Wiceminister nie gryzł się w język. "Czym miała być zestresowana Pogoń?"
Ireneusz Raś: Czym miała być zestresowana Pogoń? Grała z Barceloną albo Realem?
Pogoń Szczecin - Wisła Kraków. Skrót meczu
- Czym miała być zestresowana Pogoń? Tutaj przyjechali piłkarze Barcelony, Realu Madryt, Manchesteru City albo Liverpoolu? - powiedział wiceminister sportu i turystyki Ireneusz Raś. Polityk dosadnie podsumował finał Fortuna Pucharu Polski.
W czwartek 2 maja Wisła Kraków pokonała Pogoń Szczecin 2:1 w finale Fortuna Pucharu Polki. W rozmowie z Pauliną Czarnotą-Bojarską głos w sprawie tego spotkania zabrał wiceminister sportu i turystyki Ireneusz Raś.
- Oczywiście pogratulowałem włodarzom Wisły Kraków. Sposób gry Pogoni już od pierwszej minuty był dla mnie zaskoczeniem. Nie wiem, na czym opierał swoją taktykę trener zespołu ze Szczecina. Analizowaliśmy mecz z działaczami i byłymi zawodnikami reprezentacji Polski. Wszyscy byliśmy zaskoczeni. Jeżeli ktoś lekceważy mecz, to później zbiera tego owoc. Wisła była lepsza pod względem zaangażowania i ambicji. W pierwszej połowie miała trochę nieszczęścia, ale w kluczowych momentach to się odwróciło. Wisła rozstrzygnęła ten finał na swoją korzyść i na pewno jest to wielki dzień dla jej kibiców - stwierdził Raś.
ZOBACZ TAKŻE: Kamil Grosicki zaskoczył po meczu. Skrytykował samego siebie
Wiceminister w mocnych słowach wypowiedział się na temat trenera klubu ze Szczecina.
- Czym miała być zestresowana Pogoń? Tutaj przyjechali piłkarze Barcelony, Realu Madryt, Manchesteru City albo Liverpoolu? Powiem szczerze i dosadnie. Gdybym był właścicielem Pogoni, to na pewno zapytałbym trenera, jaki miał plan na ten dzień - powiedział wiceminister.
Raś stwierdził, że Pogoń podeszła do tego arcyważnego spotkania w sposób mało profesjonalny.
- Każdy jest kowalem swojego losu. Teraz świętuje Wisła, która przyjechała tutaj walczyć i pewnie bez założenia, że wygra puchar. Drużyna, która była faworytem, według mnie podeszła do tego meczu w sposób mało profesjonalny - podsumował.
Przejdź na Polsatsport.pl