Nie żyje była siatkarka TauronLigi. Miała 32 lata, przegrała z chorobą
Tragiczne wieści napłynęły ze Stanów Zjednoczonych. W wieku zaledwie 32 lat zmarła Janisa Johnson - była siatkarka między innymi Radomki Radom. Amerykanka chorowała na nowotwór, którego nie udało się wyleczyć.
Janisa Johnson urodziła się w 22 września 1991 roku. Karierę zaczynała w Long Beach State University, skąd przeniosła się do Europy. Występowała w Niemczech, Finlandii i Francji. W międzyczasie zagrała także w dwóch klubach na Filipinach.
ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje 33-letni koszykarz. Mistrz Polski pozostawił żonę i troje dzieci
W 2020 roku trafiła do Radomki Radom. W sezonie 2020/2021 wystąpiła we wszystkich meczach rundy zasadniczej i zdobyła 372 punkty. Była nagradzana indywidualnie - pięciokrotnie otrzymała statuetkę dla MVP spotkania.
W marcu 2021 roku poinformowano o wymuszonej kwestiami zdrowotnymi przerwie od gry Johnson. Wówczas nikt nie spodziewał się, że chodzi coś więcej niż typowo sportową kontuzję. Dopiero dziennikarze brazylijskiego portalu melhordovolei.com.br ustalili, że Amerykanka choruje na nowotwór okrężnicy.
Po kilku tygodniach spędzonych w polskich szpitalach Johson wyjechała do Holandii. Tam kontynuowała leczenie. 16 miesięcy później zawodniczka wróciła do siatkówki, podpisując kontrakt w Hiszpanii.
Niestety - to nie był szczęśliwy koniec tej historii. Po niespełna roku choroba zaatakowała ponownie. Tym razem z tragicznym skutkiem. Siatkarka zmarła bowiem 25 maja. Dopiero teraz, po ponad dwóch tygodniach, informacja o śmierci Johnson została przekazana opinii publicznej.
"Nigdy nie zapomnimy Twojego pięknego uśmiechu. Niech Twój ostatni skok będzie najwyższy. Spoczywaj w pokoju" - napisano na koncie zawodniczki na Instagramie.
