Nadchodzą gigantyczne zmiany w Lidze Mistrzów. Tak będzie od nowego sezonu
W sobotę 1 czerwca skończył się nie tylko sezon 2023/2024 w Lidze Mistrzów, ale również dobiegła końca pewna era w historii tych rozgrywek. Od września będziemy bowiem świadkami zupełnie nowego formatu, o którym mówiło się w ostatnich latach.
Nie jest to pierwsza duża reforma najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywek piłkarskich na świecie. Przypomnijmy, że zmagania Champions League narodziły się w sezonie 1992/1993, kiedy UEFA postanowiła zrewitalizować Puchar Europy nadając mu większego blasku reklamowego oraz medialnego. To okazało się strzałem w dziesiątkę. Od tamtej pory Liga Mistrzów to gigantyczna, naoliwiona maszyna o kosmicznych dochodach i prestiżu, czego dowodem reakcja sprzed lat kibiców oraz wielu klubów na pomysł powstania alternatywnej dla niej wersji w postaci SuperLigi.
Rozgrywkom nadano przede wszystkim prestiżu godnego zmagań o klubowe mistrzostwo Europy. Zadbano o otoczkę tworząc np. majestatyczny hymn, bez którego ciężko sobie wyobrazić Champions League. Ale jak każda naoliwiona maszyna - od czasu do czasu potrzebuje konserwacji.
ZOBACZ TAKŻE: Kto został królem strzelców Ligi Mistrzów?
Na przestrzeni lat zwiększano liczbę drużyn, zmieniano system rozgrywek - z jednej fazy grupowej do dwóch, co trwało do sezonu 2002/2003. Po ponad dwóch dekadach zdecydowano się na kolejne duże zmiany. Co ciekawe, w obu przypadkach ostatnią edycję przed reformą wygrywały drużyny dowodzone przez Carlo Ancelottiego. Włoch wówczas prowadził AC Milan, teraz Real Madryt.
Przejdźmy do konkretów. Od sezonu 2024/2025 zniknie dobrze znana nam faza grupowa z udziałem 32 drużyn. Zwiększona zostanie również liczba zespołów do 36.
Eliminacje
Zacznijmy po kolei, a więc od eliminacji. Zostanie zlikwidowana runda wstępna, a rywalizacja rozpocznie się od pierwszej rundy i potrwa do czwartej rundy play-off. UEFA pozostawiła jednak tzw. ścieżki mistrzowskie (dla słabszych, takich jak z Polski) oraz niemistrzowskie (dla drużyn z mocniejszych lig). W ostatniej rundzie z tej pierwszej grupy o awans powalczy dziesięć drużyn, a z drugiej - cztery.
Faza grupowa
36 drużyn zostanie podzielonych na cztery koszyki, z których zostaną rozlosowane cztery dziewięciozespołowe grupy. To pierwsza olbrzymia zmiana. Ze względu na większą liczbę drużyn w poszczególnych grupach może zatem dojść do sytuacji, że ekipy z tego samego kraju będą rywalizować ze sobą. Dotyczy to jednak tylko tych krajów, które mają co najmniej czterech reprezentantów. W innym przypadku zastosowany zostanie klucz geograficzny, aby uniknąć takich sytuacji.
Każdy zespół rozegra w grupie osiem meczów - nie będzie rewanżów.
Oczywiście w fazie grupowej dojdzie do rozstawień, tak aby najlepsze ekipy nie musiały grać ze sobą już na tym etapie. O ile taka zasada obowiązywała dotychczas, ale tylko w fazie grupowej (i w 1/8 finału, gdzie triumfatorzy grup nie mogli na siebie trafić), tak w nowym systemie dwie najwyżej rozstawione drużyny z najwyższym współczynnikiem UEFA będą mogły zagrać ze sobą dopiero w finale! Zasada rodem z tenisa.
Faza pucharowa
Inna bardzo ważna kwestia. Mimo rozlosowania czterech grup, nie będzie osobnych czterech tabel, a jedna ze wszystkimi 36 drużynami. I tak oto osiem najlepszych ekip po rozegraniu ośmiu meczów awansuje od razu do 1/8 finału, natomiast kluby z miejsc 9-24 zagrają w barażu w 1/16 finału. Pozostałe odpadną z rozgrywek europejskich.
W barażach drużyny z miejsc 9-16 trafią drogą losowania na te z pozycji 17-24.
Od 1/8 finału do półfinału będzie obowiązywał normalny system dwumeczu. Finał odbędzie się 31 maja na Allianz Arena w Monachium.
Przejdź na Polsatsport.pl