Świetne widowisko w Atlas Arenie. Polacy poznali półfinałowego rywala w Lidze Narodów

Siatkówka
Świetne widowisko w Atlas Arenie. Polacy poznali półfinałowego rywala w Lidze Narodów
fot. PAP/Łukasz Szeląg
Jean Patry był jednym z najlepszych zawodników piątkowego ćwierćfinału Ligi Narodów 2024, w którym Francuzi pokonali Włochów 3:2

Reprezentanci Francji będą rywalami polskich siatkarzy w sobotnim półfinale Ligi Narodów 2024. W piątek mistrzowie olimpijscy po zaciętym spotkaniu ćwierćfinałowym pokonali w łódzkiej Atlas Arenie grających bez swoich największych gwiazd Włochów 3:2 (19:25, 25:20, 22:25, 25:22, 15:11).

Choć to Włosi zakończyli fazę zasadniczą VNL 2024 na wyższym miejscu (3. pozycja, dziewięć zwycięstw i trzy porażki), wyraźnymi faworytami pierwszego piątkowego ćwierćfinału byli Francuzi (6. miejsce, osiem wygranych, cztery przegrane). Mistrzowie olimpijscy z Tokio przyjechali do Łodzi w swoim najsilniejszym składzie, w przeciwieństwie do kadry Italii.

 

ZOBACZ TAKŻE: Grbić zabrał głos ws. powołań na igrzyska olimpijskie! Zdradził, kiedy je ogłosi

 

Największe gwiazdy zespołu trenera Ferdinando De Giorgiego, takie jak Alessandro Michieletto, Simone Giannelli i Daniele Lavia, w pierwszych dwóch turniejach fazy grupowej Ligi Narodów grały w każdym spotkaniu, by ich ekipa najszybciej jak to możliwe zapewniła sobie awans na igrzyska. Po wykonaniu zadania liderzy dostali od selekcjonera wolne i obecnie wciąż nabierają sił przed ostatnim etapem przygotowań do paryskiego turnieju olimpijskiego.

 

Zastępujący liderów włoskiej ekipy gracze - Riccardo Sbertoli, Luca Porro czy Alessandro Bovolenta - od samego początku spotkania z Francją grali bez przesadnego respektu dla przeciwników i pokazywali, że mają dużą ochotę na zmierzenie się z Polską w sobotnim półfinale. W pierwszym secie pewnie punktowali w swojej pierwszej akcji, a dzięki dobrej grze w bloku i zagrywce dość szybko wyszli na czteropunktowe prowadzenie (12:8). W drugiej części seta jeszcze powiększyli tę różnicę, prezentując mądrą i cierpliwą postawę w ataku oraz unikając błędów. W pewnym momencie mieli aż o osiem punktów więcej od przeciwników (17:9), potem "Trójkolorowi" nieco zmniejszyli dystans, ale ostatecznie Włosi i tak wygrali wysoko - 25:19.

 

Drugą partię ponownie lepiej otworzyli "Azzurri", jednak w momencie, gdy prowadzili 8:5, nastąpiło przebudzenie francuskich siatkarzy. Gracze trenera Andrei Gianiego zaczęli grać dużo skuteczniej w ataku, zagrywce i w bloku, dzięki czemu szybko odrobili straty, a potem oderwali się od rywali. Po efektownym pojedynczym bloku Kevina Tilliego na Bovolencie wygrywali 17:13, po niezwykłej obronie Earvina N'Gapetha z dziewiątego metra, będącej zarazem wystawą, i uderzeniu Tilliego w trzeci metr, było już 20:14 dla Francji. "Trójkolorowi" utrzymali wysoką przewagę do końca - atak Tilliego z szóstej strefy dał im zwycięstwo 25:20 i remis 1:1 w setach.

 

Z początkiem trzeciej odsłony inicjatywa znów przeszła na włoską stronę. Mocne zagrywki i skuteczne akcje w kontrataku zawodników z Italii dały im trzy punkty przewagi (7:4). Kilka minut później, po zakończonej sprytnym atakiem Mattii Bottolo akcji, w której młodzi gracze De Giorgiego zaimponowali cierpliwością, Włosi wygrywali już różnica pięciu "oczek" (16:11). Francuzi nie złożyli broni, zdołali zbliżyć się na dwa punkty (22:20), ale w ostatnim fragmencie seta gracze z Italii zachowali zimną krew, utrzymali przewagę (25:22) i wyszli na prowadzenie 2:1.

 

W czwartym secie po wyrównanym początku "Azzurri" znów odskoczyli rywalom. Gdy potężnego serwisu Luki Porro nie odebrał Jenia Grebennikov, prowadzili 12:9. Z przewagi Włosi cieszyli się jednak tylko przez chwilę, ponieważ zaraz potem sprawy w swoje ręce wziął mistrz Polski w barwach Jastrzębskiego Węgla Jean Patry - atakujący francuskiego zespołu najpierw zagrał asa serwisowego, następnie kolejną mocną zagrywką uniemożliwił Włochom wyprowadzenie skutecznej akcji, w kontrze odpowiedział Tillie i było 12:12.

 

W kolejnym fragmencie spotkania to Francuzi byli lepszą drużyną. Tillie dwukrotnie zatrzymał włoskich graczy blokiem, Trevor Clevenot zdobył punkt zagrywką i mistrzowie olimpijscy wygrywali różnicą trzech punktów (16:13). Przez kilka kolejnych minut utrzymywali ten dystans, a w końcówce, po błędzie Bottolo w ataku, jeszcze go powiększyli (23:19). Pierwsze dwa setbole Włosi jeszcze obronili, w tym jednego blokując Patry'ego (24:22), ale przy trzecim Tommaso Rinaldi zaserwował w siatkę i o awansie do półfinału zadecydował tie-break.

 

Już na starcie piątego seta włoski zespół wyprowadził dwie świetne kontry, zakończone przez Bottolo oraz Porro, i wyszedł na prowadzenie 3:0. Trener Giani szybko poprosił o czas, ale zaraz po powrocie na boisko siatkarze De Giorgiego kapitalnie zagrali w obronie, a Porro sprytną kiwką przechytrzył francuski blok i było 4:0.

 

Mimo znakomitego początku Włochów, przy zmianie stron prowadzili już Francuzi (8:7), którzy odrobili stratę dzięki bardzo dobrej grze w bloku - w tym elemencie na przestrzeni całego spotkania wyraźnie górowali nad przeciwnikami - oraz trudnym serwisom N'Gapetha, pełniącego w tym meczu rolę "dżokera" w talii Gianiego.

 

Potem kluczową rolę w ekipie złotych medalistów igrzysk w Tokio odegrał Patry - jego trzy kolejne skuteczne ataki dały Francji trzy punkty przewagi (13:10). Mecz zakończył as serwisowy Tilliego (15:11), którego zagrywka minimalnie "zaczepiła" linię końcową boiska.

 

Zwycięstwo dało Francuzom awans do półfinału, w którym ich rywalem będzie reprezentacja Polski. Mecz zostanie rozegrany w sobotę, początek o godzinie 17:00.

 

Na swojego półfinałowego przeciwnika wciąż czeka Japonia, która w czwartek pokonała Kanadę 3:0. Z brązowymi medalistami ubiegłorocznej VNL zmierzy się zwycięzca ostatniego ćwierćfinału, w którym Słowenia zagra z Argentyną (piątek, początek o 20:00).

 

Liga Narodów 2024, 1/4 finału, Łódź

Włochy - Francja 2:3 (25:19, 20:25, 25:22, 22:25, 11:15)

 

Włochy: Riccardo Sbertoli (1), Alessandro Bovolenta (14), Luca Porro (15), Mattia Bottolo (18), Giovanni Sanguinetti (10), Leandro Mosca (15), Gabriele Laurenzano (libero) oraz Paolo Porro, Fabrizio Gironi (3), Francesco Recine (1), Tomasso Rinaldi. 

 

Francja: Benjamin Toniutti, Jean Patry (28), Trevor Clevenot (20), Yacine Louati (1), Nicolas Le Goff (8), Joris Seddik (3), Jenia Grebennikov (libero) oraz Kevin Tillie (15), Antoine Brizard (3), Quentin Jouffroy (3), Earvin N'Gapeth.

 

Grzegorz Wojnarowski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Polska - Brazylia. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie