Dramatyczne wieści. Były mistrz świata został zastrzelony
Smutne wiadomości napłynęły z Republiki Południowej Afryki. Nie żyje Jacques Freitag - mistrz świata w skoku wzwyż z 2003 roku. Ciało byłego lekkoatlety zostało znalezione w lesie w Pretorii. Miał 42 lata.
Dokładna data śmierci sportowca nie jest znana. Freitag po raz ostatni był widziany żywy 12 czerwca. Pięć dni później siostra mężczyzny zgłosiła jego zaginięcie. Kobieta próbowała nagłośnić sprawę za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jak donosi serwis Netwerk24, zwłoki Freitaga zostały znalezione w poniedziałek w lesie na terenie Pretorii. Jedna z wersji zdarzeń mówi, że były lekkoatleta nocą opuścił dom swojej matki z niezidentyfikowanym mężczyzną. Od tamtej pory słuch po nim zaginął. Media z RPA donoszą, że Freitag został zastrzelony.
ZOBACZ TAKŻE: Chleba i igrzysk? Nie teraz, nie we Francji
Sportowiec od dłuższego czasu miał problemy z narkotykami. Ostatnio stracił pracę na Uniwersytecie w Pretorii, a do tego narobił sobie długów. Nawet siostra, która zgłosiła jego zaginięcie, w jednym z wywiadów stwierdziła, że w ostatnich latach miała ograniczony kontakt z bratem właśnie z powodu narkotyków.
Freitag pochodził ze sportowej rodziny. Jego matka Hendrina Pieters była mistrzynią kraju w skoku wzwyż z 1973 roku. Urodzony w Warrenton zawodnik był bardzo utalentowanym juniorem. Na swoim koncie miał tytuły młodzieżowego i juniorskiego mistrza świata. Wywalczył je odpowiednio w Bydgoszczy w 1999 i w Santiago w 2000 roku. Największy sukces w swojej sportowej karierze Freitag jednak osiągnął w 2003 roku. Podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata w Paryżu zdobył złoty medal. Uzyskał wtedy wysokość 2,35 m.
Warto wspomnieć, że Freitag należy do wąskiego grona lekkoatletów, którzy zdobyli młodzieżowe, juniorskie i seniorskie mistrzostwo świata. Liczy ono 10 sportowców. Takim samym osiągnięciem mogą pochwalić się m.in. Usain Bolt, Jelena Isinbajewa czy Veronica Campbell Brown.
Przejdź na Polsatsport.pl