Dramat gwiazdy tenisa! Trafił do szpitala. "Nie wiem, co się dzieje"
Słodko-gorzkie chwile przeżywa ostatnio Andriej Rublow. Rosyjski tenisista w miniony weekend wygrał prestiżowy turniej ATP w Madrycie, ale tuż po jego zakończeniu udał się na badania do szpitala, ponieważ od kilku dniu narzeka na poważne dolegliwości, których nie jest w stanie zdiagnozować.
Rublow w finale turnieju rozegranego w stolicy Hiszpanii pokonał Felixa Auger-Aliassime'a 4:6, 7:5, 7:5. Kilkadziesiąt minut później zjawił się na konferencji prasowej, gdzie dziennikarzom zdradził swoje problemy zdrowotne.
- Dali mi znieczulenie na palcu, na mojej stopie, ponieważ dostałem zapalenia i zrobił się obrzęk. Dlatego dali mi znieczulenie, więc tego nie czułem. Przynajmniej udało mi się grać - rzekł Rosjanin.
ZOBACZ TAKŻE: Fatalna informacja dla Sabalenki. WTA ogłasza. To właśnie się stało
26-latek, który w rankingu ATP plasuje się na szóstej lokacie, jest bardzo zmartwiony swoim stanem zdrowia.
- Wciąż jestem chory, pójdę do szpitala na pełną kontrolę. Nie jestem pewien, co się dzieje, bo jestem chory od ośmiu lub dziewięciu dni. To nie jest normalne. Nie zauważyłem żadnej poprawy, więc to dziwne. Po raz pierwszy w życiu czuję się tak źle. Nie bardzo wiem, co się dzieje. Boli mnie gardło, nie mogę nic przełknąć, nie mogę jeść i boli mnie głowa z tego powodu - przyznał świeżo upieczony triumfator turnieju w Madrycie.
Jeżeli kłopoty zdrowotne nie staną na przeszkodzie znanemu tenisiście, powinien wziąć udział w zmaganiach ATP w Rzymie, które rozpoczną się 8 maja.
Przejdź na Polsatsport.pl