Hubert Hurkacz w ćwierćfinale! Emocjonujące widowisko w Rzymie
Hubert Hurkacz pokonał Sebastiana Baeza 5:7, 7:6(7-4), 6:4 po emocjonujących trzech setach podczas turnieju ATP w Rzymie i awansował do ćwierćfinału włoskich zawodów. Wrocławianin w następnej rundzie zmierzy się Tommym Paulem.
Pierwsze minuty wtorkowego spotkania nie potoczyły się po myśli polskiego tenisisty. Przegrany serwis oraz szybkie gemy na korzyść Baeza sprawiły, że Hurkacz był w dość trudnej sytuacji, choć raz popisał się niecodziennym zagraniem, które spotkało się z ogromną aprobatą fanów. Przełom przyszedł po emocjonującym ósmym gemie, gdy Polak rozstrzygnął losy tej partii na swoją korzyść cały czas utrzymując kontakt punktowy.
ZOBACZ TAKŻE: Iga Świątek jest nie do zatrzymania! Polka w półfinale turnieju WTA w Rzymie
Odrobiona strata szybko została jednak zniwelowana. Baez najpierw doprowadził do remisu, a następnie miała aż trzy piłki na przełamanie. Niestety wiele błędów w tym fragmencie popełniał Hurkacz, a podwójny błąd serwisowy ostatecznie dał 23-letniemu Argentyńczykowi wygraną w tym gemie, a kilka chwil później w całym secie.
Drugi set to ponownie trudny start Hurkacza, który był wyraźnie sfrustrowany coraz lepszą grą swojego rywala. Polak rozpoczął od stanu 0:2, ale w trzecim gemie nieco zmniejszył stratę notując świetną serię asów serwisowych. Także kolejna partia przy serwisie wrocławianin zakończyła się efektownym asem, więc zdecydowanie jeden z największych atutów "Hubiego" działał perfekcyjnie. W końcu druga odsłona tego spotkania zakończyła się tie-breakiem, w którym więcej zimnej krwi zachował Hurkacz i po dwóch godzinach gry mógł wyczekiwać trzeciego seta.
Trzecia partia to już znacznie lepsza gra Polaka, który zdominował Baeza swoim serwisem. Polak do tego dołożył świetną grę w polu, czym zaskoczył Argentyńczyka w piątym gemie i przełamał rywala dzięki swojej doskonałej dyspozycji. Prowadzenie wzrosło do stanu 4:2, ale z odsieczą ruszył filigranowy reprezentant południa, który kolejną partię wygrał do zera. Dalszy przebieg meczu to jednak pokaz siły po stronie Hurkacza. "Hubi" wyraźnie rozluźnił się i pozwalał sobie na efektowną grę, co widzieliśmy zwłaszcza w decydującym gemie, gdzie pewnie pokonał Baeza.
Hubert Hurkacz - Sebastian Baez 5:7, 7:6(7-4), 6:4
