Euforia po wygranej Polaków, a ekspert ostrzega. "Mamy poważny problem"
Wygrana z Ukrainą cieszy, ale i zaciemnia obraz reprezentacji. Tak uważa nasz ekspert Arkadiusz Radomski. – Przydałby się drugi Zieliński, a nasi wahadłowi są słabi w defensywie. Dziwię się, że kolejni trenerzy kadry upierają się na grę trójką stoperów – komentuje były reprezentant Polski.
Dariusz Ostafiński, Polsat Sport: Wygraliśmy 3:1 z Ukrainą w pierwszym z dwóch towarzyskich spotkań przed Euro 2024. Ciekaw jednak jestem pańskiej opinii, bo z jednej strony mamy świetny wynik i momenty niezłej gry, a z drugiej, jak Ukraińcy zaatakowali, to nasza defensywa, niestety, nie spisywała się najlepiej.
Arkadiusz Radomski, były reprezentant Polski: Powiem, że cieszy mnie zwycięstwo, bo to jest coś, z czego trzeba się radować. Natomiast styl i granie było dobre tylko przez krótkie momenty. Bramki strzelali ofensywni pomocnicy i to jest znakomita wiadomość, ale dla mnie ważniejsze jest to, żeby taki zawodnik rozgrywał piłkę tak, żeby gra naszej reprezentacji wyglądała dobrze. Tego nie widziałem.
ZOBACZ TAKŻE: Probierz znów zaskoczył! "Przyjacielem jest porażka"
A co na plus?
Na pewno dobrze oceniam Łukasza Skorupskiego. To jest taki bardzo mocny zmiennik Wojciecha Szczęsnego. Szkoda, że nie mamy drugiego Zielińskiego. Przydałby się jeden cofnięty i rozgrywający, a drugi z przodu, do finalizowania akcji. On się co prawda przyznał, że przy tym golu to chciał dośrodkować, co nie zmienia faktu, że jest bardzo niebezpiecznym zawodnikiem. Kolejny duży plus dla Urbańskiego. To młody, ciekawy zawodnik. Widziałem go pierwszy raz, był dla mnie miłym zaskoczeniem. Jest dobry technicznie, silny, wybiegany.
I na tym koniec?
Chyba tak, bo z gry nie jestem zadowolony. Szliśmy na pressing, ale to się nie udawało.
Czy z taką grą, jak w meczu z Ukrainą mamy co szukać na Euro 2024?
Ukraina za dobra piłkarsko nie była, ale kreowanie akcji wychodziło jej całkiem nieźle, choć zabrakło wykończenia. Francuzi czy Holendrzy takie sytuacje, jak mieli Ukraińcy, raczej by wykorzystali. Mamy problem w defensywie i to duży. On się zaczyna na wahadłach. Na obu mamy zawodników, którzy mają potencjał ofensywny, ale bronić nie potrafią. Zarówno Zalewski, jak i Skóraś zagrali z Ukrainą średnio w defensywie. Przez to trzech naszych stoperów zostaje potem z dużymi problemami. Do tego dochodzą błędy w ustawieniu. Przecież gola straciliśmy, mając przewagę, bo było dwóch naszych na jednego zawodnika rywali.
Można temu jakoś zaradzić?
Można. Trzeba postawić na wahadłach graczy, co potrafią bronić. Na lewe można by wystawić Kiwiora, bo jest dobry w defensywie, ale daje też coś w ofensywie. Jeśli z Holandią zagramy Zalewskim i Frankowskim na wahadłach, bo tak pewnie będzie, bo mogą być kłopoty i to duże.
Tylko szkoda jednego i drugiego. Ja się dziwię, że kolejni trenerzy reprezentacji tak się upierają na grę z wahadłowymi i trójką stoperów, choć my nawet dwóch bardzo dobrych nie mamy.
Też się dziwię. Ja bym zagrał czwórką z tyłu. Schemat to jest nasz problem. Z Ukrainą mieliśmy dużo szczęścia i powinniśmy sobie zdać z tego sprawę.
Po meczu z Ukrainą pojawił się jakiś zawodnik, którego selekcjoner powinien wystawić do jedenastki na Euro?
Nie było nikogo takiego. Skorupski grał dobrze, pewnie, więc przynajmniej wiemy, że Szczęsny ma kogoś sensownego za plecami. Buksa walczył, ale przy tej klasie, którą będą prezentowali rywale na Euro, to może nie wystarczyć. Nie wiem, może Urbański nas jeszcze bardziej zaskoczy. A ogólnie, to zdecydowanie przydałby się drugi Zieliński, bo Szymański jakoś nie do końca przekonuje.
To ustawmy skład na pierwszy mecz. Szczęsny w bramce, a dalej?
Kiwior, Bednarek i Dawidowicz. Wiadomo, jakie problemy ma Bednarek, a Dawidowicz może mieć kłopoty z szybkimi, zwrotnymi zawodnikami, ale lepszych nie mamy. Salamon gra nieźle, ale na kadrę to za mało. Walukiewicz? Było ok, ale to nie na teraz.
W pomocy?
Jak trzymamy się gry z wahadłowymi, to Frankowski i Zalewski po bokach, a w środku Piotrowski, Szymański i Zieliński. W ataku Lewandowski. Pochwaliłem Zielińskiego, to od razu dodam, że Piotrowski jest równie ważny i dobry. Ja widziałbym go na szóstce, jako zawodnika do rozegrania i rozbicia.
Trochę tych personalnych plusów mamy.
Mamy i teraz chodzi głównie o to, że ta drużyna lepiej rozwiązywała problemy na boisku, żeby lepiej się ustawiała, bo to nie wygląda dobrze. Cieszmy się, że wygraliśmy z Ukrainą, ale miejmy na względzie, że rywal przez pierwsze pół godziny był nieprzytomny. Ja nie wiem, co oni dzień wcześniej robili, że tak grali. Przez wzgląd na to musimy sobie uświadomić, że pomysł i styl są do poprawy.
I przed nami mecz z Turcją, w którym możemy to zrobić.
Teraz wszystko zależy od tego, jakie jest nastawienie trenera. Czy chce grać odważnie? Jeśli tak, to trzeba szlifować pressing w tym wyższym ustawieniu. Znając jednak trenera, zakładam, że on będzie chciał ustawić zespół bardziej defensywnie. Wtedy trzeba ćwiczyć niski pressing, trzeba też doskonalić przesuwanie się formacji.
A pan, na który wariant by się zdecydował?
Trzeba sobie zadać pytanie, czy ustawiać się pod rywala i wiedząc, że to są Francja czy Holandia bronić i grać nisko. A może trzeba w końcu to zmienić, zagrać otwarcie. To się może oczywiście różnie skończyć, ale ja bym w to poszedł, zaryzykowałbym. Zagrałbym tak, może by coś z tego wyszło.
Przejdź na Polsatsport.pl