Adam Nawałka nie ma złudzeń po kontuzji Lewandowskiego! "Trzeba wziąć poprawkę na jeden fakt”
- Zastąpienie Roberta Lewandowskiego jeden do jednego jest niemożliwe. I wiadomo, że w tym momencie jest to bardzo trudna sytuacja dla całej reprezentacji i dla selekcjonera. Najważniejsze jest, aby sztab szkoleniowy wprowadził w życie plan B. Często się mówi, po co ten sztab tak długo siedzi po nocach. M. in. właśnie po to, by być gotowym na takie ewentualności – powiedział Polsatowi Sport Adam Nawałka.
Michał Białoński, Polsat Sport: Jak pan ocenia reprezentację Polski przed Euro 2024? W pańskim mniemaniu dominuje optymizm po zwycięstwach nad Ukrainą i Turcją, czy żal po straceniu Arkadiusza Milika i Roberta Lewandowskiego, którego uraz mięśniowy wyeliminuje z meczu z Holandią?
ZOBACZ TAKŻE: Wysokie zwycięstwa Ukraińców i Portugalczyków tuż przed startem Euro 2024
Adam Nawałka, były selekcjoner reprezentacji Polski: Obojętne, co by nie powiedzieć, to zastąpienie Roberta jeden do jednego jest niemożliwe. I wiadomo, że w tym momencie jest to bardzo trudna sytuacja dla całej reprezentacji i dla selekcjonera. Na dodatek z całych mistrzostw Europy wypadł nam Arek, co do którego ja byłem przekonany, że to będzie jego turniej, na którym wróci do doskonałej dyspozycji. Prezentował taką choćby na Euro we Francji. Przecież ostatnio świetnie się spisywał w Juventusie. Bez względu na to, czy grał od początku, czy wchodził z ławki był ważnym ogniwem. Asystował w przełomowych momentach, czy strzelał kluczowe bramki. Taki zawodnik jest zawsze olbrzymią wartością dla drużyny i tak samo dla trenera.
Wracając jednak do Roberta, w tym momencie jest to rzeczywiście fatalna wiadomość. Dla samego Roberta jest to pewnie spore rozczarowanie, bo wiadomo, jak dużo wkłada serca w reprezentację Polski. Poświęca jej właściwie wszystko. Ale taki jest sport, kontuzje są jego częścią i trzeba się z tym pogodzić.
Tylko jak zastąpić Lewandowskiego w meczu z Holandią?
Najważniejsze jest, aby sztab szkoleniowy wprowadził w życie plan B. Często się mówi, po co ten sztab tak długo siedzi po nocach. M. in. właśnie po to, by być gotowym na takie ewentualności. Po to są analizy, burze mózgów, by reagować na tego typu niedobre wydarzenia. I ja wierzę w to, że sztab z selekcjonerem Michałem Probierzem na czele ma już gotowy wariant. Tym bardziej, że widać gołym okiem, że ta praca analityczna jest wykonywana. Pokazały to mecze z Ukrainą i Turcją, że zarówno pod względem personalnym zostało odkrytych kilku zawodników, jak i również sama gra – widać, że idzie w dobrym kierunku. To zasługa koncepcji i strategii, jaką przyjął selekcjoner. Wiemy doskonale, że jeszcze pół roku temu dominowało narzekanie na to, że nie mamy zawodników i nie mamy drużyny.
Pan się z tym nie zgadzał?
Odpowiem tak: na MŚ w Katarze ta drużyna weszła do grona 16 najlepszych na świecie. Pół roku później ci sami zawodnicy byli odsądzani od czci i wiary, bo przegrywaliśmy mecze. Ja cały czas powtarzałem, że mamy zawodników z potencjałem, tylko trzeba mieć koncepcję. Musi mieć ją trener, jeżeli chodzi o taktykę i personalia, znać doskonale zawodników, odkrywać ich, powoływać, dawać szansę. Oprócz tego musi być pomysł na każdy mecz. I trener Probierz pokazał, że to ma. Drużyna odżyła, rodzi się zespół, który dostarcza kibicom dużo radości i to jest najważniejsze. Sam jestem ciekaw, jak przeciw Holandii poradzi sobie drużyna, grając bez Roberta. Ostatnie mecze pokazały, że można mieć właściwą koncepcję na spotkania, jakie nas czekają na Euro.
Adam Nawałka o kontuzji Lewandowskiego. "Nie ma sensu prorokować"
Doktor Jacek Jaroszewski to specjalista, co się zowie. Twierdzi, że powinno się udać wykurować Lewandowskiego na mecz z Austrią, który rozegramy 21 czerwca. Jego mięsień jest jednak naderwany. Czy w związku z tym nie ma ryzyka, że przerwa kapitana będzie dłuższa?
Sam miałem dużo kontuzji naderwań włókien mięśniowych. Wszystko zależy od stopnia naderwania. Kuracja trwa tydzień, a czasem nawet miesiąc. Dlatego nie ma sensu prorokować, tylko trzeba skupić na rehabilitacji Roberta.
Sztab medyczny reprezentacji jest faktycznie fantastyczny, miałem przyjemność z nim współpracować. Wiem, że to są najlepsi fachowcy, którzy zrobią wszystko, żeby Robert wrócił jak najszybciej, ale jednocześnie w pełni sprawny, bo nie zawsze szybko oznacza dobrze. Tu chodzi o to, że Robert był całkowicie wyleczony, bo wiemy o tym, że niewyleczony, tylko zaleczony mięsień dwugłowy generuje większe problemy na wypadek odnowienia się urazu. Natomiast ja wierzę w ten sztab. Biorę też poprawkę na to, że Robert ma fantastyczny organizm, jeżeli chodzi o regenerację. To jest gladiator! Już wiele razy, po kontuzjach, które dla innych piłkarzy oznaczałaby długą przerwę, on regenerował się bardzo szybko.
Adam Nawałka o braku wśród powołanych na ME Jakuba Kamińskiego
Wróćmy na moment do samych powołań. Dyskutowano o braku Matty’ego Casha, ale bez echa przeszła nieobecność na liście Jakuba Kamińskiego, który był przecież jednym z przebłysków MŚ w Katarze. Nie brakuje go panu?
Taka jest decyzja trenera i nie ma co z nią polemizować. Selekcjoner ma swoją koncepcję i wie najlepiej, kto do niej pasuje. To trzeba uszanować. Z mojego punktu widzenia Kuba Kamiński jest zawodnikiem z niesamowitym potencjałem i inwestycja w niego z pewnością się opłaci. Kuby nie będzie na Euro, ale nic się nie dzieje. Wszystko zależy od niego. On jest bardzo młodym zawodnikiem, będą eliminacje do następnych MŚ, a później do następnych ME. Wszystko jest przed nim. Jeżeli będzie się dalej rozwijał, to z pewnością zostanie kluczowym zawodnikiem naszej reprezentacji.
Adam Nawałka o pladze kontuzji w reprezentacji Polski
Nie sądzi pan, że sami skomplikowaliśmy sobie przygotowania do starcia z Holandią? Zaczęliśmy sparingi najpóźniej, rozegraliśmy je co trzy dni, na dodatek z Turcją mierzyliśmy się na sześć dni przed starciem z Holendrami. Francuzi dali sobie 11 dni na przygotowania do spotkania z Austrią. Przed Euro 2016 pan również wystawił pierwszy garnitur na sparing z Holandią, który rozgrywaliśmy 11 przed pierwszym spotkaniem na ME, z Irlandią Północną. W ostatnim sparingu z Litwą oszczędził pan m.in. Roberta Lewandowskiego i Łukasza Piszczka.
Obecny sztab podjął takie decyzje. Wiadomo, że Michał Probierz i jego współpracownicy korzystają z szerokiego spektrum informacji. Oni mają takie dane, których my nie znamy i stąd z pewnością taka koncepcja. Pamiętajmy, że w 2016 r. były inne warunki. Mieliśmy więcej czasu na przygotowania, a teraz jest go coraz mniej. Liczy się przede wszystkim zaufanie do selekcjonera i jego sztabu. Ja absolutnie wierzę w to, że strategia przygotowań, jaką wybrali była optymalna.
To skąd ta plaga kontuzji, głównie mięśniowych?
W tym okresie, po całym sezonie, one dotykają wszystkich. Problemy mięśniowe, urazy są chlebem powszednim, chociaż wybieramy najlepsze opcje w przygotowaniach.
Trener Probierz zapowiada rotacje w obronie. Adam Nawałka reaguje
Pan hołdował stabilizacji składu, automatyzmom, zwłaszcza w obronie. Trener Probierz zapowiedział jednak, że skład obrony będzie układany w zależności od rywala.
To pytanie bardziej do obecnego selekcjonera, a być może trener Probierz prowokuje? Widać wyraźnie koncepcję pierwszego składu i stabilizację w defensywie. Liczą się czyny, nie słowa. Sztab zna dobrze zawodników. Należy go pochwalić za powołania, w których znalazł się Kacper Urbański. To młody zawodnik, a na mistrzostwach Europy może być wartościowym piłkarzem.
Tak jak Bartosz Kapustka był odkryciem Euro 2016?
Faktycznie, podobna sytuacja. Pamięta pan mecz z Litwą, jaki rozegraliśmy przed turniejem w Krakowie, gdzie kontuzji doznał Kamil Grosicki, który był w fantastycznej formie. Kapustka był dla wszystkich niespodzianką, ale dla nas nie. My mieliśmy przygotowaną koncepcję zastąpienia „Grosika”. Dzięki temu na wypadek kontuzji kluczowego gracza nie ma paniki. O to w tym wszystkim chodzi.
Podoba się panu układ środka pola z Bartoszem Sliszem, Jakubem Piotrowskim i Piotrem Zielińskim? Nie mieści się w nim Sebastian Szymański.
Nieistotne jest to, czy mi się to podoba. Ważniejsze jest, aby były warianty. Później kwestia wyboru zależy od dyspozycji każdego z nich, a każdy zna zasady funkcjonowania w tym systemie, jak się zachowywać w fazie posiadania piłki, a jak po jej stracie. Dzięki temu zawodnik wchodzący z ławki nie czuje się niczym zagubiony w lesie, tylko jakby był u siebie i wykonuje swoją pracę. Ważne jest zrozumienie, ale im dłużej zawodnicy ze sobą przebywają tym ono jest lepsze.
Adam Nawałka o układzie meczów na Euro 2024
Jak pan ocenia układ meczów, w którym najpierw mierzymy się z Holandią, później z Austrią i dopiero na końcu fazy grupowej z najgroźniejszą Francją, która może być pewna pierwszego miejsca po dwóch meczach? Czy może nie ma co w ten sposób myśleć, tylko próbować zdobyć komplet punktów w każdym meczu?
Tego układu gier nie możemy zmienić. Jedyne, co możemy zrobić, to być optymalnie przygotowanym na każde starcie. Zarówno pod względem fizycznym, jak i taktycznym. Przed każdym spotkaniem musi być przygotowany konkretny plan na jego rozegranie. Wówczas drużyna rośnie, jest silna, gdy ten plan jest trafiony, a zawodnicy wiedzą, co i jak mają grać.
Ja bym ze spokojem podchodził do tych meczów. Trener Probierz i zawodnicy zasłużyli na zaufanie. Koncepcja, którą przyjął począwszy od marca i meczów barażowych selekcjoner była właściwa, dzięki temu zyskaliśmy awans na ME. Teraz trzeba to potwierdzić na samym turnieju. Oczywiście, że mamy trudną grupę, ale piękno sportu właśnie na tym polega, że przed meczem zawsze jest 0:0, a wynik końcowy zależy od nas. Przeciwnik może być dużo lepszy, funkcjonujący na innym poziomie, ale koncepcja na dany mecz i jej realizacja decydują o tym, jaki będzie rezultat. Jesteśmy na ME, to ważne, gdyż jest następny krok w budowie drużyny. Widać, że ona się rodzi i jeszcze dostarczy nam wiele radości.
Przejdź na Polsatsport.pl