Z nieba, do piekła, do nieba. Rollercoaster w hicie Ligi Narodów

Siatkówka
Z nieba, do piekła, do nieba. Rollercoaster w hicie Ligi Narodów
fot. FIVB
Z nieba, do piekła, do nieba. Brazylijki wygrywają w hicie!

Po niezwykle emocjonującym meczu Brazylijki pokonały Włoszki w Lidze Narodów 3:2 (26:24, 25:27, 18:25, 25:19, 15:10). Brazylia lepiej zaczęła spotkanie, ale szybko utraciła przewagę. Włoszki do połowy czwartego sera wyglądały na znacznie silniejszy zespół, szczególnie za sprawą wyśmienitej Paoli Egonu - zdobywczyni 28 punktów. Końcówka, w tym tie-break należały już do "Canarinhos" i "przebudzonej" Gabi.

Spotkanie lepiej zaczęło się dla Brazylijek, które szybko wyszły na siedmiopunktowe prowadzenie. Przy wyniku 9-2 Włoszki zaczęły stopniowo zmniejszać przewagę. Ich spektakularny powrót pozwolił na wyrównanie stanu spotkania po dwóch piłkach setowych rywalek. Przy wyniku 24-24 mocniejsze okazały się jednak podopieczne Jose Roberto Guimaraesa, które wygrały dwa kolejne punkty i przypieczętowały los otwierającego seta.

 

ZOBACZ TAKŻE: Polski klub siatkarski podjął decyzję w sprawie trenera

 

Kolejny set od początku wyglądał jak naturalna kontynuacja pierwszego. Oba zespoły szły łeb w łeb przez dwadzieścia pierwszych wymian, dopiero wtedy Brazylijki zdołały odskoczyć na więcej niż dwa punkty. Przy wyniku 14-9 dla Brazylii reprezentacja Włoch znowu zaczęła gonić wynik, ponownie doganiając południowoamerykańskie rywalki. Tym razem lepiej z grą w równowadze poradziły sobie Włoszki, wygrywając 27-25.

 

W trzeciej partii po raz pierwszy lepiej zaczęły siatkarki z Półwyspu Apenińskiego. Podopieczne Julio Velasco długo były w stanie utrzymywać 3-4 punktową przewagę nad rywalkami. Brazylijki potrzebowały aż 24 wymian, by wreszcie wyrównać stan spotkania. Nie trwało to jednak długo, przy wyniku 14-14 Włoszki znowu zaczęły uciekać i w pięknym stylu wygrały trzeciego seta 25-18.

 

Następna odsłona zaczęła się od drobnej przewagi punktowej Brazylii, ale ta przewaga nie wynikała z jakości amerykanek, tylko z dziwnego momentu słabości Włoszek, które zepsuły pierwsze cztery serwisy. Gdy tylko poprawiły ten element, to powróciła przewaga z poprzednich seta. Przy wyniku 11-15 wydawało się, że siatkarki z Italii łatwo dokończą dzieła. Nic bardziej mylnego, "Canarinhos" zagrały kosmiczną końcówkę seta, ostatecznie wygrywając go 25-19.

 

O wyniku meczu musiał zdecydować tie-break. Ten zaczął się od bardzo wyrównanego pojedynku na bloki. Dopiero w połowie seta Brazylijki zdołały przełamać impas, za sprawą grającej wyśmienicie w końcówce Gabi. Przez moment wydawało się, że Włoszki jeszcze wrócą, gdy skróciły dystans do jednego punktu, ale nie wystarczyło to na wyśmienitą od połowy czwartego seta Brazylię.

 

 

Brazylia - Włochy 3:2 (26-24, 25-27, 18-25, 25-19, 15-10)

 

Brazylia: Ana Cristina, Bergmann, Carol, Diana, Gabi (C), Luzia, Macris, Natinha, Nyeme, Pri Daroit, Roberta, Rosamaria, Tainara, Thaisa; Trener - José Roberto Guimaraes

 

Włochy: Antropova, Bonifacio, Bosetti, Cambi, Danesi (C), De Gennaro, Degradi, Egonu, Fahr, Fersino, Lubian, Nervini, Orro, Sylla; Trener - Julio Velasco

Mateusz Przyrowski/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie