Blisko trzy godziny walki i... porażka. Półfinał w Rzymie nie dla Hurkacza!
Hubert Hurkacz przegrał z Tommym Paulem w ćwierćfinale prestiżowego ATP w Rzymie i pożegnał się z turniejem. Polak miał swoje szanse, ale nie potrafił ich wykorzystać. Oto skrót meczu Hurkacz - Paul.
Emocje w tym spotkaniu rozpoczęły się dość szybko, bo już w trzecim gemie Amerykanin przełamał Polaka. Jego przewaga nie trwała jednak długo, bo wrocławianin szybko odrobił stratę. Kolejne dwa podania padły jednak łupem Paula. Hurkacz znów podgonił, ale w kluczowym momencie tego seta przegrał gema na 5:6. Nerwy dawały się polskiemu tenisiście we znaki, bo po tej porażce rzucił rakietą. Rywal wykorzystał jego dekoncentrację i dokończył dzieła.
ZOBACZ TAKŻE: Wielki problem Sabalenki, a zaraz półfinał. "Kontuzja jest dosyć poważna"
Co się odwlecze, to nie uciecze. I choć podirytowany Hurkacz przegrał dwa pierwsze gemy w kolejnej partii, później wyraźnie wziął się w garść. Doprowadził do wyrównania, a nawet wyszedł na prowadzenie. Chwilę po tym po raz kolejny przełamał swojego przeciwnika i stanął przed szansą na wyrównanie stanu tego meczu. I wykorzystał ją od razu - już po pierwszej piłce setowej było 1:1.
W trzecim secie to Polak lepiej rozpoczął rywalizację. Wygrał dwa pierwsze gemy, ale później stracił koncentrację. Wydawało się, że kluczowy dla losów tego seta, jak i całego starcia, okaże się trwający aż 12 wymian trzeci gem, w którym finalnie lepszy okazał się Hurkacz. Nic bardziej mylnego. Żaden z panów nie odpuszczał i to Paul przy serwisie Polaka okazał się lepszy. Kolejne podanie - kolejne przełamanie. Emocje sięgały zenitu i każdy błąd mógł okazać się kluczowy. Ostatecznie chłodniejszą głowę zachował Amerykanin i po blisko trzech godzinach walki i czterech piłkach meczowych to on awansował do półfinału ATP w Rzymie.
W półfinale rywalem Tommy'ego Paula będzie Stefanos Tsitsipas lub Nicolas Jarry.
Hubert Hurkacz - Tommy Paul 1:2 (5:7, 6:3, 3:6)