Triumf polskiego tenisisty w turnieju w Poznaniu

Tenis
Triumf polskiego tenisisty w turnieju w Poznaniu
fot. PAP
Maks Kaśnikowski jako trzeci polski tenisista w historii zwyciężył w challengerze Enea Poznań Open.

Maks Kaśnikowski jako trzeci polski tenisista w historii zwyciężył w challengerze Enea Poznań Open (pula nagród 75 tysięcy euro). W finale pokonał rozstawionego z nr 2 Argentyńczyka Camilo Ugo Carabelliego 3:6, 6:4, 6:3.

Kaśnikowski po raz trzeci zmierzył się z tenisistą z Południowej Ameryki. Wcześniej dwukrotnie spotkali się w Polsce, m.in. dwa lata temu na poznańskim turnieju. Dwukrotnie też te pojedynki wygrywał Carabelli.

 

ZOBACZ TAKŻE: Takiego zakończenia tenisowego hitu nikt się nie spodziewał! Rozegrały tylko jednego seta

 

W sobotnie popołudnie Argentyńczyk zmierzał po kolejne zwycięstwo, bowiem po wygraniu pierwszej partii, w drugiej prowadził już 3:0. Potem nastąpił zwrot akcji, Polak przyspieszył grę, zaczął wywierać presję na rywalu, a Carabelli coraz częściej popełniał błędy posyłając piłki poza boisko. Kaśnikowski wygrał pięć kolejnych gemów, a przy stanie 5:3 nie wykorzystał dwóch setboli. W kolejnym gemie znów miał piłki setowe i w końcu "zamknął" partię.

 

Warszawianin grał coraz pewniej, a jego rywal sprawiał wrażenie nieco zmęczonego. Przy prowadzeniu 3:1 widać było, że ma pełną kontrolę nad spotkaniem i ostatecznie wygrał decydującego seta 6:3.

 

"Emocje są nieprawdopodobne, jestem ogromnie szczęśliwy, cała moja rodzina była na trybunach. To jest dla mnie największy sukces w karierze. To mój drugi wygrany challenger, ale ten w Poznaniu miał wyższą rangę" – mówił po spotkaniu zwycięzca.

 

Jak dodał, kluczowy momentem spotkania był początek drugiego seta, w którym przegrywał 0:3.

 

"Wierzyłem, że jestem jeszcze w stanie odwrócić losy tego pojedynku. Doping kibiców dał mi sporo energii. Byłem coraz aktywniejszy na korcie, grałem agresywniej, częściej biegałem do siatki i wykorzystywałem krótkie woleje. Widziałem też, że przeciwnik jest coraz bardziej zmęczony i też starałem się to wykorzystać" – podkreślił.

 

 

Wcześniej w poznańskim turnieju triumfował Jerzy Janowicz (w 2012 roku) i Hubert Hurkacz (2018). Zwycięstwa w stolicy Wielkopolski dla obu tenisistów były trampoliną do wielkiego świata.

 

"Nie chcę nic wróżyć, nie jestem żadnym jasnowidzem. Mogę tylko obiecać, że będę ciężko pracował i wierzę, że spotkamy się na tych największych turniejach" – podsumował 20-latek, który w poniedziałek awansuje na 184. miejsce w rankingu ATP.

 

Maks Kaśnikowski (Polska) - Camilo Ugo Carabelli (Argentyna, 2) 3:6, 6:4, 6:3

BS, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie