Piłkarska kadra nie czeka. "Golfowy happening" Michała Probierza
"Szersza" lista piłkarzy powołanych na EURO 2024 nie wzbudziła żadnych kontrowersji. To nawet Adam Nawałka nie zabierając do Francji jednego z bohaterów eliminacji Sebastiana Mili, zaskoczył mocniej. Albo Paolo Sousa omijający Sebastiana Szymańskiego bądź patrząc jeszcze bardziej wstecz Jerzy Engel, który do Korei wziął Pawła Sibika zamiast Tomasza Iwana. Wszyscy rozgrzali media, pobudzając je, jak i kibiców, do dyskusji. O słynnych wyborach Pawła Janasa nie wspominając.
A tu? Żadnych niespodzianek, żadnych sensacji, nikt nie żałuje nawet braku nominacji dla Matty’ego Casha, którego zobaczymy niebawem w Lidze Mistrzów w barwach Aston Villi. Zastanawia jednak oryginalny pomysł przekazania tej listy. Nie na konferencji na PGE Narodowym, ale nieopodal pola golfowego. Czy była to jakaś demonstracja Michała Probierza?
ZOBACZ TAKŻE: Michał Probierz skomentował powołania na EURO 2024. "Myśleliśmy też o nim"
Pęd za informacją jest w dzisiejszych internetowych czasach potężny. Dziennikarze newsowi walczą o miano pierwszego na mecie, jakby to był bieg sprinterski. Ułamek sekundy może być decydujący. Kiedyś na pewne wiadomości trzeba było czekać na chwilę, gdy w kiosku pojawi się prasa. Potem "królowała" Tele Gazeta. Dziś młodzież tego nie ma prawa pamiętać. Drugą sprawą jest to, że kiedyś słowo droższe było od pieniędzy. Teraz, jak mawiał świętej pamięci Paweł Zarzeczny, faktycznie nikt nie ma czasu na prywatne rozmowy. Wybitny dziennikarz wyprzedzał teraźniejszość. On nigdy nie wahał się, aby ze swojej niby tajemnej wiedzy skorzystać. Teraz gonitwa o "niusa" nabrała jeszcze większego tempa.
Skoro informacja o składzie na EURO wypłynęła na kilkadziesiąt godzin przed datą jej ujawnienia, Michał Probierz uznał, że "skoro wszyscy już wiedzą", to i ja wykonam ruch, którego nikt się nie spodziewa. Oczywiście forma przekazu była cokolwiek osobliwa. Selekcjoner jest mocno kojarzony z golfem i bardzo zakochany w tej dyscyplinie, więc też postanowił być szybszy. Można jedynie się zastanawiać, czy popełnił falstart, zrobił coś kompletnie nowatorskiego, za co należy mu się aplauz, czy może jednak w federacji zostało to odebrane jako faux-pas?
Cała piłkarska Polska poznała więc nie tylko listę, którą de facto już znała, ale także Rosa Golf Club. Trenera kadry nie posądzam o kryptoreklamę, ale nieprzypadkowo pojawiły się pytania, co na to sponsorzy kadry, których logosy miały się pojawić przy okazji późniejszego spotkania na PGE Narodowym, choć bardziej przy okazji promocji AMP Futbolu, bo taka była koncepcja popołudniowego spotkania z mediami.
W poniedziałek w Warszawie miała miejsce Gala PKO BP Ekstraklasy, gdzie pojawili się prawie "wszyscy święci" naszej piłki. Wiadomo, że rozmawiali nie tylko o tym, kto i jakie nagrody odbierał. Szeroka kadra na mundial w Katarze też pojawiła się najszybciej na koncie jednego z najważniejszych "news-menów" piłkarskich w tym kraju, Tomasza Włodarczyka z "Meczyków". Czesław Michniewicz przyjeżdżając do Zakopanego na Europejski Kongres Sportu i Turystyki, był średnio zadowolony. Przygotowana została bowiem po to efektowna prezentacja. Temperatura więc nieco spadła. Premierę "zobaczył" bowiem wcześniej każdy z użytkowników "Twittera". Teraz stało się podobnie. Może to już taka nasza tradycja?
Kadra piłkarskiej reprezentacji Polski na mistrzostwa Europy