Absurdalna wypowiedź Lewandowskiego? "Trochę tego nie rozumiem"
Maciej Żurawski: Nie rozumiem słów Lewandowskiego
Awansowaliśmy ostatni, odpadliśmy pierwsi. Cafe Euro Cast - 22.06
Jakie noty dla Polaków za mecz z Austrią? Dyskusja w Cafe Euro Cast
Tomasz Hajto: Jestem rozżalony. Po co wydawać pieniądze?
Reprezentacja Polski kolejny raz skompromitowała się na dużym turnieju. Tym razem pod wodzą Michała Probierza nasi piłkarze już po dwóch meczach stracili szansę na awans do 1/8 finału, mimo że z grupy przepustkę mogą uzyskać aż trzy zespoły. Dodatkowo odpadliśmy z Euro 2024 jako pierwsi, co jeszcze bardziej unaocznia degrengoladę Biało-Czerwonych. Eksperci nie zostawiają na naszych zawodnikach suchej nitki. Oberwało się również Robertowi Lewandowskiemu.
Na występ napastnika Barcelony czekało wielu polskich kibiców. Pierwotnie wydawało się, że kapitan naszej kadry ma turniej z głowy ze względu na powagę kontuzji. Uraz nie okazał się jednak tak poważny, jak podejrzewano. Doświadczony piłkarz opuścił pierwsze spotkanie grupowe z Holandią, ale przeciwko Austrii wszedł na murawę w drugiej połowie.
Po końcowym gwizdku Lewandowski zdradził w rozmowie z dziennikarzami, że był już w pełni zdrowia, ale i tak postanowiono, że na boisku pojawi się dopiero po przerwie.
- Byłem gotowy na sto procent, nie czułem żadnych dolegliwości, ale gdybym zagrał od początku, nie wiem, ile minut bym wytrzymał. Zdawaliśmy sobie sprawę, że ten mecz będzie bardzo intensywny. Po ostatnim gwizdku wszystko jest w porządku i nie widzę przeciwskazań przed występem z Francją - przyznał.
ZOBACZ TAKŻE: Miejsce w szeregu. Ostatni awansowaliśmy, pierwsi się żegnamy
Do słów Lewandowskiego odniósł się były kapitan reprezentacji Polski, Maciej Żurawski w "Cafe Euro Cast".
- Wrócę do słów Roberta, bo trochę tego nie rozumiem. On mówi, że nie wiadomo, na ile był gotowy. I nie mówił o kontuzji, tylko o fizyczności. Dla mnie sytuacja, gdzie Robert nie ma miesiąca przerwy i nie musi wypracowywać od nowa swojej wytrzymałości, tylko ma kilka dni przerwy, raczej powinna mu pomóc po tym ciężkim sezonie w klubie. W tym kontekście powinien być gotowy, więc mówienie, że "nie wiadomo, na ile będę gotowy, dlatego lepiej jak wejdę w drugiej części spotkania" nie jest dla mnie logiczne - stwierdził szczerze były piłkarz Celtiku Glasgow.
Polacy zostali brutalnie zweryfikowani przez Austriaków, którzy przecież nie są futbolową potęgą, a mimo to na naszym tle wyglądali jak giganci.
- Widać chyba złość u Roberta. My byliśmy bezradni. Austriacy nie grali wielkiego meczu. Widziałem ich mecze z Niemcami, Turcją, Serbią, Francją. Jakby zagrali z nami na takiej intensywności jak z Francuzami, to dopiero mielibyśmy problemy. Trener Rangnick powiedział, że "pierwsza połowa nie była dobra w ich wykonaniu, ponieważ mieli tyle start, że sam był zaskoczony i tymi stratami napędzili Polaków" - zaznaczył Roman Kołtoń.
Cała dyskusja w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl