Gorąca dyskusja o decyzji Szymona Marciniaka w półfinale LM. "UEFA nie uznaje tej drogi za właściwą"

Piłka nożna
Gorąca dyskusja o decyzji Szymona Marciniaka w półfinale LM. "UEFA nie uznaje tej drogi za właściwą"
fot. PAP/EPA/JUANJO MARTIN
Szymon Marciniak w czasie meczu Real Madryt - Bayern Monachium

Jednym z tematów dyskusji w magazynie "Cafe Futbol" była decyzja podjęta przez Szymona Marciniaka w półfinale Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt i Bayernem Monachium. Polski arbiter nie uznał trafienia na 2:2 dla Bayernu, odgwizdując pozycję spaloną dwóch piłkarzy niemieckiego klubu. Błędu nie popełnił, natomiast szybką sygnalizacją ofsajdu uniemożliwił sprawdzenie "stykowej" sytuacji przez VAR. - UEFA nie uznaje tej drogi, którą poszedł Szymon Marciniak, za właściwą - mówił Roman Kołtoń.

W środowym rewanżowym spotkaniu 1/2 finału Champions League Real pokonał u siebie Bayern 2:1. Wobec remisu 2:2 w pierwszym spotkaniu w Monachium, to "Królewscy" awansowali do finału.

 

ZOBACZ TAKŻE: Niemcy wściekli na Marciniaka! Bayern skrzywdzony przez Polaka?

 

Marciniak podjął w tym meczu jedną decyzję, która wywołała bardzo gorącą dyskusję. Dotyczyła ona sytuacji z trzynastej minuty doliczonego czasu gry. Po zagraniu z głębi pola w pole karne, piłka trafiła do Matthijsa de Ligta, który posłał ją do siatki. Gol, który dałby Bayernowi wyrównanie, nie został jednak uznany - już przed strzałem holenderskiego gracza rozległ się gwizdek Marciniaka, któremu liniowy Tomasz Listkiewicz zasygnalizował pozycję spaloną zawodników ekipy z Monachium przy wcześniejszym długim podaniu. 

 

Jak się potem okazało, w momencie zagrania w "szesnastkę" Realu dwóch piłkarzy niemieckiej drużyny było na minimalnym spalonym. Polski zespół sędziowski w tym aspekcie nie popełnił błędu, natomiast przedmiotem dyskusji, która rozgorzała po meczu w mediach, była inna kwestia - czy w sytuacji, w której decydowały centymetry, Marciniak nie powinien wstrzymać się z gwizdkiem i wspomóc się analizą VAR? Gdy zagwizdał, skorzystanie z niej nie było już możliwe.

 

 

Przedstawiona sytuacja była jednym z tematów rozmów w magazynie "Cafe Futbol". Cezary Kowalski, który komentował mecz Real - Bayern dla Polsatu Sport, a do Polski wracał tym samym samolotem, co Marciniak, powiedział, że na pokładzie polski sędzia głośno mówił, dlaczego uważał, że dwóch zawodników było na pozycji spalonej. - To było już dzień po meczu, gdy było już jasne, że on się po prostu nie pomylił - podkreślił Kowalski.

 

Prowadzący program Przemysław Iwańczyk zwrócił wówczas uwagę, że przedmiotem dyskusji po meczu Real - Bayern było raczej to, czy Marciniak nie użył gwizdka zbyt szybko w sytuacji, w której mógł wspomóc się technologią VAR.

 

- Co nas to interesuje, w jaki sposób on doszedł do prawdy? Postąpił słusznie, Tomasz Listkiewicz podniósł chorągiewkę w odpowiednim momencie. Do czego się przyczepiać? Wiadomo, że gdybyśmy my znaleźli się w podobnej sytuacji, gdyby chodziło o polską drużynę i niemieckiego sędziego, mówilibyśmy o tym i byłyby pretensje. Emocje są jak najbardziej zrozumiałe. Suma sumarum Marciniak nie popełnił błędu - powtórzył Kowalski.

 

Z kolei Roman Kołtoń zaznaczył, że w tego rodzaju sytuacjach UEFA zaleca arbitrom czekanie. - Tu chodziło o centymetry - mówił twórca kanału "Prawda Futbolu". - A co by było, jakby te centymetry były w drugą stronę? Zalecenie UEFA jest takie, że nie możesz nie dawać szansy VAR-owi na poprawienie takiej sytuacji.

 

- UEFA nie uznaje tej drogi, którą poszedł Szymon Marciniak, za właściwą. Dlaczego? Bo jest niebezpieczeństwo, że gdyby się pomylił, byłaby jeszcze większa afera. Dziś jest afera medialna - Marciniak popełnił błąd w znaczeniu, że nie dał sobie przywileju skorzystania z technologii - dodał nieco później Kołtoń.

 

Zdaniem byłego reprezentanta Polski Tomasza Łapińskiego, który również brał udział w dyskusji, Marciniak "podjął słuszną decyzję, ale mógł ją podjąć inną drogą".

 

Grzegorz Wojnarowski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie