Tomasz Hajto ostro o Wiśle Kraków. Porównał ją do kury!
Wisła Kraków po sensacyjnym zwycięstwie w Fortuna Pucharze Polski, znacząco obniżyła loty, czego dowodem kiepska postawa w Fortuna 1 Lidze. "Biała Gwiazda" w trzech ostatnich meczach zdobyła tylko punkt i wiele wskazuje na to, że zabraknie jej w tegorocznych barażach o awans do PKO BP Ekstraklasy. Ostro na temat postawy drużyny ze stolicy Małopolski wypowiedział się Tomasz Hajto.
Krakowianie nie poszli za ciosem po triumfie w Pucharze Polski na początku maja. Już w kolejnym spotkaniu tylko zremisowali na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec 1:1, przegrywając dotkliwie dwa następne mecze - u siebie z Lechią Gdańsk 3:4 oraz na wyjeździe z GKS-em Katowice 2:5.
Taki scenariusz sprawił, że Wisła na kolejkę przed końcem sezonu wypadła z czołowej szóstki rozgrywek i niewykluczone, że plany związane z awansem do PKO BP Ekstraklasy będzie musiała odłożyć na kolejny rok. Byłoby to spore rozczarowanie w Grodzie Kraka, tym bardziej, że mówi się o dużej presji związanej z szybkim powrotem do krajowej elity.
ZOBACZ TAKŻE: Trener w Ekstraklasie odsunięty od zespołu. Na kolejkę przed końcem sezonu
- Nie chcę mi się słuchać, że w Wiśle jest presja ze strony kibiców. To chyba dobrze, że ma kibiców, którzy jeżdżą na mecze. W piłce jest prosta zasada - albo to umiesz, albo nie umiesz. Piłka to jest powtarzalność. Wisła zagrała bardzo dobry mecz w finale, który wygrała zasłużenie, ale raz do roku, to i kura złote jajko zniesie. Jak czegoś nie umiesz, to zwalasz to na mental - grzmi Hajto w "Cafe Futbol".
Od zwycięstwa w Pucharze Polski, Wisła znacząco spuściła z tonu. W Fortuna 1 Lidze kompletnie nie przypomina drużyny, która świętowała duży sukces na PGE Narodowym.
- Popełniają notorycznie te same błędy. To nie jest przypadek. Raz może coś nie wyjść i możesz dostać jedną, drugą czerwoną kartkę i przegrać 0:5. Ale nie możesz notorycznie dostawać takich samych bramek i notorycznie popełniać te same błędy - mówi Hajto.
W ostatniej kolejce Wisła zagra u siebie z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza.
Cała dyskusja w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl