Franz Smuda przestrzega Michała Probierza! "Od tego włosy dęba stają!"
Jeśli Polska marzy o awansie do 1/8 finału mistrzostw Europy w piątek w Berlinie, o godz. 18:00, nie może sobie pozwolić nie tylko na porażkę, ale także na remis w spotkaniu z bardzo groźną Austrią. Swe odczucia przed tym wydarzeniem przekazali Polsatowi Sport Franciszek Smuda, Tomasz Frankowski i Maciej Stolarczyk.
Franciszek Smuda zwraca uwagę na ważną rzecz u Austriaków
Franciszek Smuda przestrzega selekcjonera Michała Probierza przed tym meczem. Uważa, że czeka nas bardzo ciężka przeprawa.
- Podczas meczu z Francją zauważyłem, że Austriacy są fantastycznie przygotowani pod względem fizycznym. Przecież w doliczonym czasie do drugiej połowy wyprowadzili kontratak na takim gazie, że aż mi włosy na głowie stanęły dęba – mówi obrazowo Franz Smuda i chwali podopiecznych Ralfa Rangnicka za grę bez kompleksów, z wiarą w siebie, czego brakowało wcześniejszym wcieleniom tego zespołu.
ZOBACZ TAKŻE: Anglia zawiodła. Tylko remis w meczu Euro 2024
Tomasz Frankowski nie chce, by starcie z Francją było tylko o honor
Były znakomity napastnik, a później asystent selekcjonera Smudy podczas Euro 2012 Tomasz Frankowski chwali jakość gry, jaką pokazała reprezentacja Polski w pierwszym starciu z Holandią.
- To rywal był faworytem, a my próbowaliśmy grać w piłkę, wykorzystując do tego zawodników kreatywnych, jakich naszej kadrze nie brakuje. W starciu z nieco słabszym rywalem, jakim jest Austria, nasi będą jeszcze groźniejsi, natomiast nie ma co ukrywać, że porażka jest porażką i choćby nie wiem jak pięknie grali, to nadal mamy na koncie zero punktów – zwraca uwagę "Franek".
- Dlatego tym bardziej boli, że mecz z Austrią jest starciem o wszystko – dodaje.
Dosłownie i w przenośni Austriacy napsuli sporo krwi Francji. Czy w związku z tym, jak wysoko postawili jej poprzeczkę, Polska może się czuć faworytem tego spotkania?
- Skoro potrafiliśmy się postawić Holendrom, choć przez większą cześć meczu z nimi się broniliśmy, to dlaczego nie mielibyśmy zacząć meczu od strzelenia bramki Austriakom? Ja zawsze jestem optymistą, dopóki piłka w grze. Jest to tak piękna dyscyplina sportu, pełna niespodzianek, również na arenie międzynarodowej, zatem dzisiaj również wszystko może się zdarzyć – podkreśla "Franek Łowca Bramek".
Maciej Stolarczyk: Trener Probierz obrał właściwą drogę
Były reprezentacyjny obrońca, a dziś trener i ekspert Polsatu Sport Maciej Stolarczyk zwrócił uwagę na ciekawy fakt, że w polskim narodzie po erze Czesława Michniewicza i Fernando Santosa oczekiwania tak opadły, że kibice potrafią się cieszyć nawet po porażce 1:2 z Holandią.
- Oczywiście sama w sobie radość po porażce jest trochę absurdalną sytuacją, ale sama myśl, idea gry naszej reprezentacji, jaką obrał Michał Probierz jest bardzo dobra. Słowacy, Rumuni, czy Duńczycy, którzy dla nas są – można powiedzieć – hegemonem, poszli w kierunku trudniejszych rozwiązań taktycznych, czyli utrzymywania się przy piłce, prowadzenia ataku pozycyjnego i wysokiego pressingu. Przy tej filozofii te kraje zostały przez dłuższy okres, nie skaczą z kwiatka na kwiatek i to jest dla mnie kluczowe – długość pracy selekcjonera – zaznacza trener Stolarczyk.
- Jeżeli mamy funkcjonować w ten sposób, jak proponuje to Michał Probierz, to uważam, że jest to bardzo dobra droga do tego, aby przede wszystkim rozwinąć piłkarzy, a Słowacja i Rumunia pokazały, że można piłkarzy wydźwignąć na wyższy poziom, dzięki rozwiązaniom takim jak gra kombinacyjna, atak dużą liczbą zawodników. To są rzeczy, które podobają się kibicom i spotkanie z Holandią pokazało, że mogą klaskać również po meczu, który jest przegrany – analizuje.
W starciu z Austriakami sporo zależeć może od tego, czy nasz kapitan Robert Lewandowski będzie gotów do gry na sto procent.
- Chciałbym widzieć reprezentację Polski z Robertem w optymalnej formie, która zagra skuteczniej niż w spotkaniu z Holandią, co nie ukrywam, byłoby również pewnego rodzaju niespodzianką, bo Austriacy mają podobne chęci, marzenia i umiejętności. To zespół, który w ostatnich latach zaczął pokazywać się z dobrej formy. Natomiast, mówiąc śmiechem, żartem, przyznam, że ma bilety na Polska – Francja i nie chciałbym, żeby to był wyłącznie mecz o honor – tak Tomasz Frankowski nawiązuje do polskiego przekleństwa chociażby z Euro 2008, Euro 2012, Euro 2020, gdy nie udało się wyjść z grupy.
Maciej Stolarczyk przygląda się od dawna Austrii.
- Austria to zespół budowany od dwóch lat przez Ralfa Rangnicka i widać, że jego filozofia została przyswojona bardzo dobrze. Pomimo kontuzji, to zespół bardzo dobry, ale my też mamy swoje atuty, obie strony będą chciały atakować, dlatego szanse oceniam 50 na 50 – uważa trener Stolarczyk. - Użycie trudniejszych narzędzi z rzemiosła piłkarskiego, jakim jest utrzymywanie się przy piłce i atakowanie to właściwa droga rozwoju.
Przejdź na Polsatsport.pl