Zaskakujące wyznanie trenera. "Odrzuciłbym ofertę z ZAKSY"
Radoslav Arsov, nowy trener żeńskiej drużyny Lewskiego Sofia, zdobył się na zaskakujące oświadczenie. Szkoleniowiec w rozmowie z rodzimymi mediami przyznał, że... odrzuciłby ewentualną ofertę z ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, trzykrotnego triumfatora Ligi Mistrzów.
52-latek trafił do ekipy ze stolicy Bułgarii po dwuletnim pobycie w Rosji, gdzie prowadził najpierw drugi, a następnie pierwszy zespół siatkarek Lokomotiwu Kaliningrad. Wcześniej przez wiele lat pracował we Francji jako szkoleniowiec Volley Club de Marcq-en-Baroeul i Vandoeuvre Nancy Volley-Ball.
ZOBACZ TAKŻE: Mistrz kraju ogłosił wzmocnienie przed Ligą Mistrzów. To zawodnik znany z PlusLigi!
Choć doświadczony trener nie narzekał na brak ofert, również z męskich ekip, przyznał, że jest w pełni skoncentrowany na pracy z kobietami i nie rozumie szkoleniowców, którzy raz po raz zmieniają drużyny z żeńskich na męskie lub odwrotnie.
- Myślę, że każdy trener powinien być sprofilowany i skupić się albo na pracy z kobietami, albo na prowadzeniu drużyn męskich. Oczywiście akceptuję decyzje szkoleniowców, którzy uważają inaczej, ale ja sam nie potrafię tego zrozumieć. Nie można być przez kilka lat trenerem męskiej drużyny, a potem powiedzieć, że idzie się pracować z kobietami. To jest zupełnie niepoważne podejście, bo raz, że różnic jest sporo, a dwa, że jeśli już obrałeś jakiś kierunek, to chcąc się w nim doskonalić nie możesz co chwilę zmieniać zdania - podkreślił Arsov w rozmowie ze sportal.bg.
Szkoleniowiec żeńskiej drużyny Lewskiego Sofia dodał, że nie zdecydowałby się na pracę z mężczyznami nawet gdyby otrzymał ofertę z topowego europejskiego zespołu.
- Nie zdecydowałbym się na podjęcie takiego wyzwania, jak np. praca z męską drużyną ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Nie chcę oczywiście stanowczo twierdzić, że odmówiłbym, gdybym był bezrobotny i nie miał innych ofert, ale jeśli tylko miałbym możliwość wyboru pomiędzy wyjazdem do ZAKSY lub jakiejkolwiek innej męskiej drużyny a pracą z kobietami, odrzuciłbym tamte oferty i zawsze wybrałbym opcję żeńską - zakończył Arsov.
52-latek w minionym sezonie sięgnął z Lokomotiwem Kaliningrad po wicemistrzostwo Rosji. W siatkarskim CV ma również między innymi pracę z żeńską reprezentacją Bułgarii.
Przejdź na Polsatsport.pl