Polki straciły szansę na igrzyska przez manipulację sędzi? Gigantyczny skandal na mistrzostwach Europy!
Liliana Lewińska: Pokazałam, że potrafię. Zrobiłam dziewięć układów bez upadku
Krystyna Leśkiewicz-Lewińska: Jestem dumna przede wszystkim z tego, że Lila to wytrzymała
Inga Buczyńska: Boli, że nie była to do końca rywalizacja sportowa
Leszek Blanik: Zawodniczki zasłużyły na awans, złożyliśmy protest
Zakończone mistrzostwa Europy w gimnastyce artystycznej mają dla nas słodko-gorzki smak. Ten pierwszy, bo reprezentantki Polski osiągnęły w nich historyczne wyniki: w tym dwa medale. Gorzki, bo okazało się, że o dystrybucji ostatnich kwalifikacji na igrzyska olimpijskie nie decydowała forma sportowa, a osoba zasiadająca przy zielonym stoliku.
Wynikowo dla polskiej gimnastyki artystycznej to były najlepsze mistrzostwa Europy w historii. Po srebrny medal w finale układu z maczugami sięgnęła 15-letnia Liliana Lewińska. W finale wieloboju mieliśmy dwie reprezentantki: 10. Lewińską i 18. Emilię Heichel. Historyczne ósme miejsce w wieloboju i 5. w finale układu ze wstążkami i piłkami wywalczyła reprezentacja Polski w układach zbiorowych w składzie Magdalena Szewczuk, Madoka Przybylska, Julia Wojciechowska, Małgorzata Roszatycka, Milena Górska i Maria Balakina. Podopieczne Ingi Buczyńskiej wraz z indywidualistkami zajęły 7. pozycję w klasyfikacji drużynowej.
Świetnie spisały się także juniorki: 14-letnia Olivia Maslov wywalczyła brąz w finale układu z obręczą, a Ksenia Zhyzhych była 7. w układzie ze wstążką. W drużynie, której skład uzupełniła Zlata Usanova nasze reprezentantki zostały sklasyfikowane na 9. pozycji w stawce 36 reprezentacji!
I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie świadomość, że wyniki zwłaszcza w pierwszym dniu rywalizacji Liliany Lewińskiej i naszej „zbiorówki” powinny być zdecydowanie wyższe. Jednak wtedy właśnie toczyła się rywalizacja o ostatnie kwalifikacje na igrzyska olimpijskie, a to nie Polki „miały” je wywalczyć. To, co działo się w aspekcie sportowym na planszy nie miało większego znaczenia. Ważne było, by „przepchnąć” zawodniczki reprezentujące te same barwy, co osoby decyzyjne.
W przypadku ocen Liliany Lewińskiej Polsatsport.pl dotarł do nowych faktów w sprawie. Nasz informator, proszący o anonimowość w obawie o utratę swojej posady, powiedział, że „czegoś takiego w swojej wieloletniej historii w świecie gimnastyki jeszcze nie widział”, a miał dokładny podgląd w to, co działo się z ocenami Lewińskiej wystawionymi przez komisje sędziowskie. Jak powiedział: „każda z ośmiu ocen składowych Polki za dwa pierwsze układy była blokowana przez sędzię Superior! Każda! Jak usłyszeliśmy, to doprowadziło do obniżenia ocen Lewińskiej w dwóch pierwszych układach o nawet 4 punkty! Przypominamy, że Lewińska bilet na igrzyska „przegrała” o 0,25… Po pisemnej interwencji Polskiego Związku Gimnastycznego w Międzynarodowej Federacji Gimnastycznej (FIG) oficjalnie nazwisko kwalifikantki z Europy na igrzyska w Paryżu 48 godzin po zakończeniu zawodów wciąż nie zostało oficjalnie ogłoszone.
- Otrzymaliśmy pozytywny odzew od FIG-u, że się bliżej przyjrzą tej sprawie, choć oczywiście zawody musiały dalej trwać. W tej chwili przygotowujemy kolejne skargi opisujące sytuację i walczymy o to, żeby Liliana otrzymała ewentualnie dziką kartę, ale przede wszystkim o to, żeby ta sprawa nie została zamieciona pod dywan – tłumaczy w rozmowie z Polsatsport.pl prezes Polskiego Związku Gimnastycznego – Leszek Blanik.
Mimo tego, co wydarzyło się w kwalifikacjach olimpijskich indywidualistek i o czym w kuluarach wręcz huczało, bardzo podobna sytuacja miała miejsce w rywalizacji zespołów w układach zbiorowych. Ofiarami brudnej gry przy zielonym stoliku znowu padły Polki, których oceny wystawione przez niezależne komisje i mieszczące się w „widełkach regulaminowych” również były blokowane, a sędziowie zmuszani do ich obniżania. O tym Polsatsport.pl został poinformowany przez inną osobę, która również poprosiła o zachowanie anonimowości. W tym przypadku także pozasportowe aspekty miały wpływ na to, że naszej „zbiorówki” na igrzyskach w Paryżu nie zobaczymy.
- Jestem bardzo dumna z dziewczyn, bo w wieloboju wykonały swoje maksimum, tak naprawdę zrobiły 100 procent tego, co aktualnie mogą – mówi w rozmowie z Polsatsport.pl trenerka reprezentacji – Inga Buczyńska. - Wykonały perfekcyjnie wręcz układ ze wstążkami i piłkami i bardzo dobrze z obręczami. To były najlepsze wykonania tego sezonu i bardzo się cieszę, że po tym, co działo się w zawodach solistek, kiedy wiadomo było, że o kwalifikację z różnych względów będzie bardzo trudno, udźwignęły ten ciężar i z pełnym zapałem weszły na planszę i dokonały rzeczy niemożliwej, czyli wykonały dwa równe, bardzo dobre i trudne układy. Boli to, że nie była to do końca rywalizacja sportowa.
Ósme miejsce zespołu w wieloboju mistrzostw Europy w układach zbiorowych to najlepszy wynik „zbiorówki” w XXI wieku. Gdyby nie nierówna gra przy zielonym stoliku byłby jeszcze lepszy.
Wygląda na to, że zespół prowadzony przez Buczyńską na igrzyska w Paryżu nie ma już szans, czy takie pojawią się w przypadku Lewińskiej, będziemy informować na bieżąco.
Przejdź na Polsatsport.pl