Legenda od lat na szczycie. Czy Novak Djoković wygra z kontuzją?

Tenis
Legenda od lat na szczycie. Czy Novak Djoković wygra z kontuzją?
fot. PAP
Novak Djoković.

Jeśli liczyć wygrane Wielkie Szlemy – jest najlepszy. Jeśli mierzyć kontrowersyjność – jest w czołówce. Jeśli popatrzeć na zwycięstwa w Wimbledonie – wkrótce może wyrównać rekord Rogera Federera. Novak Djoković to dziś bez dwóch zdań jeden z kandydatów do miana tenisisty wszech czasów.

Uniwersalny jak Djoković

Federer miał swoją ukochaną trawę. Nadal ponad wszystko umiłował mączkę. A Djoković? A dla Djokovicia nie ma nawierzchni lepszej lub gorszej. Są rywale do ogrania, mecze do wygrania i tytuły do zgarnięcia, a Serb wie, jak tego dokonywać.


3 wygrane French Open, 4 US Open, 7 triumfów w Wimbledonie i wreszcie 10 zwycięstw w Australian Open. Novak Djoković wygrywał wszędzie i z każdym, ale dziś skupmy się na jego wyjątkowych przygodach w najstarszym i najbardziej prestiżowym turnieju na świecie, Skupmy się na występach Serba w Wimbledonie.

Początki Novaka Djokovicia w Wimbledonie

Swój debiut w Wimbledonie zaliczył w 2005 roku. Dotarł wówczas do 3. rundy, co dla zaledwie 18-letniego zawodnika, który dwa lata wcześniej przeszedł na zawodowstwo, było niemałym sukcesem. W kolejnych latach Serb pokazywał, że drzemie w nim niemały potencjał i szczebel po szczebelku piął się wzwyż turniejowej drabinki – w 2006 roku dotarł już do czwartej rundy, dwanaście miesięcy później zagrał w półfinale, w którym skreczował z powodu problemów z łokciem. 


2008 rok to dla Djokovicia wypadek przy pracy i porażka w drugiej rundzie z Maratem Safinem. W 2009 również nie był w stanie przebić swojego najlepszego wyniku na kortach trawiastych – odpadł w ćwierćfinale. W 2010 znów poległ w półfinale. Przełom nastąpił rok później.

Smak zwycięstwa

W 2011 roku Djoković miał już ugruntowaną pozycję w tenisowym topie, a w turnieju był rozstawiony z numerem drugim, tuż za Rafą Nadalem. Dwaj liderzy światowych list spotkali się w finale, w którym lepszy okazał się Serb, wygrywając 3:1. Pierwszy triumf w Wimbledonie i trzeci Wielki Szlem stał się faktem. 


Na kolejne zwycięstwo na trawiastych kortach Wimbledonu Djoković musiał poczekać do 2014 roku. Wówczas pokonał drugiego ze swoich wielkich rywali, Rogera Federera. Obaj panowie stworzyli fantastyczne widowisko, a pięciosetowy pojedynek, okraszony dwoma tie-breakami do dziś wspominany jest z rozrzewnieniem. Rok później doszło do rewanżu i znów lepszy okazał się Serb, który tym razem potrzebował czterech setów, by zgarnąć swoje trzecie trofeum na kortach Wimbledonu. 

Cztery zwycięstwa z rzędu

Djoković na szczyt podczas Wimbledonu wrócił w 2018 roku, gdy w finale pokonał Kevina Andersona z RPA. W 2019 roku po raz trzeci zmierzył się z Federerem i po raz trzeci pokonał Króla Rogera na jego ukochanej trawie. Djoković miał już pięć zwycięstw w Londynie, ale nie zamierzał się zatrzymywać. 


Jego serię zwycięstw rok po roku przerwała jednak pandemia koronawirusa. W 2020 roku turniej nie odbył się po raz pierwszy od zakończenia drugiej wojny światowej. Po rocznej przerwie tenisiści wrócili na londyńskie korty na przełomie czerwca i lipca 2021 roku. W finale tamtej edycji znów najlepszy okazał się Djoković, który pokonał Włocha Berettiniegio. 


Edycja 2022 roku znów padła łupem Serba, który zaliczył swój siódmy triumf w Wimbledonie i wyrównał osiągnięcie Pete’a Samprasa. Tym razem Djoković pokonał ekscentrycznego Nicka Kyrgiosa z Australii. Od tej pory cel był jeden – wyrównać osiągnięcie Federera. Szansa na to pojawiła się przed rokiem, ale w finale 2023 roku lepszy okazał się młodziutki Carlos Alcaraz. 

Czy Djoković wygra z kontuzją?

Wciąż nie wiadomo, czy Djoković wystąpi w Wimbledonie. Plany może pokrzyżować mu kontuzja, przez którą musiał zrezygnować z udziału w ćwierćfinale tegorocznego French Open. 


Serb jest już w Londynie i przekonuje, że chce podjąć próbę gry w turnieju. Czy zdrowie mu na to pozwoli? Przekonamy się wkrótce. 


Na koniec – garść liczb. Jeśli Djoković wygra Wimbledon, będzie to dla niego ósmy triumf w tym turnieju i tym samym wyrówna osiągnięcie Federera. Przy okazji byłby to także okrągły, 25. Wielki Szlem, a jakby tego było mało – popularny Nole zostałby najstarszym zawodnikiem w historii, który wygrał turniej wielkoszlemowy. 


Jest o co grać! 

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie