"Niekwestionowana królowa Wimbledonu"
Wystarczy krótki rzut oka na biogram Martiny Navratilovej, by zrozumieć, że mamy do czynienia z absolutną legendą. Urodzona w Pradze tenisistka to postać pomnikowa, a lista jej osiągnięć zdaje się ciągnąć niemal w nieskończoność. Wśród sukcesów szczególne miejsce zajmują te osiągnięte na kortach Wimbledonu.
Wzrost potęgi Navratilovej – lata 70 XX. wieku
Navratilova wygrała aż 167 turniejów w grze pojedynczej, co jest absolutnym rekordem, zarówno wśród pań, jak i panów. W trakcie swojej trwającej aż 31 lat profesjonalnej kariery przez 332 tygodnie okupowała pierwsze miejsce rankingu WTA i wygrała aż 18 turniejów wielkoszlemowych. Dziewięć triumfów, czyli równe 50%, odniosła na londyńskich kortach w dzielnicy Wimbledon.
Navratilova pierwsze zwycięstwo w najbardziej prestiżowym turnieju na świecie odniosła w 1978 roku. W finale pokonała obrończynię tytułu, Chris Evert i przeszkodziła jej w trzecim z rzędu triumfie na londyńskich kortach. Navratilova pokonała ją w trzech setach (2:6, 6:4, 7:5) i wygrała swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł w grze pojedynczej.
Martina znała jednak wcześniej smak zwycięstwa w tak spektakularnej imprezie – Navratilova była bowiem również fantastyczną deblistką i w 1978 miała już na koncie deblowe triumfy w Roland Garros (1975), Wimbledonie (1976) i Australian Open (1977, 1978). Łącznie w karierze wygrała aż 31 wielkoszlemowych turniejów deblowych!
Wróćmy jednak do singlowej kariery Navratilovej, która rozwijała się w zastraszającym – głównie dla rywalek – tempie. Czeszka, która na początku lat 80’ skutecznie ubiegała się o azyl polityczny w Stanach Zjednoczonych i od 1981 roku reprezentowała USA, w latach 70’ XX. wieku wygrała jeszcze jeden Wimbledon. Rok po swoim pierwszym triumfie obroniła tytuł, a w finale uporała się – a jakże – z Chris Evert, tym razem rozstrzygając mecz w dwóch setach (6:4, 6:4).
Z kronikarskiego obowiązku należy odnotować, że rywalizacja Navratilovej i Evert bez dwóch zdań była jedną z najbardziej zażartych w historii tenisa. Obie panie spotkały się na korcie aż 80 razy, a lepszym bilansem może pochwalić się Martina, która wygrała 43 mecze.
Niekwestionowana królowa Wimbledonu
Lata 80’ XX. wieku to absolutny popis w wykonaniu Navratilovej, która zdominowała nie tylko Wimbledon, ale także inne singlowe turnieje wielkoszlemowe. Do 1990 zgarnęła 16 tytułów Wielkiego Szlema, a imprezę w Londynie zdominowała w sposób niemal niespotykany.
1982, 1983, 1984, 1985, 1986, 1987 – to lata, w których Navratilova wygrywała Wimbledon. Sześć triumfów z rzędu – to do dziś rekord wszech czasów wśród pań, jeśli chodzi o serię zwycięstw w tym prestiżowym turnieju.
Reprezentująca Stany Zjednoczone Czeszka nie miała sobie równych – wystarczy wspomnieć, że w roku 83, 84 i 86 wygrała turniej nie tracąc nawet seta! Podobnej sztuki dokonała jeszcze w 1990 roku, zgarniając swój ostatni, dziewiąty puchar Wimbledonu i 18. Wielki Szlem.
Styl gry Martiny Navratilovej
Nic dziwnego, że Navratilova tak fantastycznie odnalazła się na kortach Wimbledonu, bowiem jej styl gry był skrojony niemal idealnie pod nawierzchnie trawiaste. Słynny serve and volley to taktyka polegająca na mocnym, trudnym do odegrania serwisie i błyskawicznym dobiegnięciu do siatki, w celu wyprowadzenia kończącego uderzenia. Ta taktyka przyniosła Navratilovej 18. Wielkich Szlemów w grze pojedynczej.
O reprezentantce USA i Czechosłowacji i jej grze tak wypowiadała się największa rywalka, Chris Evert:
- Martina zrewolucjonizowała tenis swoją niezwykłą atletycznością i agresywnością. Swoimi metodami treningowymi wprowadziła atletyzm w tym sporcie na inny poziom. Dowiodła, że możesz dojść do świetnej tenisowej formy grając w kosza, czy ćwicząc na siłowni - powiedziała.
Piętno, jakie Navratilova odcisnęła na nowoczesnym tenisie jest nie do przeoczenia. Martina do dziś pozostaje niedoścignionym wzorem dla zawodniczek, które chcą odnosić sukcesy na trawie. Wimbledon jeszcze długo będzie czekał na nową królową.