Hit transferowy potwierdzony! Sześciokrotny mistrz świata ma nowy zespół
Hiszpański motocyklista Marc Marquez od nowego sezonu będzie zawodnikiem teamu Ducati - potwierdził włoski zespół. Sześciokrotny mistrz świata w klasie MotoGP podpisał dwuletni kontrakt, którego wysokości nie ujawniono.
31-letni Hiszpan zastąpi Eneę Bastianiniego i będzie partnerem zespołowym dwukrotnego, w tym aktualnego mistrza globu Włocha Francesco Bagnaii.
"Jestem bardzo szczęśliwy, że w przyszłym sezonie będę mógł nosić czerwone barwy fabrycznego zespołu Ducati w MotoGP" - powiedział Hiszpan, który w tym roku jeździ w satelitarnym zespole Ducati - Gresini Racing.
"Od dawna chciałem być w zespole razem z mistrzem świata. Jestem szczęśliwy i wdzięczny za zaufanie, jakim obdarzyło mnie Ducati" - dodał Hiszpan, aktualnie trzeci w klasyfikacji generalnej sezonu.
Marquez zadebiutował w MotoGP w 2013 roku i do zeszłego sezonu związany był z Hondą. W tym czasie sześć razy zdobył tytuł mistrza świata. Z dalszej współpracy z Hondą zrezygnował z powodu słabych osiągów, jakie miał model RC213V przygotowany na poprzedni sezon.
Hiszpan w ostatnich latach miał poważne problemy zdrowotne. Na skutek kontuzji w sezonach 2021-22 miał długą przerwę w startach. W czerwcu 2022 przeszedł czwartą operację prawego stawu barkowego i ramienia, po której lekarze nie byli w stanie określić, kiedy będzie mógł wznowić treningi.
Marquez po raz pierwszy doznał złamania ręki podczas Grand Prix Hiszpanii w 2020 roku i stracił z tego powodu cały sezon. Później przeszedł trzy operacje, a wrócił do ścigania po dziewięciu miesiącach.
Sezon 2022 także zaczął się dla niego pechowo, gdyż na torze w Indonezji przy dużej prędkości wyleciał w powietrze i spadł z wysokości kilku metrów na tor. Skończyło się na niegroźnych otarciach skóry. Jednak w drodze powrotnej do Europy na pokładzie samolotu Hiszpan zaczął mieć problemy ze wzrokiem - widział podwójnie. Z tego powodu opuścił Grand Prix Argentyny.
Kolejny poważny wypadek miał w kwalifikacjach do wyścigu o GP Włoch na torze w Mugello. Druga sesja kwalifikacyjna została przerwana po minucie i 10 sekundach od startu po wypadku Marqueza na drugim zakręcie, wskutek którego jego maszyna zapaliła się. Zawodnik sam opuścił tor, ale - jak się później okazało - doznał kolejnej kontuzji barku i dlatego musiał się poddać operacji.
W tym roku na razie nie miał żadnych poważniejszych "przygód", powoli wraca do formy sprzed lat.
Przejdź na Polsatsport.pl