W piątek wycofał się z zawodów, w sobotę zmarł. Nie żyje 30-letni golfista
Szokujące wieści napłynęły z Teksasu. W wieku zaledwie 30 lat zmarł Grayson Murray - amerykański golfista, który brał właśnie udział w turnieju w Fort Worth. W piątek wycofał się z rywalizacji, tłumacząc to względami zdrowotnymi. W sobotę poinformowano natomiast o jego zgonie.
Murray plasował się w światowej czołówce golfistów. W styczniu awansował na 46. miejsce w rankingu PGA. W czasie swojej kariery wygrał dwa turnieje w ramach tego prestiżowego cyklu.
ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje 30-letni pięściarz. Porównywano go do Gołoty
W ostatnich dniach zawodnik przebywał w Teksasie, gdzie występował na zawodach w Fort Worth. W piątek postanowił jednak wycofać się z rywalizacji, tłumacząc to względami zdrowotnymi. Jak mówił - czuł się źle i nie miał siły na grę.
W sobotę okazało się, że Murray zmarł. "Byliśmy zdruzgotani, gdy dowiedzieliśmy się, że w sobotę rano golfista Grayson Murray zmarł. Z przykrością przekazujemy tę wiadomość" - powiedział szef PGA Tour Jay Monahan, cytowany w oświadczeniu.
Przyczyny zgonu sportowca nie podano. Wiadomo jednak, że w przeszłości Murray miał problemy psychiczne. Nadużywał też alkoholu.