Fornal ma poważną obawę przed finałem. "Nie widziałem"
Już w niedzielę Jastrzębski Węgiel zagra w finale Ligi Mistrzów z Itasem Trentino. Drużyna jastrzębian dotarła już do Antalyi. Na miejscu o przygotowaniach do nadchodzącego meczu wypowiedział się Tomasz Fornal, przyjmujący Jastrzębskiego Węgla i reprezentacji Polski.
Finał Ligi Mistrzów w tym roku odbywa się w Turcji. Zmierzą się w nim drużyny Jastrzębskiego Węgla i włoskiego Itasu Trentino. Zespoły dotarły już do Antalyi.
- Lot był długi, trochę opóźnił nam się wylot ze Stambułu do Antalyi. Wydaje mi się, że wszyscy położyli się spać jak najwcześniej się dało. Wstaliśmy około 11 - powiedział Tomasz Fornal w rozmowie z portalem Strefa Siatkówki.
ZOBACZ TAKŻE: A jednak, zwrot akcji! To tam ma zagrać reprezentant Polski
Wszystkie cztery zespoły biorące udział w finałach tegorocznych edycji Ligi Mistrzów i Ligi Mistrzyń zostały zakwaterowane w jednym hotelu.
- Nie mamy tutaj na co narzekać, pokoje są duże, czyste. Łóżka wygodne, a jedzenie na wysokim poziomie. Trochę to wygląda jakbyśmy byli w Turcji na wakacjach. Na pewno nas to nie zgubi, bo przed nami jeszcze treningi - zapewnił siatkarz.
Problem braku klimatu siatkarskiego święta niestety wykracza poza hotel. Zdaniem Fornala w samej Antalyi nie czuć w ogóle, że zaraz odbędzie się tu finał.
- Nie widziałem reklam, nie widziałem obrandowania tego finału w mediach społecznościowych czy tu w Turcji - podkreślił reprezentant Polski.
Może to negatywnie wpłynąć na atmosferę podczas samego meczu. Hala jest dość dużym obiektem, mieszczącym nawet 10 tysięcy widzów.
- Grupa kibiców od nas na pewno będzie. Ciężko im pewnie będzie wyplenić halę, bo jest całkiem spora. Mam nadzieję, że ich usłyszymy, bo i klub kibica, i nasze rodziny również przyjechały nam kibicować - powiedział zawodnik.
Finał siatkarskiej Ligi Mistrzów odbędzie się w niedzielę, 5 maja. Transmisja w Polsacie Sport 1 i na Polsat Box Go.
Przejdź na Polsatsport.pl