Zastąpi gwiazdę polskiej kadry. Rzutem na taśmę dostanie powołanie od selekcjonera?
Przed Aleksandrą Szczygłowską prawdopodobnie najważniejszy okres w karierze. Libero reprezentacji Polski siatkarek wystąpi w najbliższych turniejach Ligi Narodów w miejsce powracającej do zdrowia po zabiegu wyrostka Marii Stenzel. Jeżeli tylko spisze się dobrze, może wywalczyć bilet na igrzyska do Paryża.
Zmagania Ligi Narodów rozpoczną się już we wtorek 14 maja. Polki wystąpią w tureckiej Antalyi, gdzie rywalkami będą Włoszki, Francuzki, Holenderki oraz Japonki.
Nie ulega wątpliwości, że tegoroczna edycja VNL jest podporządkowana igrzyskom w Paryżu. Selekcjoner naszej kadry Stefano Lavarini będzie zatem bacznie przyglądał się poszczególnym zawodniczkom, zanim ustali kadrę na olimpijski turniej.
W gronie tych, które nie mogą być pewne udziału w najważniejszej imprezie czterolecia jest Szczygłowska. Polska libero jest nominalnie zmienniczką Stenzel, która od wielu lat jest pewnym punktem kadry. Niestety, zawodniczka Moya Radomka Radom jakiś czas temu doznała bolesnego ataku wyrostka. Konieczna była operacja. Obecnie Stenzel przechodzi rehabilitację i nie wiadomo, czy zdąży wrócić do reprezentacji. A to otwiera szansę przed Szczygłowską.
ZOBACZ TAKŻE: Siatkarska gwiazda żegna się z Polską. Duża strata dla ligi?
- Czy czuję większą odpowiedzialność? Granie w reprezentacji z tymi dziewczynami to duża odpowiedzialność i duma. Ale też czuję wsparcie dziewczyn. Staram się też im je dawać. A jeżeli faktycznie cały czas będę tą pierwszą libero, będę dawać z siebie wszystko, by pomóc zespołowi, i żeby jak najlepiej nam się razem grało. Wszystkie czekamy na Mery Stenzel, wiemy, jak ważnym jest ogniwem w kadrze, jak długo była w reprezentacji numerem jeden. To dla nas bardzo ważne. A ja muszę się skupić na sobie, za bardzo o tym nie myśleć, tylko przełożyć na boisko to co potrafię, czego uczyłam się przez całe życie. Jak również skupić na pomocy dziewczynom, a nie do końca na tym, jak ja będę się prezentować - mówi w rozmowie z Interią.
Lavarini na igrzyska do Paryża będzie mógł zabrać tylko dwanaście siatkarek oraz jedną rezerwową. To sprawia, że walka o miejsce w kadrze na olimpijski turniej będzie zacięta do samego końca.
- Każda dziewczyna, która tutaj jest, marzy o tym, by pojechać na igrzyska. Bo wszyscy o tym mówią dookoła i ciężko wyłączyć głowę. To nasz główny cel, trudno o tym, nie myśleć. Ale staramy się też żyć tu i teraz, skupiać się na pracy. Na początek na Lidze Narodów, bo ona też jest dla nas w jakimś stopniu przygotowaniem do igrzysk. Będziemy starały się to wykorzystać jak najlepiej i zajść jak najwyżej - przyznała Szczygłowska.
Przejdź na Polsatsport.pl