Absurdalny przebieg turnieju w Madrycie! Rozegrał tylko połowę spotkań i jest w finale

Tenis
Absurdalny przebieg turnieju w Madrycie! Rozegrał tylko połowę spotkań i jest w finale
fot. PAP

Czy da się dotrzeć do finału turnieju ATP 1000, grając w pełni tylko połowę spotkań? Felix Auger-Aliassime udowodnił w Madrycie, że jak najbardziej można.

Kanadyjczyk rozgrywa w Madrycie wyśmienity turniej, bo jak inaczej nazwać dostanie się do finału turnieju rangi ATP  1000? Tylko czy aby na pewno? Przyjrzyjmy się jego drodze do finału, bo wydarzyło się tam dużo ciekawych rzeczy.

 

ZOBACZ TAKŻE: Zmarnowała trzy piłki meczowe... Bolesna porażka polskiej tenisistki

 

Pierwsze dwie rundy były dla niego mocno standardowe. Najpierw starcie z Yoshihito Nishiyoką wymagało od niego odwrócenia losów meczu po przegranym debiutanckim secie, ale finalnie wygrał 4:6, 6:1, 6:4. W następnym pojedynku łatwo wyeliminował rozstawionego z numerem 19 Francuza, Adriana Mannarino.

 

W trzeciej rundzie zobaczyliśmy normalne dziwnego początki. Mecz z Czechem Jakubem Mensikiem przy stanie 6:1, 1:0 dla Augera-Aliassime'a został przerwany. Mensik nie był w stanie kontynuować, skreczował. Normalna rzecz, coś takiego dzieje się w każdym turnieju wielokrotnie. Spokojnie, jeszcze do tego wrócimy.


Kolejny mecz był tym na papierze jak dotąd najtrudniejszym. Faworytem w spotkaniu z Casperem Ruudem był zdecydowanie rozstawiony z piątką Norweg. Auger-Aliassime jednak zaskoczył i po ciężkim meczu wyeliminował faworyzowanego Ruuda w dwóch setach.

 

No to wróćmy do meczów, które nie odbyły się w całości lub, jak w przypadku kolejnego spotkania, nie odbyły się w ogóle. W ćwierćfinale miał grać z faworytem całego turnieju, "dwójką" rankingu ATP, Włochem Jannikiem Sinnerem. No właśnie, miał, bo Sinner nabawił się kontuzji biodra i się wycofał.

 

I tym sposobem Kanadyjczyk trafił do półfinału. Tam jego rywalem był kolejny Czech, Jiri Lehecka. Lehecka grał w tym turnieju wyśmienicie, zdołał po drodze wyeliminować Daniiła Miedwiedwiewa czy Rafaela Nadala. W półfinałowym spotkaniu jednak, przy wyniku 3:3 w pierwszym secie, posłuszeństwa odmówiły mu plecy. Kontuzja okazała się zbyt dotkliwa i skreczował.

 

W ten sposób Kanadyjczyk dostał się do finału, mimo rozegrania w pełnym wymiarze tylko połowy spotkań. W niedzielę zmierzy się w finale z Rosjaninem Andriejem Rublowem. W starciu z ósmą rakietą świata nie będzie faworytem, ale zdołał już wygrać w Madrycie z reprezentantem światowego top 10. 

Mateusz Przyrowski/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie