Polak się nie zatrzymuje! Kolejny sukces dwa dni po wygranym turnieju

Tenis
Polak się nie zatrzymuje! Kolejny sukces dwa dni po wygranym turnieju
fot. PAP

Kamil Majchrzak pokonał Ukraińca Wiaczesława Bielińskiego 6:3, 6:4 w pierwszej rundzie tenisowego challengera Enea Poznań Open (pula nagród 75 tys. euro). Z turniejem pożegnali się natomiast Olaf Pieczkowski i Daniel Michalski.

Majchrzak przyleciał do Poznania prosto z Bratysławy, gdzie wygrał challengera podobnej rangi. Dzięki temu awansował na 205. miejsce w rankingu ATP. 28-letni tenisista cały poprzedni sezon stracił z powodu zawieszenia za doping. Dzięki mozolnym staraniom udowodnił, że zakazane środki znalazły się w jego organizmie nieświadomie. Kara, która mogła wynieść cztery lata, została skrócona do 13 miesięcy.

 

ZOBACZ TAKŻE: Oficjalnie. Legendarny tenisista podjął decyzję ws. udziału w igrzyskach

 

W pierwszej rundzie zmierzył się ze znacznie niżej notowanym Ukraińcem Bielińskim (526. ATP). Pojedynek był dość wyrównany, ukraiński tenisista świetnie spisywał się w obronie, kilkakrotnie odbierał piłki "nie do wyjęcia". Majchrzak przełamał podanie rywala w ósmym gemie i przy stanie 5:3 nie oddał swojego serwisu.

 

Drugą partię zaczął nerwowo, popełniał sporo błędów i głośno manifestował niezadowolenie ze swojej gry. Bieliński prowadził 3:0, ale Majchrzak uspokoił emocje i wygrał pięć kolejnych gemów.

 

Jego rywalem w drugiej rundzie będzie Hiszpan Pablo Carreno Busta, który dziewięć lat temu triumfował na kortach Parku Tenisowego Olimpia. Znakomity w przeszłości tenisista (zajmował 10. miejsce w rankingu ATP) powoli wraca do formy po kilkunastu miesiącach przerwy związanej z kontuzją prawego łokcia. Hiszpan, który otrzymał od organizatorów dziką kartę, w pierwszej rundzie pokonał rozstawionego z numerem ósmym Kazacha Dmitryja Popko 7:6 (7-5), 7:6 (7-4).

 

Z turniejem pożegnał się Michalski, który do głównej drabince dostał się dzięki wygranym eliminacjom. 24-latek uległ w trzysetowym meczu doświadczonemu Portugalczykowi Gastao Eliasowi 6:3, 4:6, 3:6. Mecz trwał dwie godziny i 42 minuty. Decydującym momentem spotkania był szósty gem trzeciego seta, kiedy to Elias przełamał serwis warszawianina, który nie był już w stanie odwrócić losów spotkania.

 

"Dzisiaj zabrakło paru lepiej wykorzystanych piłek, aby go przełamać. W drugim secie było blisko, bo nie zamknąłem gema, żeby było po pięć. Wtedy mecz może potoczyłby się inaczej" – przyznał po spotkaniu Michalski.

 

Również na pierwszej rundzie rywalizację zakończył Olaf Pieczkowski. Plasujący się w połowie szóstej setki rankingu ATP olsztynianin nie sprostał kwalifikantowi Hynkowi Bartonowi z Czech 5:7 0:6.

 

Oprócz Majchrzaka, w środę o ćwierćfinał powalczy drugi z Polaków Maks Kaśnikowski, który zmierzy się z Włochem Giovannim Fonio.

 

Finały singla i debla zaplanowano na sobotę.

PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie