Zbigniew Boniek wypunktował Probierza. Te słowa mogą zaboleć! "Michał się na mnie obrazi"

Zbigniew Boniek wypunktował Probierza. Te słowa mogą zaboleć! "Michał się na mnie obrazi"
Cyfrasport/Łukasz Grochala
Zbigniew Boniek (z lewej) wypunktował błędy Michała Probierza popełnione podczas ME

- Nie zamierzam gloryfikować remisu z Francją, bo i tak wracamy do domu. Być może Michał Probierz się za to na mnie obrazi, ale muszę powiedzieć szczerze, że popełnił trochę błędów. Za dużo szatkowali, zmieniali, ale wyłoniła się linia, kierunek, w jakim chcemy podążać. Nie pozostaje nic innego, jak znalezienie na każdą pozycję po dwóch-trzech zawodników, monitorować głównie ich, a nie szukać ciągle kwadratury piłki – tak dla Polsatu Sport występ Polaków na ME podsumował Zbigniew Boniek.

Michał Białoński, Polsat Sport: Od dawna pan apelował, aby w środku pola reprezentacji Polski, w otoczeniu Piotra Zielińskiego, znaleźli się piłkarze, którzy prezentują wysokim poziom techniczny, a nie specjalizują się tylko w przerywaniu akcji rywala. Selekcjoner Michał Probierz na Francję posłał takich – Kacpra Urbańskiego, Sebastiana Szymańskiego i Jakuba Modera. Remis z Francją ujmy nie przynosi.

 

ZOBACZ TAKŻE: Francuskie media zaniepokojone po meczu. "Trzymani w ryzach przez Polskę"

 

Zbigniew Boniek, wiceprezydent UEFA, legenda reprezentacji Polski: Ja nie sugerowałem składu, natomiast moje słowa o takim zestawieniu drugiej linii były nawiązaniem do idei Michała Probierza, który podkreśla, że chce, by jego reprezentacja prezentowała ofensywny, miły dla oka futbol, nie bała się rozgrywać. Do takiego stylu potrzebni są wykonawcy, którzy potrafią rozgrywać piłkę, którzy grę przyspieszają, a nie zwalniają.

 

Co do remisu z Francją, to na pewno ten mecz osładza nam fakt odpadnięcia z mistrzostw Europy. Ale nie zamierzam gloryfikować tego wyniku, bo i tak wracamy do domu. Wtorkowe spotkanie pokazało jednak, że teoretycznie wiemy, jak chcielibyśmy grać. W przyszłości sporo będzie zależało od tego, czy nasi aktorzy będą w wysokiej formie, czy nie. Na Francję wyszliśmy z Moderem w roli defensywnego pomocnika, ale po Jakubie widać, że nie jest jeszcze najlepiej dysponowany.

 

Czego mu brakuje?

 

Przede wszystkim odnoszę wrażenie, że on fizycznie, kondycyjnie, jest przygotowany na trzydzieści procent. Naprawdę! Gdy obserwowałem go na żywo na ME, takie sprawiał wrażenie. Natomiast gdy będzie w dużo lepszej formie motorycznie, to wpłynie to również na jego lepszą koncentrację, szybkość i intensywność gry. Ogólnie ustawianie drużyny z Moderem w składzie jest bardzo ciekawym wyjściem. Przede wszystkim pozwala Zielińskiemu na lepsze rozgrywanie. Podobne wsparcie dla Piotra daje Kacper Urbański, który w meczu z Francją pokazał, że jeśli gra w pomocy, to jest zupełnie innym zawodnikiem niż ten, który musiał operować w ataku, w spotkaniu z Holandią. To wszystko jest dobrym materiałem do analizy dla Michała.

 

Wydaje mi się, że na tych ME za dużo szatkowali, zmieniali, ale na koniec wyłoniła się jakaś linia, kierunek, w jakim chcemy podążać. Jakimi zawodnikami chcemy grać, jakich dobierać. Nie pozostaje nic innego, jak znalezienie na każdą pozycję po dwóch-trzech zawodników, monitorować głównie ich, a nie szukać ciągle kwadratury piłki. W ten sposób możemy faktycznie zrobić postęp.

 

Być może Michał się za to na mnie obrazi, ale muszę powiedzieć szczerze, że popełnił trochę błędów. Pewnie wynikały z jego braku doświadczenia na arenie międzynarodowej itd.

 

Na przykład?

 

Pierwszy z brzegu: Robert Lewandowski nie mógł grać od początku z Austrią, ale cztery dni później mógł wytrzymać 90 minut w upale z Francją.

 

I był jednym z liderów, brał na siebie po trzech obrońców rywala, potrafił utrzymać się przy piłce.

 

Gdyby wyszedł od pierwszych minut na Austrię, to ten rywal inaczej by patrzył na drużynę, która ma Lewandowskiego z przodu. A gdyby nie wytrzymał trudów meczu, to w 70. minucie mógłby dostać zmianę. Idźmy dalej – grający na swojej pozycji Urbański jest zawodnikiem, który reprezentacji może sporo pomóc. Podobnie, jak ustawianie na "szóstce" Modera, Sebastiana Szymańskiego, czy Zielińskiego jest koncepcją słuszną, bo im więcej jest jakości w drużynie, tym większe jest prawdopodobieństwo, że będzie lepszy wynik.

 

Winiłby pan Jakuba Kiwiora za spowodowanie rzutu karnego? Został pozostawiony bez żadnej asekuracji na jednego z najlepszych i najszybszych dryblerów świata – Dembele. Oczywiście, nie musiał faulować, tylko zepchnąć rywala do linii końcowej.

 

Umówmy się, że piłka nie polega na tym, żeby ciągle grać z asekuracją dwóch na jednego. Czasem musisz sobie radzić w sytuacjach jeden na jednego. Jeszcze raz uzyskaliśmy potwierdzenie klasy Dembele, który wykorzystał zawahanie Kiwiora. Oczywiście, Jakub mógł być trochę bardziej skoncentrowany i odprowadzać rywala do końcowej linii. Stało się inaczej, takie karne się zdarzają. Na pewno Kiwior nie jest z tego powodu zadowolony. Tę gafę chciał później naprawić, wychodził do przodu, starał się budować akcje. Natomiast bez błędów każdy mecz kończyłby się zawsze nudnym 0:0.

 

Wojciech Szczęsny postanowił zwolnić miejsce między słupkami i gdyby nie Łukasz Skorupski, przegralibyśmy i to wyraźnie.

 

To prawda, Skorupski był najlepszym piłkarzem na boisku. Dzięki niemu mogliśmy cieszyć się z postawy całej drużyny. Przecież równie dobrze po takiej samej grze, bez fenomenalnych interwencji naszego bramkarza, Francuzi mogli strzelić nawet trzy kolejne bramki. Ale bramkarz jest częścią zespołu, jest po to, aby bronić dostępu do własnej bramki i chwała mu za to. Oczywiście, nie zapominajmy o tym, że Łukasz ma 33 lata, ale odkąd pamiętam, to zawsze na zgrupowania kadry przyjeżdżał uśmiechnięty, zadowolony. Bez względu na to, czy grał, czy nie. A gdy już dostawał szansę, to nie pamiętam, by kiedykolwiek zawiódł. Jeżeli Wojtek Szczęsny podtrzyma swoje zdanie o zakończeniu kariery, to ja uważam, że nie będzie tragedii. W odwodzie mamy nie tylko Skorupskiego, ale też Marcina Bułkę, Radosława Majeckiego, Kamila Grabarę, o ile jego duma nie będzie urażona od tego, że czasem siedzi na ławce. Na obsadę bramki na pewno nie mamy prawa narzekać.

 

Generalnie remis z Francją może nam pozwolić na to, żeby myśleć o przyszłości w nieco jaśniejszych kolorach. Ja bym był tu jednak bardzo wstrzemięźliwy.

Probierz zostaje na stanowisku. Boniek komentuje

PZPN ogłosił, że Michał Probierz pozostanie selekcjonerem. Co pan na to?

 

Wprawdzie prawda jest taka, że Michał popełnił sporo błędów, ale i tak uważam, że jest to dobra decyzja. Człowiek uczy się na błędach. One nie zawsze muszą być powodem do szukania nowych rozwiązań. Nie zmienia to faktu, że gdybyśmy tym samym składem, co przeciw Francji wyszli także na Holandię i Austrię, to pewnie nie musielibyśmy tak szybko wracać do domu. Oczywiście w pierwszym meczu musielibyśmy zastąpić Lewandowskiego, ale Adam Buksa dobrze wywiązał się z tego zadania.

 

Poza tym, nie możemy się nastawiać na takie teoretyczne dywagacja: "Ci są dobrzy, to z nimi trzeba przegrać, a ci są średni, to spróbujemy z nimi wygrać". W piłce z każdym można wygrać, co pokazał mecz z Francją. Oczywiście, do tego potrzebna jest dobra dyspozycja bramkarza itd.

 

Jest pan zaskoczony, że naszą grupę wygrała Austria, która w ostatnim meczu pokonała Holandię 3:2?

 

Tylko do pewnego stopnia jestem tym faktem zaskoczony. Przed turniejem przewidywałem, że Francja po dwóch meczach będzie miała sześć punktów. Warto podkreślić jedną rzecz – na razie Francuzi nie strzelili żadnej bramki z akcji. Austrię pokonali po samobóju, a w meczu z nami wykorzystali karnego. To słaby wynik, jak na wicemistrzów świata i tak mocną drużynę. To kolejny dowód na to, że nie należy wyolbrzymiać siły przeciwników, tylko w każdym meczu trzeba starać się wytargać jak najwięcej punktów dla siebie. Bezwzględnie jednak trzeba mieć swoją filozofię gry. W dawnych czasach byliśmy wycofani i nastawieni na kontry. Piłka była zupełnie inna. Dzisiaj, w świecie mediów społecznościowych, wszyscy chcą grać ładnie dla oka. My mamy piłkarzy, którzy nam umożliwiają nie tylko efektowną, ale też efektywną grę.

Boniek komentuje karnego Lewandowskiego

Przy rzucie karnym VAR uratował nas dwukrotnie. Najpierw dzięki niemu sędzia zauważył, że Karol Świderski był faulowany, a później okazało się, że Robert Lewandowski miał rację – Maignan wyszedł przed linię bramkową, zanim nasz kapitan oddał strzał.

 

Trzeba powiedzieć jednak, że sposób wykonywania karnego przez Roberta, na drugie tempo, powoduje, iż bramkarzowi nie jest łatwo utrzymać nerwy na wodzy i nie wykonać ruchu przed strzałem. Maignan opuścił linię o 10 centymetrów. Gdyby to nam unieważniono tak obronionego karnego, to byśmy narzekali, że to błąd sędziego. VAR jest po to, żeby naprawiać błędy. Bramkarz Francji zrobił przewinienie i sędzia słusznie to skorygował, podobnie jak w wypadku podyktowania "jedenastki", bo Karol był sfaulowany. Od dawna wiemy, że VAR to jest świetne narzędzie, musi tylko być dobrze wykorzystywane.

Wojciech Szczęsny kończy karierę? Zaskakująca reakcja Zbigniewa Bońka! "Ja bym go nie namawiał"

Uważa pan, że Wojciech Szczęsny da się jeszcze namówić na kontynuowanie gry w kadrze? Michał Probierz i Robert Lewandowski nie chcą przesądzać, że to już jest jego koniec w barwach narodowych.

 

Ja bym Wojtka nie namawiał.

 

Dlaczego?

 

Jeżeli ktoś ma chęć zrezygnować z reprezentacji, niech to robi. Dla mnie największą w życiu przyjemnością nie była gra w Juventusie, ani Romie, czy Widzewie, którego kocham i któremu oddałbym wszystko, tylko gra w reprezentacji Polski. Jeżeli Wojtek mówi, że nie chce grać w reprezentacji, to trzeba go z szacunkiem pożegnać. Poza tym, nasza reprezentacja wymaga odmłodzenia. Wojtek przez tak długi okres dzielnie strzegł dostępu naszej bramki, a teraz chce odejść. Mówi się: "trudno" i daje szansę młodszym. Przekonywanie na siłę kogoś do czegoś jest najgorszym rozwiązaniem.

 

Podobnie z gry w kadrze rezygnowali Łukasz Piszczek, czy Łukasz Fabiański, który przecież nadal występuj w West Ham United.

 

Oczywiście, każdy ma prawo powiedzieć "pas". Nie oczekujmy od Wojtka, że będzie bronił do 40 lat. Niech się wykażą inni.

 

Myśli pan, że Michał Probierz uzyskał w końcu jasną koncepcję wyjściowej jedenastki? W pięciu czerwcowych meczach za każdym razem korzystał z innej, a na ME posłał do gry aż 21 piłkarzy.

 

Euro pokazało, że Michał sporo zmieniał. Na newralgicznych pozycjach wystawiał zawodników o zupełnie innych charakterystykach. Mam nadzieję, że selekcjonera wykorzysta doświadczenie, jakie wyniósł z ME. Odpadliśmy bardzo szybko. Świat się nie zawalił, chociaż przykro, że nas już tam nie ma. Euro 2024 to wspaniała impreza i można było grać na niej dłużej. Najważniejsze, by Michał dobierał właściwych zawodników do realizacji swej wizji gry. Wystawianie w pomocy trójki, czy przy taktyce z jednym napastnikiem czwórki zawodników, którzy potrafią dobrze operować piłką, to coś innego, niż granie piłkarzami, którzy bardziej nadają się, że tak powiem, do geometrii piłkarskiej, którzy grają wszerz boiska itd.

 

Na rozgrzewce przed meczem z Francją przyglądałem się Jakubowi Piotrowskiemu. Dało mi to do myślenia na temat jego dojścia do zgrupowania kadry. O ile się nie mylę, był dłużej na wakacjach niż inni nasi kadrowicze, co bardzo niekorzystnie odbiło się na jego formie. A takich braków nie nadrobi się w pięć minut.

 

Według pana Jakub Moder bardziej się nadaje na pozycje numer "sześć" niż Bartosz Slisz?

 

Mi się to podoba, że Jakub jest ustawiany na "szóstce". Ta pozycja to jest granie dla inteligentnych ludzi. Na niej zawsze musisz być gotowy na przyjęcie piłki, zmieniasz front z jednej strony na drugą, od ciebie wiele zależy. Problem Modera jest jednak taki, że po kontuzji musi dojść do jeszcze lepszej formy motorycznej. Jeśli ją podniesie na wyższy poziom, to będzie mu się grało łatwiej i przyjemniej. Jeżeli jesteś mniej zmęczony na boisku, to wszystko robisz z trzykrotnie większą łatwością.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie