Zielińskiemu oberwało się od Hajty. "Dlatego mam do niego pretensje"

Zielińskiemu oberwało się od Hajty. "Dlatego mam do niego pretensje"
fot. PAP
Piotr Zieliński

Już w najbliższy piątek 21 czerwca reprezentacja Polski zagra drugi mecz w fazie grupowej na Euro 2024. Tym razem podopieczni Michała Probierza zmierzą się w Berlinie z Austrią. Tomasz Hajto oczekuje od naszych zawodników, aby ci nie tylko zaprezentowali pełnię swoich umiejętności, ale również zostawili na boisku serce.

Starcie na Stadionie Olimpijskim w stolicy Niemiec będzie szalenie ważne dla obu zespołów. Polacy przegrali bowiem na inaugurację mistrzostw z Holandią 1:2, natomiast Austriacy ulegli Francuzom 0:1. Zwycięzca piątkowej konfrontacji uczyni milowy krok, aby awansować do 1/8 finału co najmniej jako jedna z czterech najlepszych drużyn z trzecich miejsc.

 

Polacy z "Oranje" zagrali bez kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego, ale wszystko wskazuje na to, że kapitan naszej kadry pojawi się przeciwko zespołowi z kraju Mozarta. Niewykluczone, że szansę gry w podstawowym składzie otrzyma inny rekonwalescent Paweł Dawidowicz, aczkolwiek w taki scenariusz nie wierzy Roman Kołtoń.

 

- Bardzo podoba mi się ten skład, natomiast czy on jest realny? Nie wiem, czy Dawidowicz jest w stanie grać cały mecz na pełnych obciążeniach. Ja ten skład wysłałem do czwartkowego wydania "Kickera", gdzie Niemcy wyraźnie mówią, że ten mecz to "kleine finale" - i dla Austriaków, i dla Polaków. Druga sprawa to środek pola. Bardzo podoba mi się, że są Moder, Zieliński i Urbański, natomiast wydaje mi się, że pojawi się pod "szóstką" Slisz. Pytanie, kto obok niego - zastanawia się dziennikarz "Prawdy Futbolu".

 

ZOBACZ TAKŻE: Informują ws. Kyliana Mbappe. Ważne słowa przed kolejnymi meczami Euro 2024

 

Najprawdopodobniej w podstawowej jedenastce Probierza znajdzie się Adam Buksa, który ma za sobą dobry występ przeciwko Holandii, okraszony golem.

 

- Jeżeli deklaracje o tym, że Lewandowski jest zdrowy są prawdziwe, to jego występ z Buksą jest realny. Buksa niesamowicie biega. Z Holendrami przebiegł ponad dwanaście kilometrów. "Lewy" ma tendencję do schodzenia do środka pola i mógłby przydać się do utrzymania piłki, a wtedy Buksa niech tam operuje między obrońcami, niech wychodzi na wolne przestrzenie. Mimo wszystko, ten skład jest mało prawdopodobny - zwłaszcza środek pola - skwitował Kołtoń.

 

Na zupełnie innych aspektach przed piątkowym meczem skupił się Hajto. Jego zdaniem personalia schodzą na dalszy plan, ponieważ ktokolwiek nie pojawi się na murawie, powinien wycisnąć z siebie maksimum energii. Były reprezentant Polski nie ukrywa, że nie wszyscy piłkarze chcą "cierpieć" za kadrę.

 

- Najważniejsze to zmiana rytmu gry. Żebyśmy nie mieli problemów w tym, że będąc w niskim pressingu pójdziemy do kontry, do której załapie się trzech, czterech piłkarzy. Żebyśmy chcieli się zmęczyć i przesuwali też próg bólu. Mnie najbardziej boli, że umiejętności w drużynie mamy, ale nie chcemy się zmęczyć. Dlatego mam pretensje do Piotrka Zielińskiego, który na spokojnie mógł przesunąć ten próg bólu. Tam nie ma u niego diagnozy, że miał naderwane włókna, tylko po prostu spiął mu się mięsień. Czasami nawet nie wiem, że pięć minut temu zderzyłeś się z kimś i dlatego spiął ci się mięsień, bo masz krwiaka. Takie spotkanie musisz wygrywać w aspektach mentalnych już przed meczem poprzez pokazywanie swojej pewności siebie, żeby nie dać się stłamsić. A Austriacy będą chcieli nas stłamsić swoją powtarzalnością biegową i fizyczną - przyznał ekspert.

 

Cała dyskusja w załączonym materiale wideo.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie