ORLEN Wisła Płock krok od mistrzostwa. Zadecydowały rzuty karne
ORLEN Wisła Płock - Industria Kielce. Skrót meczu
Niesamowity rzut wolny w ostatniej akcji! Gol na wagę remisu
Michał Daszek po wielkim zwycięstwie Orlen Wisły Płock. Jego córeczka skradła show!
Tomasz Gębala: Musimy walczyć z plecami przytkniętymi do ściany
W niedzielne popołudnie rozpoczęliśmy walkę o złoty medal ORLEN Superligi sezonu 2023/24. Dwaj odwieczni rywale ORLEN Wisła Płock i Industria Kielce pierwszy mecz (w rywalizacji do dwóch zwycięstw) rozegrali w Płocku. Po serii rzutów karnych ze zwycięstwa cieszyli się gospodarze.
Obie ekipy spotkanie rozpoczęły w nie najlepszym stylu. Błędy w ataku i faule spowodowały, że po dziesięciu minutach na tablicy wyników widniał dość niski rezultat 1:3. Nerwy zawodników zaczęły się stabilizować dopiero od stanu 5:5, wtedy mogliśmy oglądać już normalne, zaplanowane akcje, przeplatane kontrami. Kielczanie dość nerwowo grali w obronie, do dwudziestej minuty dwa razy grali w podwójnym osłabieniu, co pozwoliło podopiecznym Xaviego Sabate wyjść na prowadzenie 8:6. Mistrzowie Polski nie zwalniali jednak tempa i próbowali odrobić starty. W dwudziestej czwartej minucie fenomenalnym, mocnym rzutem z siódmego metra popisał się Dani Dujszebajew.
ZOBACZ TAKŻE: Straty odrobione! Reprezentacja Polski awansowała na mistrzostwa świata
W kolejnej akcji kieleccy kibice na chwilę wstrzymali oddech, gdy rozpędzeni Krajewski i Surgiel wpadli na siebie. Zawodnik żółto-biało-niebieskich wylądował na parkiecie i podniósł się dopiero po udzieleniu pomocy medycznej. Chwilę później doszło do kolejnego niebezpiecznego faulu. Abel Serdio próbował blokować rzut Dylana Nahiego, ale jego ręce zamiast na piłce wylądowały na twarzy Francuza. Sędziowie potrzebowali wideo weryfikacji, aby podjąć decyzję, jak ukarać płockiego zawodnika. Finalnie Hiszpan otrzymał czerwoną kartkę i arbitrzy podyktowali rzut karny dla drużyny Talanta Dujszebajewa.
Niespełna minutę później ponownie nieprzepisowo zatrzymywany był zawodnik kieleckiego zespołu - młodszy z braci Dujszabajew, tym razem przez Mirsada Terzicia. Sędziowie ponownie skorzystali z powtórki wideo. Tym razem ukarali zawodnika gospodarzy dwuminutowym wykluczeniem i podyktowali rzut karny. "Siódemkę" wykorzystał Igor Karacić, rzucając tuż obok lewego ucha Mirko Alilovicia. Płocczanie na koniec pierwszej połowy próbowali zaskoczyć kielczan wbiegnięciem zawodnika z ławki, ale goście się na to nie nabrali. Lucin został sfaulowany przez Karaleka i arbitrzy podyktowali rzut wolny, którego nie wykorzystał Chorwat. Pierwsza część spotkania zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem gospodarzy 12:11.
Drugą połowę meczu rozpoczęliśmy od kolejnej wideo weryfikacji. Tym razem dla sędziów niejasny był faul Karaleka na Fazekasu. Rezultat - czerwony kartonik dla Białorusina i rzut karny dla "Nafciarzy", który skutecznie wykorzystał Krajewski. W czterdziestej pierwszej minucie Nahi w szybkiej kontrze mógł doprowadzić do remisu 14:14, ale jego rzut fenomenalnie lewą ręką wybronił Alilović. Kielczanie ponownie znaleźli się w tarapatach - byli nieskuteczni w ataku, a ich rywale wręcz przeciwnie - wykorzystywali każdą szansę i w czterdziestej czwartej minucie prowadzili różnicą dwóch bramek 16:14.
Tomasz Gębala występujący w tym spotkaniu zarówno w obronie, jak i ataku poruszył swój zespół do odrabiania start - sam rzucił dwie bramki, a w czterdziestej szóstej minucie po przechwycie na 17:17 wyrównał Arkadiusz Moryto. Można powiedzieć, że spotkanie rozpoczęło się na nowo. Po stracie piłki przez kielczan o czas poprosił Xavi Sabate. Plany hiszpańskiego szkoleniowca pokrzyżował Andreas Wolff, który wybronił rzut dość ofiarnie twarzą. W pięćdziesiątej minucie Mistrzom Polski udało się wyjść na prowadzenie 17:18, dzięki wykorzystaniu rzutu karnego przez Karacicia.
Po wznowieniu gry przez płocczan, doszło do kolejnego faulu. Tym razem Fazekasa zatrzymywał Tomasz Gębala. Sędziowie po powtórce wideo przyznali dwuminutowe wykluczenie dla zawodnika z Kielc. Osłabieni goście stracili piłkę w ataku (a grali z pustą bramką) i przez całe boisko piłkę do siatki rywala skierował, chwilę wcześniej faulowany, Fazekas. W pięćdziesiątej czwartej minucie kielczanie budowali atak i udanie, lecz przed celnym rzutem Gębali nieprzepisowo zatrzymywany był Karacić. Sędziowie po raz kolejny w tym spotkaniu skorzystali z powtórki wideo i po konsultacji z delegatem ZPRP, Mirosławem Baumem, pokazali czerwony kartonik Tinowi Lucinowi.
Chwilę później po kolejnej powtórce wideo karę dwóch minut otrzymał Nahi, a podyktowany rzut karny wykorzystał Krajewski - była to już pięćdziesiąta piąta minuta spotkania, a wynik znów był remisowy 20:20. Pięćdziesiąta dziewiąta minuta, stan 21:21. Kielczanie nie mogli przebić się przez niezwykle szczelną obronę płockiego zespołu. Gębala nie mógł poruszyć Terzicia, który stał przy linii szóstego metra niczym wmurowany.
Czterdzieści sekund przed końcem spotkania ORLEN Wisła mogła wyjść na prowadzenie, jednak w bramce o swoim istnieniu przypomniał Andreas Wolff, który wybronił rzut Kiryla Samoili. Po tej akcji doszło do przepychanek pomiędzy zawodnikami. Tradycyjnie sędziowie skorzystali z wideo weryfikacji i wykluczyli na dwie minuty Pawła Paczkowskiego, który popchnął Mihę Zarabeca.
W ostatniej akcji spotkania Industria grała z pustą bramką. Ponownie doszło do przepychanek w trakcie i po kolejnej powtórce wideo, tym razem karę dwóch minut otrzymał Terizić. Pozostało jedenaście sekund do końca. Piłkę mieli kielczanie i o czas poprosił ich szkoleniowiec. Indywidualną akcją popisał się Tomasz Gębala. Wynik 21:22. Osiem sekund do końcowej syreny - o przerwę poprosił trener "Nafciarzy". Płocczanie zdecydowali się na grę siedmioma w polu. Fazekasa zatrzymał Gębala. Podstawowy czas spotkania się skończył. Sędziowie podyktowali rzut wolny bezpośredni i niesamowitą bombę tuż obok Moryty posłał Samoila (22:22), doprowadzając do serii rzutów karnych.
Takiej serii rzutów karnych nikt się spodziewał. W pięciu kolejkach padły tylko trzy celne bramki. Jedna po stronie kielczan - Moryto i dwie po stronie Płocka - Daszek i Fazekas - ten ostatni dał ORLEN Wiśle zwycięstwo w pierwszym meczu o złoto ORLEN Superligi.
Najlepszym zawodnikiem spotkania został Tomasz Gębala.
ORLEN Wisła Płock - Industria Kielce 22:22 (rzuty karne 2:1)
Przejdź na Polsatsport.pl