Orest Lenczyk zaskoczył wszystkich! "Nawet podczas pogrzebu to zrobił!"

Orest Lenczyk zaskoczył wszystkich! "Nawet podczas pogrzebu to zrobił!"
Cyfrasport/Łukasz Grochala
Trener Orest Lenczyk i Omar Diaz ze Śląska Wrocław

Uroczyste pożegnanie śp. Oresta Lenczyka połączyło środowiska piłkarskie Wisły i Cracovii. Utytułowany trener, który dwukrotnie zdobył mistrzostwo Polski z Wisłą Kraków, a raz ze Śląskiem Wrocław. Prowadził drużyny aż w 557 meczach Ekstraklasy, co jest rekordem Polski. Trener Lenczyk zmarł 11 czerwca, kilka dni temu został odprowadzony w ostatnią drogę.

Maciej Stolarczyk poznał Oresta Lenczyka u progu swej kariery, w Pogoni Szczecin. Piłkarskie losy skojarzyły ich także w Widzewie Łódź, z którym awansowali do europejskich pucharów. Najbardziej zażyłą współpracę zanotowali w GKS-ie Bełchatów, do którego "Oro Profesoro" sprowadził doświadczonego wówczas obrońcę i uczynił jednym z liderów.

 

ZOBACZ TAKŻE: Orest Lenczyk nie żyje


- Trener Lenczyk wprowadził wówczas Bełchatów na salony. Wicemistrzostwo Polski z takim klubem, to było coś wyjątkowego. Miał ogromny szacunek i poważanie zarówno w szatni, jak i w klubie. Darzę go ogromnym szacunkiem. Miał równie duży autorytet – wspomina Maciej Stolarczyk.

Kazimierz Moskal: Moje marzenie ziściło się u trenera Lenczyka

Sporym szacunkiem trenera Lenczyka darzy również obecny trener Wisły Kraków Kazimierz Moskal.


- Samo odejście i pożegnanie trenera Lenczyka to była dla mnie niesamowita rzecz. Niedawno z żoną rozmawiałem, że dwadzieścia parę lat temu grałem u niego. Moje marzenie, czyli gra w Wiśle w europejskich pucharach ziściło się właśnie u trenera Oresta. W starciu z Żelzjeznicarem Sarajewo grałem u niego na środku obrony, to były moje początki w pucharach – opowiada Polsatowi Sport trener Moskal.

 

Początki jego znajomości z trenerem Lenczykiem miały miejsce jeszcze w okresie juniorskim Moskala. Wielki Orest był wówczas trenerskim guru i prowadził pierwszy zespół Wisły.

 

- Zostałem ściągnięty na jeden z treningów, bo brakowało im ludzi. Potem, w tej dorosłej piłce, początkowo się między nami nie za ciekawie układało, ale dalej współpraca była bardzo dobra i owocna. Wspominam go bardzo miło. To specyficzny człowiek. Jego odejście było dla mnie przytłaczające, ale przemijanie to natura tego świata. Wszystko ma swój koniec i trzeba to zaakceptować – mówi filozoficznie Kazimierz Moskal.

 

Trener Lenczyk był fachowcem z dobrej, starej szkoły. Wyróżniała go ogromna kultura osobista, bogaty zasób słownictwa, specyficzne poczucie humoru. Ci, którzy mieli kłopoty ze złapaniem jego żartu, uważali go za człowieka, któremu pociąg odjechał.


- Ja należałem do tej grupy, która dla trenera Lenczyka była pełna podziwu. Jego estyma, charakter i charyzma bardzo mi się podobały. Dla niego żadne zdarzenie nie było zaskakujące. Potrafił się odnaleźć w każdej sytuacji – uważa Maciej Stolarczyk.


- Przy okazji ceremonii pogrzebowej miałem okazję porozmawiać z żoną pana Oresta, panią Alicją. Okazało się, że mają wiele cech wspólnych. To kobieta bez kompleksów i to, co nas bardzo zaskoczyło, pomimo tego, że wcześniej nie mieliśmy z nią wielu kontaktów, to znała wszystkich zawodników z imienia i nazwiska. To było imponujące – dodaje.


Popularny "Stolar" wybija też jedną cechę, która mu imponowała u wielkiego Oresta.


- On był bardzo otwarty na wszelkie nowości, na wszystko, co mogło dać rozwój drużynie. Pytał nas, bardziej doświadczonych zawodników, czy warto wprowadzić dane rozwiązanie taktyczne, czy ono się uda, czy nam pomoże. W pracy szkoleniowej nie ograniczał się tylko do swoich dogmatów – wspomina.


Długoletni kierownik drużyny Wisły Marek Konieczny zwrócił uwagę na fakt, że trener Lenczyk zaskoczył całe środowisko piłkarskie nawet podczas … swojego pogrzebu.


- Nikt z nas nie wiedział o tym, że trener Lenczyk jest katolikiem, ale w obrządku prawosławnym, w związku z czym mszę pogrzebową prowadził pop. Żartowaliśmy, że wielki Orest zaskoczył nas nawet podczas pogrzebu – powiedział nam Konieczny.


- Było to dla mnie zaskoczeniem. Nie wiedziałem o tym. Po raz pierwszy uczestniczyłem we mszy w takim obrządku. Myślę, że większość ludzi była tym zaskoczona. Trener Lenczyk nie obnosił się z tym, że jest prawosławny – dodał Kazimierz Moskal.

 

Orest Lenczyk wysłał wszechstronnego piłkarza… na bramkę

Maciej Stolarczyk zdradza, co skopiował od trenera Lenczyka

Maciej Stolarczyk przypomina ciekawy sposób, w jaki Orest Lenczyk przywoływał zawodnika czy całą drużynę.


- Nie używał do tego gwizdka, tylko głośno cmokał. Uznał, że skoro na to najlepiej reagują dzieci, to w ten sposób łatwiej też trafi do swych zawodników – opowiada.


Mistrz ciętej riposty Orest Lenczyk potrafił zaskoczyć każdego. Trener Stolarczyk ma na to dobry przykład.


- Do Bełchatowa przyjechał na testy pewien piłkarz. Trener Lenczyk zapytał go, na jakiej pozycji się czuje najlepiej. On odparł, że jest na tyle wszechstronny, że może grać na każdej. Dał mu zatem rękawice i polecił: "To stań na bramce" – uśmiecha się od ucha do ucha Stolarczyk.


Trener Lenczyk na początku kariery trenerskiej był dosyć ostry dla piłkarzy, ale z wiekiem złagodniał. Wyznawał zasadę, że jeśli ktoś ma jechać na złamanie karku, by zdążyć na trening, to lepiej, by spóźnił się pięć-dziesięć minut, byle dojechał bezpiecznie.


- Pamiętam odprawę, jaką mieliśmy w Bełchatowie przed ważnym meczem w europejskich pucharach, bodaj z Dnipro Dniepropietrowski. W jej trakcie wchodzi w klapkach, spóźniony, Mariusz Ujek, co wywołało salwę śmiechu drużyny, ale trener Orest nic sobie z tego nie zrobił. Nic nie było go w stanie zaskoczyć. Ważniejsze było bezpieczeństwo i dbanie o swoich zawodników – tłumaczy Stolarczyk.


Ważną rolę w trenerskiej karierze Lenczyka odegrał lekarz medycyny sportowej, fizjoterapeuta i zarazem trener dr Jerzy Wielkoszyński.


- Ogólnie filozofia pracy trenera Lenczyka opierała się na prewencji, sile, szybkości, a nie na interwałach. Są trenerzy, którzy kładą nacisk na interwały, czy ćwiczenia biegowe, ale u trenera Lenczyka ważniejsza była moc, ogólna sprawność fizyczna. U niego zawodnicy czuli się świetnie pod kątem fizycznym, a to, wbrew pozorom, jest bardzo ważne, wpływa dobrze na pewność siebie. Jeśli człowiek czuje się dobrze, nie myśli, że jest zajechany i brakuje mu siły, za to czuje w nogach moc, to tylko dobrze wpływa na jego funkcjonowanie na boisku – podkreśla były trener Wisły, Jagiellonii i reprezentacji Polski do lat 21.

 

- Trener Lenczyk był bardzo odważny, jeśli chodzi o prowadzenie zespołu. Jego sposób bardzo się różnił w stosunku do ligowej konkurencji. Kontynuatorem jego misji jest trener Waldemar Fornalik. Trener Lenczyk przygotowanie fizyczne opierał o pracę doktora Wielkoszyńskiego i to było niezwykle skuteczne – uważa trener Mariusz Jop. Dzisiejszy asystent Kazimierza Moskala w Wiśle doświadczył "Oro Profesoro" w ekipie "Białej Gwiazdy". 
- Lenczyk planował treningi tak, by zawodnicy osiągali swoją maksymalną szybkość, byli na optymalnym poziomie. Dlatego sporo pracowaliśmy nad siłą, techniką biegu. Spore elementy tej filozofii Oresta Lenczyka skopiowałem do swojego warsztatu trenerskiego, bo uważam, że to jest bardzo istotne, a druga rzecz, jakiej się od niego nauczyłem, to otwartości na zmiany. W futbolu na tyle szybko przychodzą nowe trendy, że jeśli będziesz się upierał tylko przy swoim, to ta rwąca rzeka cię porwie – uważa Maciej Stolarczyk.

 

Mariusz Jop ma ciekawą uwagę: teoretycznie trener Orest funkcjonował w środowisku piłkarskim, ale tak naprawdę był osobą spoza niego. - Sposób bycia, wysławiania, trenowania, decyzje, jakie podejmował powodowały, że był całkiem oryginalny, ktoś może powiedzieć nawet, że kontrowersyjny. Na przykład, gdy ktoś zagrał dobry mecz, to w kolejnym potrafił posadzić go na ławce, z uzasadnieniem, iż są małe szanse na to, że znowu wypadnie równie dobrze – uśmiecha się trener Jop.

- Trener Lenczyk był człowiekiem o bardzo dużej kulturze osobistej, przy którym trzeba było się mieć na baczności, by nie popełnić gafy, jeśli chodzi o zachowanie. Na przykład poprzez wyciągnięcie ręki na powitanie pierwszemu, bo ten przywilej przysługuje osobie starszej. Ja mam wspomnienia bardzo pozytywne – dodaje.   

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie