Polska przegrała ze Stanami Zjednoczonymi 1:4 w swym piątym meczu grupy B mistrzostw świata elity w hokeju na lodzie. W starciu z faworyzowanymi Amerykanami drużyna trenera Robert Kalabera zagrała bardzo ambitnie i pokazała charakter. Dobrze bronił John Murray i przez ponad pół godziny polscy hokeiści utrzymywali czyste konto.
fot. PAP/Jarek Praszkiewicz
Polak Krystian Dziubiński i Gavin Brindley z USA podczas meczu grupy B hokejowych mistrzostw świata elity.
Polacy rozpoczęli tę konfrontację bez respektu dla wyżej notowanego rywala. Już w 3. minucie powiało sensacją. Patryk Wronka ruszył na bramkę rywali i strzelił celnie w samo okienko. Radość z gola trwała jednak tylko chwilę. Amerykanie poprosili o weryfikację, która pokazała, że polscy hokeiści byli na spalonym.
Ta sytuacja nie podcięła skrzydeł Polakom. Przetrwali grę w osłabieniu, a później toczyli wyrównaną walkę z faworytem. Niestety, trzykrotnie nie zdołali wykorzystać gry w przewadze. Kilka razy kotłowało się pod bramką USA, nie brakowało groźnych strzałów, próbowali m.in. Krzysztof Maciaś i Kamil Wałęga. W odpowiedzi groźnie atakowali też Amerykanie, ale John Murray w kilku sytuacjach popisał się bardzo dobrymi interwencjami. Pierwsza tercja dość niespodziewanie zakończyła się wynikiem 0:0.
Drugą odsłonę meczu reprezentacja Stanów Zjednoczonych rozpoczęła z większym animuszem. Co chwila kotłowało się pod polską bramką. Kilka razy na posterunku był Murray, w kilku innych sytuacjach dopisało Polakom szczęście. Tak było do 31. minuty, gdy ruszyła kontra Amerykanów, Brady Tkachuk podał, a Michael Kesselring miał sporo miejsca by przymierzyć i mocnym strzałem otworzył wynik meczu.
Na początku trzeciej tercji padła kolejna bramka dla Stanów Zjednoczonych. Murray popełnił błąd przy rozegraniu, Amerykanie przejęli krążek i rozmontowali polską obronę. Tkachuk podał do Cole Caufielda, który umieścił krążek w bramce.
Trzy minuty później Amerykanie odpowiedzieli bramką na 1:4. Po strzale Tkachuka polski bramkarz odbił krążek, ale Caufield wykorzystał sytuację i skutecznie dobił. Po strzeleniu czwartego gola hokeiści USA uspokoili grę i kontrolowali sytuację, zmierzając po zwycięstwo.
Skrót meczu Polska - USA:
Wyłącz oprogramowanie do blokowania reklam, aby obejrzeć ten materiał
Choć pierwszoplanową postacią w polskiej ekipie był John Murray, nagrodę dla najlepszego zawodnika otrzymał autor honorowego trafienia – Grzegorz Pasiut. W ekipie USA wyróżniony został strzelec dwóch bramek Cole Caufield, choć dobre zawody rozegrał również Brady Tkachuk, który zanotował gola i trzy asysty.
We wcześniejszych meczach Polacy przegrali z Łotwą 4:5 po dogrywce, ze Szwecją 1:5, Francją 2:4 i ze Słowacją 0:4. Kolejnymi rywalami ekipy trenera Robert Kalabera na turnieju w Ostrawie będą Niemcy (18 maja) oraz Kazachstan (20 maja). Te spotkania zadecydują o tym, czy Polacy utrzymają się w elicie.
Polska – USA 1:4 (0:0, 0:2, 1:2)
Polska: John Murray – Marcin, Jakub Wanacki, Bartosz Fraszko, Grzegorz Pasiut, Patryk Wronka – Patryk Wajda, Maciej Kruczek, Mateusz Michalski, Krystian Dziubiński, Maciej Urbanowicz – Kamil Górny, Paweł Dronia, Krzysztof Maciaś, Dominik Paś, Paweł Zygmunt – Arkadiusz Kostek, Mateusz Bryk, Kamil Wałęga, Alan Łyszczarczyk, Patryk Krężołek. Trener: Robert Kalaber. USA: Trey Augustine – Seth Jones, Zach Werenski, Matt Boldy, Brock Nelson, Johny Gaudreau – Luke Hughes, Jake Sanderson, Brady Tkachuk, Shane Pinto, Cole Caufield – Jeff Petry, Alex Vlasic, Trevor Zegras, Kevin Hayes Joel Farabee oraz Michael Kesselring, Luke Kunin, Michael Eyssimont, Ryan Leonard, Gavin Brindley. Trener: John Hynes.