Iga Świątek nie owijała w bawełnę. "Byłam przytłoczona"

Iga Świątek
Iga Świątek nie owijała w bawełnę. "Byłam przytłoczona"
fot. PAP
Iga Świątek wypowiedziała się na temat swoich meczów na Roland Garros

Dwa ostatnie mecze Igi Świątek na French Open miały odmienny przebieg. Najpierw po prawie trzech godzinach wygrała z Naomi Osaką, a potem znacznie szybciej, bo w 93 minuty, pokonała Marie Bouzkovą. - Ciężkie mecz inspirują, ale fajnie jest mieć kontrolę - powiedziała tenisistka.

Środowy mecz z Osaką, byłą liderką światowego rankingu, był jednym z najcięższych, jakie przyszło Świątek rozegrać w karierze, a z pewnością najdramatyczniejszym w Paryżu - miejscu, gdzie mało komu udawało się w ostatnich latach zmusić Polkę do wielkiego wysiłku.

 

ZOBACZ TAKŻE: Takiej zawodniczki jak Świątek nie było od lat. Te dane tylko to potwierdzają

 

W trzecim, decydującym secie podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego przegrywała z Japonką już 2:5, a później musiała bronić piłkę meczową. Ostatecznie zwyciężyła 7:5. Po spotkaniu kamery uchwyciły Polkę płaczącą w szatni.

 

- Byłam przytłoczona emocjami. Szczerze mówiąc, w trakcie meczu myślałam, że odpadnę z turnieju. To wszystko uderzyło mnie później. Byłam szczęśliwa, że wygrałam, ale wciąż czułam, jak blisko byłam krawędzi - przyznała.

 

W piątek z pokonaniem Bouzkovej nie miała żadnych problemów. Szybko przejęła inicjatywę i po 30 minutach gry prowadziła 5:2. Pierwszego seta wygrała 6:4, a drugiego zaczęła jeszcze lepiej, bo od prowadzenia 4:0. Ambitnie walcząca Bouzkova zdołała nieco przedłużyć spotkanie i 23-letnia Polka zwyciężyła 6:2.

 

- Ciężkie mecze dużo uczą, inspirują, ale gdyby każdy miał tak wyglądać, to pewnie fizycznie miałabym kłopot. W meczu z Osaką naprawdę czułam, że jestem w wielkich tarapatach. To trochę sprawiło, że było po nim dużo emocji. Zawsze będę zawodniczką, która lubi wygrywać w komforcie, więc powiedziałabym, że ciężkie mecze inspirują, dają pozytywnego kopa, jeśli wyjdzie się z opresji, ale fajnie jest mieć kontrolę i wygrywać zgodnie z założeniami - powiedziała Świątek, poproszona o porównanie dwóch ostatnich meczów.

 

Jej kolejną rywalką będzie w niedzielę Anastazja Potapowa, z którą na seniorskim poziomie jeszcze nie grała. Rówieśniczka raszynianki, obchodzącej w piątek 23. urodziny, w światowym rankingu zajmuje 41. miejsce, a we French Open pierwszy raz dotarła do 1/8 finału.

 

Prowadząca w światowym rankingu polska tenisistka walczy o trzeci z rzędu i czwarty w karierze triumf w Paryżu. Trzy kolejne wygrane turnieje w erze open na kortach Rolanda Garrosa zanotowały jak na razie dwie tenisistki - Monica Seles (1990-1992) i Justine Henin (2005-2007).

 

PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie