"Pozytywny problem" reprezentacji Polski. Aleksander Śliwka nie ma wątpliwości
- Myślę, że możemy być jedyną reprezentacją na świecie, która ma taki pozytywny problem. Nie zazdroszczę trenerowi, ale mam nadzieję, że drużyna, która pojedzie do Paryża, będzie tą najlepszą z możliwych i będzie miała szansę wywalczyć upragniony medal - zaznaczył Aleksander Śliwka w rozmowie z Bożeną Pieczko.
W czwartek Polacy rozpoczną rywalizację w turnieju finałowym tegorocznej edycji Ligi Narodów. Będzie to wyjątkowo mocno obsadzony turniej.
ZOBACZ TAKŻE: Polscy siatkarze nie do zatrzymania! Dziesięć wygranych setów w dwóch meczach
- Przyjechało do Łodzi na tę chwilę osiem najlepszych zespołów na świecie, które zasłużyły na to swoją dobrą grą w fazie interkontynentalnej Ligi Narodów. Zawsze to jest wielkie wyzwanie. Natomiast my mamy handicap, którym po raz kolejny jest granie przed własną publicznością - z tego, co wiem, ma być komplet publiczności w Atlas Arenie. Mamy nadzieję, że ten czwartkowy mecz z Brazylią będzie miał inny wynik niż nasze ostatnie starcie w Japonii - powiedział Aleksander Śliwka.
Na inaugurację rozgrywek w Łodzi Biało-Czerwoni zmierzą się ze wspomnianą Brazylią, z którą rywalizowała już wielokrotnie.
- Brazylia jest trochę innym zespołem niż kiedyś. Personalnie na boisku twarze są podobne do tych, które grały w Gdańsku. Jednak jest najważniejsza różnica - jest nowy trener Bernardo Rezende - chyba najbardziej utytułowany trener reprezentacyjny w historii. Ta drużyna gra troszkę inaczej i musimy przeciwstawić się temu nowemu pomysłowi na grę, bo widać, że Brazylia gra naprawdę świetnie - szczególnie było to widać w meczu z nami. Mam nadzieję, że będzie to pojedynek na bardzo wysokim poziomie, ale zwycięski dla nas. Zarówno my jesteśmy świadomi naszej siły, naszej jakości, wiemy, że możemy z każdym na świecie wygrać. Natomiast z pewnością nie będzie to łatwe spotkanie i na tym etapie nie ma już naprawdę kalkulacji. Są tu najlepsze drużyny na świecie, a Brazylia zalicza się do absolutnej czołówki. Także przed nami na pewno bardzo trudne spotkanie - zaznaczył przyjmujący reprezentacji Polski.
Turniej finałowy Ligi Narodów to ostatni sprawdzian Polaków przed nadchodzącymi igrzyskami olimpijskimi. Po jego zakończeniu trener Nikola Grbić będzie miał twardy orzech do zgryzienia - wybranie trzynastu zawodników, którzy powalczą o medale w Paryżu.
- Z pewnością każdy z nas bardzo chce znaleźć się w tym składzie na igrzyska. Pojedzie tam dwanaście osób plus jedna jako joker, czyli trzynastu zawodników. W tej chwili jesteśmy w siedemnastu, więc matematyka jest prosta - czterech z nas nie znajdzie się w tym zespole. Rywalizacja jest naprawdę duża, bo każdy z nas, który się tu znalazł i przyjechał do Łodzi, zasługuje na to, żeby tam pojechać - swoim poziomem sportowym, tym co zrobił dla tej reprezentacji w ostatnich latach. To będzie zarówno dla trenera bardzo trudna decyzja, jak i dla nas, bo czujemy się jedną rodziną, jednym organizmem, i gdzieś niektórzy będą musieli być z boku i nie pojadą do Paryża. Oczywiście są to trudne momenty. Myślę, że możemy być jedyną reprezentacją na świecie, która ma taki pozytywny problem. Nie zazdroszczę trenerowi, ale mam nadzieję, że drużyna, która pojedzie do Paryża, będzie tą najlepszą z możliwych i będzie miała szansę wywalczyć upragniony medal - podsumował Śliwka.
Przejdź na Polsatsport.pl