyrównała, a w dogrywce przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Pogoń Szczecin z PKO BP Ekstraklasy mierzyła się w finale z Wisłą Kraków, czyli drużyną grającą w Fortuna 1 Lidze. W pierwszej połowie nie było jednak widać różnicy. Choć zabrakło w niej goli, pod bramkami obu ekip wiele się działo.
Zobacz także: Znany trener odmówił Bayernowi! Poszukiwania nowego szkoleniowca trwają
Obie drużyny rozpoczęły to starcie z animuszem. W Pogoni aktywny był Kamil Grosicki, ale to Wisła stworzyła pierwszą groźną sytuację. W 6. minucie Szymon Sobczak, stojąc kilka metrów od bramki, uderzył piłkę piętą, ale minimalnie niecelnie. Kilka minut później znów szansę miała ekipa z Krakowa, po wrzutce z lewej strony i interwencji obrońcy piłka odbiła się od poprzeczki bramki Pogoni.
W odpowiedzi, po dobrej akcji szczecinian, z linii pola karnego strzelił Grosicki, ale piłka minęła słupek. Później przewagę uzyskała Wisła, która stworzyła kilka klarownych sytuacji, najgroźniejszą w 41. minucie, gdy po strzale głową Sobczaka, bramkarz rywali sparował piłkę na słupek. Piłkarze Pogoni próbowali się odgryźć. W końcówce dwukrotnie zagościli pod bramką Antona Cziczkana, ale nie zdołali mu poważnie zagrozić i pierwsza część meczu zakończyła się wynikiem bezbramkowym.
Po przerwie pierwszą sytuację mieli piłkarze Wisły, strzał Sobczaka w 53. minucie został jednak zablokowany przez szczecińskich obrońców. Znów przewagę miała drużyna z Krakowa, ale później gra się uspokoiła. W ekipie Portowców nadal najbardziej aktywny był Grosicki, nieco ożywienia wniósł rezerwowy Wahan Biczachczian. Ci dwaj piłkarze stworzyli pierwszą po przerwie groźną akcję pod bramką Wisły, ale strzał Biczachcziana zdołał zablokować Bartosz Jaroch.
W 75. minucie padła bramka dla Pogoni. Po wyrzucie piłki z autu, zaskakujące podanie posłał Adrian Przyborek, a Efthymis Koulouris ubiegł rywali w polu karnym i pewnie posłał piłkę pod poprzeczkę bramki Wisły. Dobrze dysponowana defensywa gości, w tej sytuacji się zagapiła.
W 90. minucie Wisła miała kapitalną sytuację do wyrównania. Mariusz Malec zdołał zablokować piłkę zmierzającą do bramki po strzale Goku. Nie był to jednak koniec emocji...
W dziesiątej minucie doliczonego czasu gry akcja rozpaczy drużyny z Krakowa – Anton Cziczkan posłał piłkę w pole karne, Alan Uryga przedłużył głową, a Eneko Satrustegui trafił do bramki Pogoni! Arbiter jeszcze sprawdzał, czy gol był strzelony prawidłowo, ale po nerwowej chwili oczekiwania stało się jasne, że Wisła wyrównała i za chwilę rozpocznie się dogrywka.
Pogoń Szczecin – Wisła Kraków. Finał Pucharu Polski 2024
Strata bramki w takich okolicznościach zdeprymowała piłkarzy Pogoni. Na początku dogrywki fatalny błąd popełnił Leo Borges. Po jego podaniu Angel Rodado przejął piłkę, ruszył na bramkę rywali i strzałem po ziemi pokonał Valentina Cojocaru. W 94. minucie było więc 1:2.
Pogoń nacisnęła rywali, ale efektem kolejnych akcji były co najwyżej rzuty rożne. Tak było choćby w 113. minucie, gdy po rzucie wolnym Biczachcziana piłka odbiła się od muru i chwilę później, gdy Portowcy nie zdołali wykorzystać chaosu w polu karnym Wisły. W odpowiedzi poszła kontra Wisły i Goku strzelił w bramkarza w sytuacji sam na sam.
Pogoń próbowała do końca, w pole karne rywali wędrował nawet Cojocaru, ale wynik nie uległ już zmianie. Po końcowym gwizdku arbitra piłkarze Wisły Kraków mogli świętować zdobycie Pucharu Polski.
Skrót meczu Pogoń - Wisła:
Piłkarze Wisły Kraków Puchar Polski zdobyli po raz piąty w historii. Wcześniej triumfowali w latach 1926, 1967, 2002 i 2003. Pogoń Szczecin po raz czwarty zagrała w finale i po raz czwarty przegrała.
Pogoń Szczecin – Wisła Kraków 1:2 (0:0, 1:1) - po dogrywce
Pogoń: Valentin Cojocaru – Linus Wahlqvist (91. Kacper Smoliński), Leo Borges, Mariusz Malec, Leonardo Koutris (106. Luka Zahovic) – Adrian Przyborek (82. Marcel Wędrychowski), Alexander Gorgon (86. Benedikt Zech), Joao Gamboa (57. Wahan Biczachczjan), Fredrik Ulvestad, Kamil Grosicki – Efthymis Koulouris. Trener: Jens Gustafsson.
Wisła: Anton Cziczkan – Bartosz Jaroch (69. Eneko Satrustegui), Joseph Colley, Alan Uryga, Dawid Szot – Jesus Alfaro (77. Goku), Marc Carbo, Kacper Duda (84. Patryk Gogół), Angel Rodado, Angel Baena (69. Miki Villar) – Szymon Sobczak (77. Michał Żyro). Trener: Albert Rude.
Bramki: 1:0 Efthymios Koulouris (75), 1:1 Eneko Satrustegui (90+10), 1:2 Angel Rodado (94).
Żółte kartki: Joao Gamboa, Efthymis Koulouris, Marcel Wędrychowski, Valentin Cojocaru, Wahan Biczachczjan (Pogoń); Bartosz Jaroch, Alan Uryga, Angel Rodado, Anton Cziczkan (Wisła).
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów: 47 506.
Przejdź na Polsatsport.pl