Zieliński odniósł się do zmian. Zamierza z tego skorzystać
Reprezentacja Holandii to uznana marka, ale w niedzielę rankingi nie będą mieć takiego znaczenia - powiedział Piotr Zieliński przed meczem Euro 2024 w Hamburgu. Pod nieobecność kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego to właśnie 30-letni pomocnik założy opaskę kapitana.
Biało-Czerwoni, z uwagi na konieczność oszczędzania murawy w Hamburgu, trenowali wcześniej w sobotę w swojej bazie w Hanowerze, skąd ruszyli autokarem na północ Niemiec. Tutaj zapoznali się tylko ze stanem boiska, na którym rozegrają mecz.
Zobacz także: Skład Polski na mecz z Holandią już wybrany? Michał Probierz zabrał głos
Następnie Zieliński wziął udział na stadionie w nieco opóźnionej konferencji prasowej.
"Dochodziły do nas informacje, że ta murawa jest w kiepskim stanie. Nie wygląda tak (jak mówiono), ale byliśmy w płaskim obuwiu, jeszcze nie w korkach. Jutro, gdy założymy odpowiednie buty, okaże się, jak się na niej czujemy" - przyznał piłkarz Napoli, który od nowego sezonu ma grać w Interze Mediolan.
Czy poczuł już atmosferę turnieju?
"Wczoraj był już zalążek emocji, czyli mecz otwarcia. My dzisiaj trochę później przyjechaliśmy do Hamburga przez problemy drogowe. Jeszcze nie czuję atmosfery, ale myślę, że jutro już poczuję. Wierzę, że polscy kibice dadzą nam w Hamburgu wielkie wsparcie" - powiedział.
W niedzielę, pod nieobecność Lewandowskiego, Zieliński założy opaskę kapitana. A według nowych przepisów UEFA tylko kapitan może dyskutować z sędzią na boisku.
"Po raz pierwszy będę miał zaszczyt pełnić funkcję kapitana podczas mistrzostw. To wielki zaszczyt dla mnie. Zawsze chcę dać maksa i pomóc drużynie. Wiemy, że zmienił się regulamin, jeszcze w Polsce mieliśmy szkolenie z Szymonem Marciniakiem. Tylko ja będę miał prawo podejść do sędziego. Nie widzę w tym żadnego problemu. Jeżeli będzie taka sytuacja i potrzeba, to z tego prawa skorzystam" - zapowiedział.
Zieliński zdaje sobie sprawę z klasy rywali, ale wierzy w siebie i kolegów.
"Holendrzy to uznana marka w europejskim futbolu, plasują się wysoko, ale w niedzielę ranking nie będzie miał takiego znaczenia. Wierzę, że postawimy im trudne warunki i zwyciężymy. Wiem, że kwalifikacje nie były takie, jakich od nas oczekiwano. Ale najważniejsze, że jesteśmy w tym turnieju i zrobimy wszystko, żeby wypaść jak najlepiej. Dwa ostatnie mecze towarzyskie pokazały, że chcemy grać w piłkę, umiemy i zamierzamy to pokazać na Euro" - podkreślił.
"Wielka szkoda, że Robert nie będzie mógł nam pomóc. Będzie go brakować, ale wierzę, że ja czy koledzy z drużyny dodamy coś ekstra od siebie i osiągniemy dobry wynik. Kontuzje są naturalną częścią futbolu" - dodał.
Zieliński ma dobre wspomnienia związane z Holandią. W czerwcu 2022 roku, w zremisowanym na wyjeździe 2:2 meczu Ligi Narodów, strzelił jednego z goli.
"To było dwa lata temu, od tej pory dużo się zmieniło w jednej i drugiej reprezentacji. Mam nadzieję, że jutro z kolegami osiągniemy jeszcze lepszy rezultat" - podkreślił.
Mecz Polska - Holandia w niedzielę o 15:00.
Drugie spotkanie grupy D, Austria - Francja w Duesseldorfie, odbędzie się dopiero w poniedziałkowy wieczór.
Euro 2024: Składy wszystkich drużyn