Niesamowita historia Igi Świątek. Przecierali oczy ze zdumienia

Iga Świątek
Niesamowita historia Igi Świątek. Przecierali oczy ze zdumienia
fot. PAP/EPA
Iga Świątek

W sobotnie popołudnie Iga Świątek stanie przed szansą na piąty wielkoszlemowy triumf i jednocześnie czwarte zwycięstwo we French Open. Zanim jednak Polka wyjdzie na kort, by walczyć z Jasmine Paolini, przypomnijmy sobie poprzednie finały Rolanda Garrosa z udziałem 23-letniej raszynianki.

Sensacja w 2020 roku

W 2020 roku cały świat niemal stanął w miejscu. Pandemia koronawirusa wywróciła dotychczasowy porządek o 180 stopni. Zmiany nie ominęły także świata sportu. Zawodnicy i zawodniczki musieli przyzwyczaić się do pustych trybun, do gry bez aplauzu widzów. French Open, które tradycyjnie rozgrywane jest na przełomie maja i czerwca, zostało wówczas zorganizowane w terminie od 27 września do 10 października.

 

Iga Świątek w 2020 roku jechała do Paryża już nie jako debiutantka – rok wcześniej odpadła w czwartej rundzie z Simoną Halep – ale zajmująca odległą lokatę w rankingu WTA Polka z pewnością nie była wymieniana wśród faworytek turnieju. Jej wcześniejsze występy również nie zapowiadały tego, co miało zdarzyć się w Paryżu.

 

Świątek przez cały turniej przeszła niczym burza. 19-letnia Iga imponowała młodzieńczą fantazją połączoną z ogromnymi umiejętnościami i wielką ambicją. W całym turnieju nie straciła ani jednego seta, a jej przeciwniczki wygrały łącznie zaledwie 28 gemów w siedmiu meczach. W drodze do finału Polka pokonała między innymi Marketę Vondrousovą, Eugenię Bouchard czy ówczesną liderką światowego rankingu oraz Simonę Halep, na której wzięła rewanż za porażkę rok wcześniej.

 

ZOBACZ TAKŻE: Już niedługo finał Roland Garros! Jak wyglądały drogi Świątek i Paolini do tego meczu?

 

W finale Świątek stanęła naprzeciwko Sofii Kenin, która była wówczas sklasyfikowana na 6. miejscu w rankingu WTA, a Świątek na 54. Mimo że Amerykanka miała już na koncie zwycięstwo w Australian Open, to eksperci byli zgodni, że Iga ma ogromne szanse, by sprawić sensację. Kenin była o wiele bardziej wycieńczona turniejem – rozegrała dwa trzysetowe pojedynki, a w trzech konfrontacjach musiała rywalizować w tie-breaku.

 

Ci, którzy dawali Świątek większe szanse, nie pomylili się. Iga rozbiła Amerykankę 2:0 (6:4, 6:1) spędzając na korcie zaledwie jedną godzinę i dwadzieścia jeden minut. To, co przed turniejem wydawało się niemożliwe, stało się faktem – Iga Świątek wygrała French Open, czym wprawiła w osłupienie cały tenisowy świat!

Powrót na szczyt w 2022 roku

W 2021 roku Iga Świątek nie zdołała obronić tytułu, dlatego w 2022 roku przyjechała do Paryża z dodatkową motywacją. Wówczas Polka była już „uznaną marką” w tenisowym tourze. Do stolicy Francji przyjechała jako liderka światowego rankingu i jako murowana faworytka do końcowego triumfu.

 

Świątek nie zawiodła. W drodze do finału zanotowała trzy bajgle (zwycięstwo w secie w stosunku 6:0), dwie bagietki (zwycięstwo w secie w stosunku 6:1), nie przegrała tylko jedną partię – z Chinką Zheng, a rywalkom oddała łącznie 31 gemów. W finale los znów skojarzył ją z Amerykanką – tym razem po drugiej stroni siatki stanęła Coco Gauff. Polka nie miała jednak problemów z młodziutką tenisistką i wygrała pewnie 2:0 (6:1, 6:3) i po 68. minutach rywalizacji sięgnęła po drugi w triumf we French Open.

Hat-trick w 2023 roku

W ubiegłym roku Iga Świątek ponownie przyjechała do Paryża jako liderka rankingu WTA. Do półfinału Polka dotarła bez najmniejszych problemów, notując po drodze dwa bajgle i odprawiając jedną z rywalek bez straty choćby gema. W ćwierćfinale Iga pokonała Coco Gauff, której nie udało się wziąć rewanżu za porażkę z 2022 roku.

 

Półfinałowe starcie z Brazylijką Haddad Maią rozpoczęło się pod dyktando Igi. Polka bez problemu wygrała pierwszego seta (6:2). Problemy rozpoczęły się w drugiej partii, gdy tenisistka z Ameryki Południowej postawiła nieco trudniejsze warunki. Do rozstrzygnięcia rywalizacji potrzebny był tie-break, w którym lepsza okazała się Iga Świątek.

 

W finale na Polkę czekała Karolina Muchova. Czeszce, która zajmowała wówczas 43. pozycję w rankingu WTA, nie dawano większych szans na nawiązanie walki, ale 26-latka, po niemrawym początku, wygrała drugą partię i Iga po raz pierwszy w turnieju musiała stanąć do rywalizacji w trzecim secie. W decydujących momentach Polka wykazała się jednak zimną krwią i wygrała 6:4 zapewniając sobie tym samym trzeci triumf we French Open!

 

Polka, w wieku zaledwie 22 lat, miała już na koncie cztery tytuły wielkoszlemowe, bowiem we wrześniu 2022 roku wygrała US Open. W sobotę Iga Świątek stanie przed szansą na piąte zwycięstwo w Wielkim Szlemie i czwarty triumf we French Open. Początek starcia Igi z Jasminą Paolini zaplanowano na godzinę 15:00.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie